Testowanie pomp pozarowych -> kapiel nago w basenie o 3 rano na pokladzie pelengowym (najwyzszy poklad statku) cz.1 epilog.

System ppoz na naszym statku jest bardzo rozbudowany i skomplikowany, poniewaz statek oryginalnie zbudowany byl jako statek wiertniczy.

Linia glowna jest ciagle „nabita”, a w hydroforze pozarowym jest utrzymywane 10 bar. Jesli cisnienie spadnie ponizej 7 bar (odpalone beda 3-4 weze pozarowe) to odpali sie jeden z tzw. Jockey pump zeby dobic cisnienie. Jesli spadnie ponizej 6,5 bar to odpala sie „mala” pompa w dziobowej silowni.

Jesli natomiast cisnienie spadnie ponizej 6 bar, bo np. odpalona zostala linia z piana (rury maja srednice 24”) to odpali sie najpierw jedna duza pompa, a jak duza to pokaze wam pozniej, a jesli nadal cisnienie spadnie to odpali sie druga. To sa 2 potezne pompy.

Jednym z regularnych testow miesiecznych jest test sprawnosci tych pomp. W systemie jest jakas glupia logika, ktora byla od poczatku, albo zostala zmieniona podczas konwersji. Glupota polega na tym, ze mostek ma „wladze” nad systemem pozarowym, ale mozemy operowac tylko dziobowa „mala” pompa, maszyniasci maja pozostale pompy. Wiec testujac wszystkie pompy czesc robie ja, a czesc mechanik z ECR (engine control room).

Zaczelismy testy, mala i duze pompy w „manualu”, zeby sie nie odpalily, jedna jockeyka w automacie, zeby zajarala jak spadnie cisnienie, 3 weze odpalone na pokladzie. Cisnienie spada, pyk jockeyka odpalona i dobija do 10 bar na hydroforze.

Drugi test, jockeyki w manualu, mala pompa w automacie, bo to moglem sam ustawic. Cisnienie spada 6,5 bar, puf, odpala pompe, dobija cisnienie i sie wylacza. Na razie gra i buczy…

Czesc 2 pozniej, bo musze zdjecia pomp porobic 😄

#barteknamorzu #statki #marynarz #pracbaza #technologia