Termy Tytusa
Koloseum jest tak przytłaczająco monumentalnym zabytkiem, że mało kto, przechodząc obok niego, zwraca jeszcze uwagę na inne pozostałości świata starożytnych Rzymian, które znajdują się po sąsiedzku. Dzisiejszy post poświęcę jednej z nich – skromnym, ale niezwykle ciekawym ruinom, obok których prawie wszyscy przechodzą zupełnie obojętnie. Znajdziecie je na północnej stronie placu, na którym stoi Koloseum. To dziwne, ceglane konstrukcje w równych odstępach rozmieszczone przy chodniku u podnóża wzgórza Oppio.
Na początek mała dygresja. Otóż rok 64 i następne naszej ery radykalnie zmieniły wygląd Rzymu. Przypomnijmy, że właśnie w roku 64, za panowania Nerona, niemal całe miasto zostało strawione przez wielki pożar. Po jego ugaszeniu natychmiast przystąpiono do odbudowy, która zupełnie przeobraziła Rzym. Lecz odbudowa nie trwała rok ani nie dwa. Wiemy, że początkowo rozległy obszar dawnego śródmieścia zajął pałacowo-parkowy kompleks Domus Aurea Neronis – w tym sztuczne jezioro, którego miejsce dzisiaj zajmuje Koloseum, ogromny westybul (obecnie – ruiny świątyni Wenus i Romy), portyki, pawilony i wiele innych budowli, między którymi stworzono wspaniałe ogrody. Lecz budowa Domus Aurea nigdy nie została ukończona. Upadek Nerona i następujące po nim walki o władzę nie były czasem sprzyjającym odbudowie miasta. Cesarz Wespazjan, który ostatecznie objął władzę w roku 69 n.e., postanowił definitywnie zerwać z polityką Nerona i tereny zajęte przez Domus Aurea „przywrócił ludowi Rzymu”. Jak wiemy, właśnie w takim kontekście na miejscu sztucznego stawu Nerona powstało Koloseum – dar cesarza dla rzymskiego ludu.
Politykę ojca kontynuował syn Wespazjana – Tytus. Ten podarował ludowi Rzymu inną budowlę – nowe łaźnie zwane Termami Tytusa. Zajęły one teren na wzgórzu Oppio, na naturalnym tarasie powyżej Koloseum, tuż obok pawilonu eskwilińskiego Domus Aurea. Choć był to obiekt znacznie mniejszy od powstałych w kolejnych dziesięcioleciach i stuleciach łaźni Trajana, Karakalli, Dioklecjana czy Konstantyna, w czasach Tytusa olśniewał Rzymian. Dlaczego Tytus wybudował nowe termy? Nietrudno zgadnąć, że znów chodziło o wizerunek cesarza. Przecież Neron ufundował wspaniałe termy na Polu Marsowym. Rzymianie mawiali wtedy „Cóż może być gorszego od Nerona? Cóż może być lepszego od jego term?”. Chcąc zacierać pamięć o Neronie, podobnie jak to czynił ojciec, Tytus musiał ufundować termy co najmniej równie wspaniałe.
Do nowych łaźni prowadziło wspaniałe wejście znajdujące się tuż przy Koloseum. Był to rodzaj wielkiego, zadaszonego westybulu otwartego na ulicę przed Amfiteatrem Flawiuszów poprzez rząd wysokich arkad. Obok westybulu znajdował się rząd arkadowych pomieszczeń, być może o charakterze handlowym lub magazynowym. Z westybulu wiodła do góry monumentalna klatka schodowa – najpierw na półpiętro, a potem wyżej – na taras przed łaźniami. Ceglane konstrukcje, które obecnie widzimy u podnóża Oppio przy Koloseum, to właśnie ruiny części arkad przyległych do dolnego westybulu łaźni. Niestety nie udało mi się znaleźć informacji, czy jest to część samego wejścia poprzedzającego klatkę schodową, czy też część bocznych arkad mieszczących prawdopodobnie pomieszczenia handlowe. Tak czy inaczej, są one niestety jednym z nielicznych fragmentów łaźni Tytusa, które zachowały się do naszych czasów.
Skąd wiemy, jak wyglądały łaźnie Tytusa? Mamy wielkie szczęście, ponieważ w XVI wieku ich ruiny były jeszcze dobrze widoczne. Znakomity włoski architekt Andrea Palladio sporządził plan, który dzisiaj jest najważniejszym źródłem naszej wiedzy na ich temat. Z planu tego wynika, że pod względem architektonicznym łaźnie te wyznaczyły kanon podobnych budowli na kolejne ćwierć tysiąclecia! Budowane przez następnych cesarzy publiczne obiekty kąpielowe były już tylko większymi i ulepszonymi wersjami łaźni Tytusa.
Na koniec pewna ciekawostka. Otóż istnieje pewna interesująca, choć niestety nieznajdująca szerszego poparcia w kręgach naukowych hipoteza na temat powstania łaźni Tytusa. Otóż zwrócono uwagę, że niektóre cechy łaźni Tytusa są nieco podejrzane. Na przykład:
Właśnie te okoliczności dały asumpt hipotezy, że może w rzeczywistości omawiane łaźnie wybudował Neron jako część swego pałacu? To by tłumaczyło ich niewielkie rozmiary i położenie, a także spektakularną innowacyjność, która cechowała wiele Neronowych budowli. Być może więc Tytus wcale nie wybudował łaźni, tylko podarował je ludowi Rzymu, by odciąć się od polityki ostatniego nielubianego cesarza dynastii julijsko-klaudyjskiej? Albo może tylko dokończył budowlę zaczętą przez Nerona, lecz nieoddaną jeszcze do użytku w chwili samobójczej śmierci tego cesarza? Hipoteza ta jest fascynująca, ale niestety niesprawdzalna.
I druga ciekawostka: kilkadziesiąt lat później tuż obok, ponad ruinami pawilonu eskwilińskiego Nerona, Trajan wybudował jeszcze większe łaźnie, które całkiem przyćmiły maleńkie Termy Tytusa. Lecz los chciał, że gdy oba obiekty popadły w ruinę, nikt już nie pamiętał, które łaźnie ufundował który cesarz. I w efekcie Termy Trajana nazwano Termami Tytusa. Dlatego gdy będziecie szukać w Internecie informacji na temat łaźni Tytusa, znajdziecie wiele starych rycin i planów, na których w rzeczywistości uwieczniono Termy Trajana…
Autor: Michał Kubicz - sekrety Rzymu
https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/termy-tytusa/
#imperiumromanum #rzym #ciekawostki #antycznyrzym #historia #ciekawostkihistoryczne #gruparatowaniapoziomu #ancientrome #rzym #venividivici
-----------------------------------------------------------------------------
Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/
Koloseum jest tak przytłaczająco monumentalnym zabytkiem, że mało kto, przechodząc obok niego, zwraca jeszcze uwagę na inne pozostałości świata starożytnych Rzymian, które znajdują się po sąsiedzku. Dzisiejszy post poświęcę jednej z nich – skromnym, ale niezwykle ciekawym ruinom, obok których prawie wszyscy przechodzą zupełnie obojętnie. Znajdziecie je na północnej stronie placu, na którym stoi Koloseum. To dziwne, ceglane konstrukcje w równych odstępach rozmieszczone przy chodniku u podnóża wzgórza Oppio.
Na początek mała dygresja. Otóż rok 64 i następne naszej ery radykalnie zmieniły wygląd Rzymu. Przypomnijmy, że właśnie w roku 64, za panowania Nerona, niemal całe miasto zostało strawione przez wielki pożar. Po jego ugaszeniu natychmiast przystąpiono do odbudowy, która zupełnie przeobraziła Rzym. Lecz odbudowa nie trwała rok ani nie dwa. Wiemy, że początkowo rozległy obszar dawnego śródmieścia zajął pałacowo-parkowy kompleks Domus Aurea Neronis – w tym sztuczne jezioro, którego miejsce dzisiaj zajmuje Koloseum, ogromny westybul (obecnie – ruiny świątyni Wenus i Romy), portyki, pawilony i wiele innych budowli, między którymi stworzono wspaniałe ogrody. Lecz budowa Domus Aurea nigdy nie została ukończona. Upadek Nerona i następujące po nim walki o władzę nie były czasem sprzyjającym odbudowie miasta. Cesarz Wespazjan, który ostatecznie objął władzę w roku 69 n.e., postanowił definitywnie zerwać z polityką Nerona i tereny zajęte przez Domus Aurea „przywrócił ludowi Rzymu”. Jak wiemy, właśnie w takim kontekście na miejscu sztucznego stawu Nerona powstało Koloseum – dar cesarza dla rzymskiego ludu.
Politykę ojca kontynuował syn Wespazjana – Tytus. Ten podarował ludowi Rzymu inną budowlę – nowe łaźnie zwane Termami Tytusa. Zajęły one teren na wzgórzu Oppio, na naturalnym tarasie powyżej Koloseum, tuż obok pawilonu eskwilińskiego Domus Aurea. Choć był to obiekt znacznie mniejszy od powstałych w kolejnych dziesięcioleciach i stuleciach łaźni Trajana, Karakalli, Dioklecjana czy Konstantyna, w czasach Tytusa olśniewał Rzymian. Dlaczego Tytus wybudował nowe termy? Nietrudno zgadnąć, że znów chodziło o wizerunek cesarza. Przecież Neron ufundował wspaniałe termy na Polu Marsowym. Rzymianie mawiali wtedy „Cóż może być gorszego od Nerona? Cóż może być lepszego od jego term?”. Chcąc zacierać pamięć o Neronie, podobnie jak to czynił ojciec, Tytus musiał ufundować termy co najmniej równie wspaniałe.
Do nowych łaźni prowadziło wspaniałe wejście znajdujące się tuż przy Koloseum. Był to rodzaj wielkiego, zadaszonego westybulu otwartego na ulicę przed Amfiteatrem Flawiuszów poprzez rząd wysokich arkad. Obok westybulu znajdował się rząd arkadowych pomieszczeń, być może o charakterze handlowym lub magazynowym. Z westybulu wiodła do góry monumentalna klatka schodowa – najpierw na półpiętro, a potem wyżej – na taras przed łaźniami. Ceglane konstrukcje, które obecnie widzimy u podnóża Oppio przy Koloseum, to właśnie ruiny części arkad przyległych do dolnego westybulu łaźni. Niestety nie udało mi się znaleźć informacji, czy jest to część samego wejścia poprzedzającego klatkę schodową, czy też część bocznych arkad mieszczących prawdopodobnie pomieszczenia handlowe. Tak czy inaczej, są one niestety jednym z nielicznych fragmentów łaźni Tytusa, które zachowały się do naszych czasów.
Skąd wiemy, jak wyglądały łaźnie Tytusa? Mamy wielkie szczęście, ponieważ w XVI wieku ich ruiny były jeszcze dobrze widoczne. Znakomity włoski architekt Andrea Palladio sporządził plan, który dzisiaj jest najważniejszym źródłem naszej wiedzy na ich temat. Z planu tego wynika, że pod względem architektonicznym łaźnie te wyznaczyły kanon podobnych budowli na kolejne ćwierć tysiąclecia! Budowane przez następnych cesarzy publiczne obiekty kąpielowe były już tylko większymi i ulepszonymi wersjami łaźni Tytusa.
Na koniec pewna ciekawostka. Otóż istnieje pewna interesująca, choć niestety nieznajdująca szerszego poparcia w kręgach naukowych hipoteza na temat powstania łaźni Tytusa. Otóż zwrócono uwagę, że niektóre cechy łaźni Tytusa są nieco podejrzane. Na przykład:
-
Były one usytuowane nieco na ukos względem Koloseum… Czy budując swoje termy naprzeciw dzieła swojego ojca, Koloseum, Tytus nie zadbałby, by znajdowały się one dokładnie na wprost amfiteatru? Za to łaźnie układają się niemal idealnie w jednej osi z pawilonem eskwilińskim Domus Aurea Nerona…
-
Łaźnie były stosunkowo niewielkie. Nawet jeżeli założyć, że era prawdziwych łaźni-molochów miała dopiero nadejść, to i tak w porównaniu do wybudowanych wcześniej Term Agryppy i Term Nerona na Polu Marsowym ich wymiary nie były imponujące. Czy projektując łaźnie obok Koloseum, z którego po każdym spektaklu wychodziło na ulicę 50 tysięcy widzów, Tytus nie powinien zdobyć się na szerszy gest i pomyśleć o budowli obszerniejszej?
-
Również innowacyjność architektoniczna łaźni nie pasuje do Tytusa, a bardziej do jego niesławnego poprzednika…
Właśnie te okoliczności dały asumpt hipotezy, że może w rzeczywistości omawiane łaźnie wybudował Neron jako część swego pałacu? To by tłumaczyło ich niewielkie rozmiary i położenie, a także spektakularną innowacyjność, która cechowała wiele Neronowych budowli. Być może więc Tytus wcale nie wybudował łaźni, tylko podarował je ludowi Rzymu, by odciąć się od polityki ostatniego nielubianego cesarza dynastii julijsko-klaudyjskiej? Albo może tylko dokończył budowlę zaczętą przez Nerona, lecz nieoddaną jeszcze do użytku w chwili samobójczej śmierci tego cesarza? Hipoteza ta jest fascynująca, ale niestety niesprawdzalna.
I druga ciekawostka: kilkadziesiąt lat później tuż obok, ponad ruinami pawilonu eskwilińskiego Nerona, Trajan wybudował jeszcze większe łaźnie, które całkiem przyćmiły maleńkie Termy Tytusa. Lecz los chciał, że gdy oba obiekty popadły w ruinę, nikt już nie pamiętał, które łaźnie ufundował który cesarz. I w efekcie Termy Trajana nazwano Termami Tytusa. Dlatego gdy będziecie szukać w Internecie informacji na temat łaźni Tytusa, znajdziecie wiele starych rycin i planów, na których w rzeczywistości uwieczniono Termy Trajana…
Autor: Michał Kubicz - sekrety Rzymu
https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/termy-tytusa/
#imperiumromanum #rzym #ciekawostki #antycznyrzym #historia #ciekawostkihistoryczne #gruparatowaniapoziomu #ancientrome #rzym #venividivici
-----------------------------------------------------------------------------
Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/
Zaloguj się aby komentować