Takie wieczorki miały swój klimat, wiadomo, że życie na ulicy to jako całokształt okropieństwo w porównaniu do normalnego życia (nie mówię tutaj o tyraniu w obozie zagłady za minimalną wynajmując mieszkanie), ale przynajmniej ta wolność dawała mi sama w sobie większy komfort psychiczny, niż mam teraz. Sam nie wiem czy próba odmiany swojego losu nie była błędem, może ja już inaczej nie potrafię. #przegryw
Nie jest tak że po prostu zawsze będzie ci źle? Nawet jakbyś nagle dostał milion (to że mało), miliard to że za duża odpowiedzialność itp
@Marciniacus Nie, gdybym dostał milion moje życie na pstryknięcie stałoby się normalne, to na pewno. Samo posiadanie mieszkania to już byłaby wielką odmiana.
Kiedyś się zastanawiałem czy jakbym stracił dach nad głową to mając karnet na siłownię całodobową i spiąć w szatni by mnie nie wyjebali?
@Kremovka Ciekawe, nie mam pojęcia, ale na ulicy mając dobra miejscówkę jest myślę, że lepiej niż w tak dziwnym miejscu
Zaloguj się aby komentować