W mojej firmie (nie licząc spółek przyzakładowych) pracuje 3,5 tys ludzi a i tak jest taki głuchy telefon jak nie wiem, ktoś coś usłyszy o innym wydziale, 5 osób coś poprzestawia i później się okazuje, że nikt nic nie wie, albo wychodzą kwiatki o których nikt nic nie mówił :p i to w dobie internetu i rozpowszechniania informacji w ułamek sekundy. Nie wiadomo co się dzieje z wydziałem obok, czy pracuje czy nie. A co dopiero jakieś konspiracje strajkowe czy coś.
Ciekawe w sumie.
Nie chodzi mi o to, że lubię plotki bo nie lubię, po prostu zastanawia mnie czy kiedyś też była taka dezinformacja bo na logikę powinna być jeszcze większa.
#rozkminy
@cebulaZrosolu wiesz, telefony były całkiem powszechne, szczególnie w zakładach pracy, tak więc wieści rozchodziły się całkiem szybko.
A przeinaczanie informacji jakie jest teraz takie samo było wtedy, bo to wynika z ludzkiej natury i różnej interpretacji informacji przez różnych ludzi.
@KierownikW10 no właśnie najbardziej o to przeinaczanie informacji mi chodzi bo teraz wszyscy mogą przeczytać info z jednego źródła, kiedyś tylko droga szeptaną można było się porozumieć w takich sprawach
@cebulaZrosolu co do ważnych informacji, które musiały być przekazywane pismem, to były przekazywane pismem. Duża część firm do lat 2000tych korzystała z faksu, który rozpowszechnił się jakoś w latach 70ymtych na zachodzie i chyba 80tych u nas. Wcześniej telegram. Wcześniej to telegramy no i listy. Plus oczywiście telefon i notowanie/stenotypowanie.
Wydaje mi się, że troszkę tracimy widok tego, jak kiedyś działał świat. A działał dobrze pomimo braku wielu technologii. Ja się zastanawiałem jak wygladała moja praca przed powszechnymi komputerami, wszystko załatwiało się telefonicznie, rysunki tworzyło się ręcznie i w sumie wszystko było prostsze. Teraz wymieniani dziesiątki maili w prostej sprawie, wtedy wystarczyła jedna rozmowa telefoniczna. Teraz tak nie wolno postepować, bo wszystko ma być drogą pisemną uzgadniane, ze względu na późniejszą odpowiedzialność służbową.
@KierownikW10 tylko jest jeszcze kwestia cenzury, łamistrajków i innych agentów.
Co do prostoty to się zgadzam :)
@cebulaZrosolu Od tego są związki, gdzie mają przedstawicieli w każdej firmie i stawiają jasne postulaty. Dlatego duże korporacje nie lubię takiej formy, bo wtedy właśnie mogą zrobić to o czym piszesz, wprowadzić element dezinformacji i szybko rozbić bunt.
Zaloguj się aby komentować