Tag na hejto jest jakiś martwy, a strona prawie nie działa, może naprawi to kolejna recka ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Balenciaga - Balenciaga Pour Homme
Piękne perfumy reprezentujące starą szkołę, jednocześnie nie ma w nich dziada. Bardzo bogate i nasycone. Najmocniej czuję paczulę, miód, mnóstwo drewna i tymianek. Przez miód otwarcie bywa trochę moczowe, ale nie do przesady, to nie Boss No. 1 w dodatku w Balenciadze miód pachnie dużo lepiej. Poza nim jest też dużo paczuli, która na początku jest bardzo intensywna, podobna do tej z Molinard Patchouli - taka over the top. Drewno jest wyborne i naprawdę pachnie drewnem, co nie zawsze jest tak oczywiste. Tymianek był świetnym pomysłem - ten w Burberry The Beat był dla mnie nie do zniesienia, ale tutaj idealnie komponuje się z drewnem i daje sporo zadziorności, cała kompozycja jest dzięki niemu trochę musująca. W sercu paczula nie jest już taka agresywna, staje się trochę kremowa i przyciszona - przykładowo jak ta z Gentlemana 1974. Zapach robi się trochę słodszy dzięki mieszaniu się miodu z wanilią, trochę mocniej czuję cynamon, pojawia się też odrobina drewna sandałowego. Cały czas czuć też tymianek który na stałe zlepił się z nutami drzewnymi i prawdopodobnie ma udział w tym, że Balenciaga Pour Homme pachnie w bazie dość kadzidlanie. Bardzo cieszy jej trwałość, to "kadzidło" utrzymuje się na skórze kilkanaście godzin, projekcja jest raczej umiarkowana do średniej.
Rok 1990 to spory kawałek historii, jednak marka Balenciaga już wtedy pokazała swój charakterek - w porównaniu z rok tylko starszymi Danielem Hechter Caractere i Sungiem Homme, BPH jest dużo bardziej oryginalny i mimo, że ten zapach nie łamie żadnych konwenansów, to jednak czuć próbę pójścia własną ścieżką. Efekt jest doskonały, te perfumy nie powinny były zostać wycofane.
Zapach: 8,5/10
Projekcja: 6/10
Trwałość: 8/10
Overall: 8,5/10
#perfumy #recenzjeperfum
Balenciaga - Balenciaga Pour Homme
Piękne perfumy reprezentujące starą szkołę, jednocześnie nie ma w nich dziada. Bardzo bogate i nasycone. Najmocniej czuję paczulę, miód, mnóstwo drewna i tymianek. Przez miód otwarcie bywa trochę moczowe, ale nie do przesady, to nie Boss No. 1
Rok 1990 to spory kawałek historii, jednak marka Balenciaga już wtedy pokazała swój charakterek - w porównaniu z rok tylko starszymi Danielem Hechter Caractere i Sungiem Homme, BPH jest dużo bardziej oryginalny i mimo, że ten zapach nie łamie żadnych konwenansów, to jednak czuć próbę pójścia własną ścieżką. Efekt jest doskonały, te perfumy nie powinny były zostać wycofane.
Zapach: 8,5/10
Projekcja: 6/10
Trwałość: 8/10
Overall: 8,5/10
#perfumy #recenzjeperfum
Fajna recka
Zaloguj się aby komentować