@209po nie kojarze sluchawek
ależ rak
A tam pierdzielenie, sporo było prowadzących (kobiet) na uczelni, i to polibudzie, które zdawały się nienawidzić dziewczyn. Jako facet wystarczyło, że coś tam się uśmiechnąłem, coś zażartowałem i od razu była taryfa ulgowa u znudzonych 40-50 letnich mężatek, bez ściągania ani jednej części garderoby.
@Jadlem-rogale dokładnie, na polibudzie kobiety wykładowczynie nienawidzą innych kobiet… Raz na laborkach mieliśmy dziewczynę w grupie, 3/4 semestru mieliśmy pod górkę, dosłownie każde sprawozdanie po 3-4 razy oddawaliśmy. Pod koniec semestru koleżanka zrezygnowała i całkowicie inna rozmowa. Pani doktor zrobiła się miła i zaliczyliśmy wszystko od kopa…
Zaloguj się aby komentować