Starość jest wtedy, kiedy wór zaczyna być dłuższy od kija

#przemysleniazdupy #gownowpis
NiebieskiSzpadelNihilizmu

@Odwrocuawiacz starość jest wtedy, kiedy człowiek sam siebie przekona, że jest stary i nic już nie może, bo w ogromnej mierze to "coś, co siedzi w głowie". Temu masz newsy o jakichś 70-letnich kobiecinach biegających maratony. Mój dziadek całe życie pracował na gospodarstwie, praktycznie do samego końca robił dalej wszystko tak jak to zapamiętałem za dzieciaka, nawet jeździł maszynami. Dopiero w ostatnim roku jak to mówią starość go zmogła i to w sumie wszystko na raz- problemy z chodzeniem, problemy z oczami, chyba najgorsze- problemy z pamięcią i to nie jakaś skleroza ale zaniki pamięci do etapu zapominania, że rozmawia z własnym dzieckiem, ale no umówmy się- umarł w wieku 98 lat. Do 97 dalej się trzymał i robił wszystko.


No a na drugim końcu spektrum masz ludzi, którzy w wieku 40 lat praktycznie już się nie ruszają z fotela, wszystko ich boli, tylko kursują po lekarzach i na wszystko narzekają ciągle i ciągle powtarzając, że uuu, czas umierać, że uuu starość nie radość, uuu ale mi źle i niedobrze.

Zaloguj się aby komentować