Spływ kajakowy Marózką. Etap Swaderki - Kurki
hejto.plZacznę od tego, że to łatwy, krótki i przez 90% czasu płytki spływ, więc jeśli jeszcze nie pływałeś to zdecydowanie mogę go polecić nawet początkującym! Mieliśmy ze sobą dwie osoby, które w ogóle pierwszy raz w kajaku siedziały - dali radę, wszyscy zadowoleni, zero wywrotek.
Ale do rzeczy:
Gdzie i jak?
Marózka - rzeka leżąca w województwie Warmińsko - Mazurskim na "Mazurach Zachodnich". Mająca źródła na Garbie Lubawskim, w jeziorze Gardejki, po 45,22 km łączy się z Łyną (którą można kontynuować spływ) w wodach jeziora Kiernoz Wielki.
Marózka jest spławna od wsi Waplewo za jeziorem Mielno wije się tutaj przez historyczną enklawę, na której rozegrały się dwie wielkie bitwy:
-
1410 r - czyli Bitwa pod Grunwaldem. Chorągwie Jagiełły obozowały nad rzeką i wokół jeziora Lubień
-
1914 r - krwawa batalia pomiędzy Niemcami pod dowództwem Hindenburga, a Rosjanami dowodzonymi przez Samsonowa
Po kilku godzinach od startu (etap jest dość uciążliwy i mało komercyjny, a więc drogę zagradza wiele zwałek, przewodniki podają czas płynięcia od 4 do 7 godzin) można dopłynąć do jeziora Maróz, którego wody zostały spiętrzone jazem pobudowanym na potrzeby hodowli ryb we wsi Swaderki, a bieg rzeki został tu zmieniony.
Drewniana tama, która została tu początkowo pobudowana, pękła w roku 1963, a cała spiętrzona woda doprowadziła do lokalnej powodzi. Tamę, już betonową, odbudowano jeszcze w tym samym roku, a gospodarstwo hodowlane znajduje się tu do dziś.
Przy owej tamie, jeżeli płyniemy od źródeł, czeka nas przenoska.
Za którą rozpoczyna się najbardziej malowniczy etap rzeki czyli nasz spływ.
Swaderki - Kurki czyli leśny raj!
Ostatni, najbardziej urokliwy etap, jest dobrą szkołą dla początkujących, a przy tym bardzo bezpieczny - nurt jest tu dość wartki i psotny, ale prędzej osiądziemy na mieliźnie niż wywrócimy kajak.
Te ostatnie 6km rzeki pokonujemy w 2 góra 3 godziny.
Nasz spływ zaczynaliśmy przed mostem drogowym na rzece we wsi Swaderki.
Woda, jak na większości tego odcinka jest tu płytka, a ostatnio nawet bardzo. W głębszych miejscach jest do kolan, w płytszych nie da się czasem nawet zamoczyć wiosła, a samym kajakiem łatwo osiąść na dnie.
Ponieważ rzeka jest dość wartka, dno pozostaje przeważnie twarde i kamieniste co ułatwia ewentualne przeciąganie kajaka.
Zaledwie po kilkuset metrach zahaczamy delikatnie jeden z dwóch pozostałych na trasie akwenów - jezioro Pawlik.
Trzymamy się tu prawego brzegu i dosłownie po kilkudziesięciu metrach żegnamy ostatnie oznaki cywilizacji i wpływamy we wspaniały wąwóz Marózki leżący na terenie Puszczy Napiwodzko-Ramuckiej.
Krajobraz jest tu naprawdę piękny, zdjęcia nie są w stanie tego ukazać. Nurt zaczyna delikatnie przyspieszać, rzeka znów staje się płytka, a wiosło zamiast do napędu zaczyna nam służyć za ster.
Meandry, mielizny, powalone drzewa, kamienie i wartki nurt - są wspaniałym urozmaiceniem i wymagają od kajakarzy sporej koncentracji - jednak większe przeszkody są tu uprzątnięte, a ewentualne błędy nie są tragiczne w skutkach - rzeka dalej sięga maksymalnie do kolan. Spokojnie da się spłynąć bez konieczności wysiadania, ja stanąłem tylko kilkukrotnie pomóc znajomym.
Ciągła konieczność manewrowania i brak pary do kajaka dwuosobowego, uniemożliwiły mi niestety sfotografowanie najciekawszych przeszkód, a jest ich niemało!
Zbocza wąwozu zaczynają łagodnie opadać przed wypłynięciem na jezioro Święta, do rzeki dociera więcej światła, brzegi zaczynają porastać wierzby, które w końcu również ustępują miejsca trzcinowiskom.
To jasny znak, że zbliżamy się do kolejnego, ostatniego na trasie Marózki, jeziora - jeziora Świętego.
Jeziorkiem został nam krótki etap, który można zakończyć wpływając kanałem pod jaz kolejnego gospodarstwa rybackiego, albo płynąc na pole namiotowe w drugim końcu jeziora.
Jeśli zostało nam jeszcze trochę sił to jako ciekawostkę można zaliczyć niezwykle urokliwą wysepkę na jeziorze Święte. W neolicie wykorzystywali ją myśliwi podążający śladami ustępujących lodowców. Pochodzące z przełomu epok schyłkowego brązu i wczesnej epoki żelaza artefakty, odkryte przez archeologów z Towarzystwa Naukowego Pruthenia podczas tematycznego spływu kajakowego w 2007 r.
Z wyspy pozostaje nam dosłownie z 15 minut wiosłowania i już niestety kończymy ten malowniczy spływ..
Pozostaje czekać na transport, a na miejscu rozpalić ognisko - uzupełnić siły i się nawodnić
Na pewno tu wrócę i to szybko!
Dajcie znać jeśli doczytaliście
Peace!
#splywkajakowy #splyw #turystyka #przyroda #kajaki #warminskomazurskie #polska #ciekawostki #podroze #rzeka #puszcza #las #mazury #mazuryzachodnie #wycieczka #natura #przewodnikturystyczny #oc #tworczoscwlasna#gruparatowaniapoziomu #qualitycontent