#przegryw #przemysleniazdupy
No ale kurak rzeczywiście ładny
@smierdakow Ooo właśnie! Btw niedawno buty czyściłem i właśnie w kloca wdepnąłem na środku dróżki w lesie (╯ ͠° ͟ʖ ͡°)╯┻━┻
Kawy już nie piłem półtora tygodnia, mam zalecenie nie spożywać m.in. toteż se wziąłem kofeinę w postaci napoju energetyzującego dla dorosłych co trza potwierdzić w Owadzie na kasie przez personel. Ciasteczka dobre takie półsłodkie, mniam.
Naprawdę wybornie ptaszki ćwierkajo, dzięcioły pukajo i tak dalej. Kąpiel dla oczu i uszu jego jak to się mówi się. Szkoda, że mam problem z ogarnięciem jakiegoś geodety dla tej działeczki "w lesie", zresztą też się trochę boję, btw. przedwczoraj po blisko 5 miesiącach bez 4 dni od umowy notarialnej został dokonany wpis do KW o zmianie własności… akurat 13-go bo ja mam "szczęście" w życiu heh. Nie wziąłem pod uwagę, że wytyczenie granic dla działki zadrzewionej może być problematyczne dla sygnału GPS. No ale jakoś przecież w lasach te granice wytyczają, nie? Myślałem, że technologia jest już na tyle zaawansowana, że to nie problem ( ͡° ʖ̯ ͡°) no właśnie też w tym temacie był ten mail skrobany, wyżej wspomniany.
Ehh bardzo ladna pogoda, oby sie udalo zmienic prace na cos lepszego, jakby dostal spadek po jakims chadowym amerykanskim przodku to bym caly ten las kupil i chuopa zatrudnil jako lesniczego coby spierdotripowal caly dzien i pilnowal czy drzewa dobrze rosna.
@ErwinoRommelo Ooo właśnie! To by było coś wspaniałego! Op by miał sens życia, a nie taki bezsens. Ale nie w tym życiu, żaden spadek nie czeka dla jego, żodyn, nic, null, zero… jak na razie tylko czyjeś długi, przez które musiałem utopić prawie 10k żeby się z tego wykaraskać i m.in. pozbawić się jakiejś tam szansy na coś, że mi coś w życiu skapnie. Chyba wynajem przechowalni pozostanie dla jego do momentu, aż kiedyś przyjdzie mi sobie stanąć pod ścianą, gdy dojdzie do sytuacji krytycznej i odebrać se życie - tak to widzę. No jednak te zapędy z dzieciństwa do wsi, lasu i tak dalej nie były przypadkowe, ehh… może jakby kiedyś śp. babcia wydała mamę za rolnika (a z histori mi znanej był taki scenariusz) to byłoby lepiej dla mnie? Zapomniałem jescze dodać, że cały czas czuć w powietrzu ten wszechobecny strach… Tymczasem se sączę soczek pomarańczowy i tu ten dalej maszerując. Dziękuję za dobre słowo dla Ciebie.
@bartlomiej_rakowski jakos to bedzie, najciemniej zawsze przed switem. Pierwsze sie odkuc, potem zmienic robote, czemu nie ogarnac np jak zostac lesniczym? Nie poddawaj sie wiem ze czesto jest chujowo i najlepiej to by magika odwalil ale tak nie wolno uciekanie od problemow to dla oskariatu chuopy biora wszystko na klate bo nas zycie kopie tak dlugo ze juz mamy wyjebane.
@ErwinoRommelo Ooo właśnie! Dobrze powiedziane. Owszem nikt nie powiedział, że to będzie chwila moment, to proces złożony, wymagający dużo czasu, poświęcenia i tak dalej, ale czy wystarczy tego czasu? Druga sprawa to motywacja… analizując wszelkie perturbacje, doniesienia z otoczenia, ogólnie widząc co się dzieje i jak się dzieje, jakie są nieciekawe perspektywy na nadchodząca przyszłość i to wcale nawet nie tak odległą, dochodzi się do prostego wniosku, że po prostu nie warto "coś" robić. Użalać się łatwo, prawa i jescze robić z siebie ofiarę losu. Owszem można powiedzieć, że to wymówka, ale też już się wątpi czy w ogóle będzie lepiej. Czy te wysiłki będą owocne, po kilku nieskutecznych próbach i niewykorzystanych szansach życiowych ciężko znów podejmować coś jak człowiek się zniechęca i denerwuje, no i to go wkurwia i pluje sobie w brodę. Albo już mam sprany mózg, nie wiem. Może zbyt dużo widzę osób, którym się w żuciu lepiej powiodło mniejszym kosztem i nakładem pracy niż mi i to mnie boli, albo ja jestem jakiś niedołężny i upośledzony, nie wiem. Może trzeba szukać "tego" czegoś innego i gdzie indziej się realizować, tylko w czym? No przepadam bo nie do końca odpowiedziałem na to co napisałeś, w sumie to nie było pytanie, ale jest tam jakieś ziarnko prawdy. Może trzeba od tego wszystkiego odpocząć w jakiś sposób.
@bartlomiej_rakowski no boli to ze jeden bez problemu ma wszystko a nam trzeba walczyc o kazdy kawalek normalnego zycia… a duzo nam nie trzeba, tylko zeby godnie robic cos co nie jest katorga i miec wystarczajaco na dach nad glowa i coby w gierki poklikac, no i szamka jakas. I coby ten dach byl blisko natury a najlepiej z dala od ludzi. Latwo nie bedzie ale jakis kurs trzeba obrac, podzielic plan na male kroczki i rok za rokiem isc w dobra strone.
@ErwinoRommelo Ooo właśnie! I tak to właśnie jest na tym świecie… jescze te myśli bandyckie, gdy człowiek się zastanawia co by było gdyby kiedyś postąpił inaczej, jakby pewne dezycje wpłynęły na jego los na dzień dzisiejszy i jutrzejszy i tu ten. I żal, po prostu ciągły żal dla jego…
Spierdotrip nadal trwa, już od 4 godzin, wjechałem na tory spoerdotripu standard… się ściemnia się, jest i znacznie chłodniej. No zjadłbym coś ciepłego i tu tego, nie powiem, że nie.
Ku przechowalni… szczudła w dupę wchodzą dla jego i plecy też po tygodniowym doteksie od spierdotripów, ale wychodzone na bogato dla jego bo przeszło 5 godzin. Może udam się jescze do Owada czy Szwaba, nie wiem, po jakieś artykuły konsumpcyjne, ale chyba wezmę pierdzik bo czuję, że mi zara plecy szczelo - taka miętka faja jestem, kiedyś człowiek siaty i zgrzewki wody dźwigał kilometry i problemu nie było, przykre to. Ale też muszę go uruchomić bo postał troszku i zaiweźć śmieci do śmietnika otwartego bo nadal nie mam kluczy do pergoli przy bloku, żeby nie latać ze śmieciami przez pół osiedla, także ten.
A jednak poszedłem dalej z buta do Owada, jakieś kluchy będą grzane dla jego + koła ordżinal. Oczywiście będą jeśli sytuacja w przechowalni pozwoli zrobić całe te, a coś czuję, że nie ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Zaloguj się aby komentować