Skurwysyny za komuny byly niemozliwe xD
Dzisiaj bylem z bracmi u rodzicow i bracia chcieli sie nieco o dziadku dowiedziec, poniewaz zmarl zanim ktokolwiek z nas zdazyl sie urodzic. Ojciec tlumaczyl, ze dziadek nie byl zbyt otwarty na rozmowy i jesli juz o czyms opowiadal, to po alkoholu. Wiadomo, padlo pytanie, czym dziadek sie trudzil. Ojciec powiedzial tyle, ile pamietal z mlodosci i mowil, ze raz dostal w szkole zadanie od nauczycielki, zeby zapytal sie swojego ojca czym sie zajmowal podczas wojny. Odpowiedz na to pytanie brzmiala:
A co ja to kurwa obchodzi?
Gdy to uslyszalem z bracmi to wybuchnelismy smiechem: "Gdyby do czegokolwiek sie przyznal, to zostalbys bez ojca". Trudno to w ogole potraktowac jako normalne pytanie, nawet gdyby nie mialo zostac wykorzystane przeciwko niemu. Ja wiem, ze wrazliwosc w tamtych czasach byla niska... Ale dla wielu ludzi te przezycia byly traumatyczne, a dziadek urodzil sie na ziemiach wschodnich. Nazwisko bardzo na to wskazywalo. I kazdy wie, jak wojna tam przebiegala.
nie do konca #heheszki

Zaloguj się aby komentować