Siema, dzięki uprzejmości @saradonin i przychylności RNG przetestowałem sample od TRNP:
Mogra Mayura
Sliabh na Caillí
Tallemaja Boreal
Treewitch Appalachia

Zgodnie z zasadami rozdajo wrzucam podsumowanie swoich wrażeń z testowania:

TRNP Mogra Mayura
W otwarciu jaśmin, jakieś cytrusy, geranium, pachnie to zdecydowanie oldschoolowo ale przyjemnie. W tle coś słodkawego jakby ciut miodu. Niby jest tu oud, ale jeśli tak to zdecydowanie jego łagodna strona, zero obory. Po dłuższej chwili czuć wyraźnie lawendę, a po jeszcze dłuższej wychodzi na wierzch mech i nieco czegoś dusznego przypominającego mi zapach popielniczki. W drydownie głównie mech, lawenda i stare drewno, w tle nadal czuć jaśminową słodycz, popielniczki już nie czuję. Fajny fougere, mógłbym może nawet mieć flakon, ale nie w tej cenie xD W ciemno bym pewnie powiedział że to jakiś nieznany mi vintage klasyczek.

TRNP Slibach na Caillí
Ciężko mi tu wyodrębnić nuty, na pewno jest vintage klimacik i złożona kompozycja, jakiś miks różnego zielska jak to w dziadowych tworach bywa. Na pewno czuć cyprys i szałwię. Zapach trochę kwaśny dość mocno babciny, ale przyjemny. Niby jest tu oud ale ja go w ogóle nie czuję lub nie rozpoznaję. W drydownie robi się ciut słodkawy i delikatniejszy, dochodzi jakieś takie niezbyt przyjemne skojarzenie jakby ta babcia była chora i miała niebawem umrzeć xD Zapach nie dla mnie.

TRNP Tallemaja Boreal
Otwarcie aromatyczne, nieco duszne, czuć jakieś igliwie i cierpkiego cytrusa, całość dość mocno zakurzona co nie jest przyjemne, czuć też fiołka po chwili. W powietrzu pachnie jakby starym mokrym drewnem, igliwiem i lekko kurzem, przyszło mi też chwilami na myśl skojarzenie z jakąś aromatyczną maścią rozgrzewającą. Po godzinie zapach zrobił się trochę kwaśny. Mam wrażenie, że mogłaby tak pachnieć jakaś opuszczona, drewniana chatka w lesie iglastym. To nie jest zły zapach, w sumie mógłbym nawet go nosić... chyba.

TRNP Treewitch Appalachia
Otwarcie to jakieś zielsko, po zerknięciu w nuty widzę, że galbanum. Lekko przebija się przez to zapach igliwia i subtelnie w tle coś wytrawnego takiego wręcz gorzkiego, obstawiam że to birch tar, po obcowaniu z Fôm od Pazzaglii sądzę, że tak pachnie ta nuta (swoją drogą polecam ten zapach). To wszystko jest podane na drewienku.
Dużo tu jest tego galbanum i chyba przez to zapach kojarzy mi się z takim oldschoolowym męskim zapachem/wodą po goleniu.
Po godzinie czuję już chyba tylko galbanum, może odrobina tego birch tar gdzieś majaczy, całość jest zielona, duszna, niezbyt przyjemna. Przypomniał mi się przez to Amouage Sunshine, ale już słabo go pamiętam, wiem, że miałem podobne odczucia. W nutach jest mirra i olibanum, ale jakoś tego nie wyczuwam. Jak wróciłem do recenzji @saradonin zacząłem też czuć grzyby xD

Ogólnie wszystkie te TRNP mają raczej kiepską projekcję na mnie. Najfajniejsza jest Mogra Mayura, na drugim miejscu dużo dalej Tallemaja Boreal, następnie Treewitch Appalachia i na końcu Sliabh na Caillí. Żadnego nie zamierzam kupić xD Niemniej zapachy są ciekawe i przyjemnie mi się je testowało.

Zgodnie z obietnicą zestaw przekażę dalej, ale losowanie zrobię już w osobnym poście, albo wylosuję spośród komentujących poprzedni.

#perfumy #recenzjeperfum

Zaloguj się aby komentować