Serwis Poufna rozmowa ujawnia kolejny email ze skrzynki Michała Dworczyka. 30 kwietnia 2020 roku ówczesny wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń pisał do szefa KPRM: „Przygotowanie wyborów prezydenckich w tych warunkach to partyzantka, której pierwsze efekty już widać”.
Wycieki pakietów wyborczych, brak szans na terminowe zorganizowanie drugiej tury oraz zagwarantowanie terminowego dostarczenia pakietów wyborczych, trudność w przygotowaniu spisu wyborców, bardzo wysoki koszt organizacji, ryzyko fałszerstw – to tylko część problemów związanych z organizacją wyborów kopertowych, na które uwagę zwrócił wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń w mailu wysłanym do szefa Kancelarii Premiera 30 kwietnia 2020.
Jak wynika z korespondencji ujawnionej przez serwis Poufna Rozmowa, rząd Prawa i Sprawiedliwości doskonale zdawał sobie z tych problemów, gdy Jacek Sasin parł do organizacji wyborów kopertowych.
„Gwarantujemy bałagan i brak powagi wyborów (...) Niemal co trzecie gospodarstwo domowe nie ma skrzynki pocztowej (...) Będziemy mieli w przestrzeni publicznej obrazki pakietów na płocie, w błocie, na śmietniku, itd.” – tłumaczył.
Ujawnienie tej korespondencji nieprzypadkowo pewnie zbiegło się z powołaniem przez nowy Sejm komisji śledczej ds. wyborów kopertowych.
Wybory kopertowe to akcja zorganizowana wiosną 2020 roku przez ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Chodziło o wybory prezydenckie, do których według kalendarza wyborczego miało dojść wiosną 2020 roku. Organizacja wyborów była jednak niemożliwa ze względu na wybuch pandemii Covid-19.
31 marca 2020 roku rząd Zjednoczonej Prawicy podjął decyzję o tym, że wybory odbędą się w terminie – 10 maja, ale będą korespondencyjne. PiS bał się, że jeśli wybory prezydenckie się opóźnią w wyniku kryzysu pandemicznego, prezydent Duda może stracić władzę.
PiS złożył więc ustawę, która zmieniała sposób głosowania w wyborach prezydenckich z bezpośredniego na korespondencyjne. Główny wysiłek organizacyjny przerzucono z Państwowej Komisji Wyborczej na Ministerstwo Aktywów Państwowych. Podlegająca mu Poczta Polska miała być odpowiedzialna za dostarczenie i odbiór od obywateli pakietów wyborczych.
Kluczową rolę w organizacji wyborów kopertowych, których zbadaniem zajmie się już powołana teraz w nowym parlamencie komisja śledcza, odegrały trzy osoby: premier Mateusz Morawiecki, minister aktywów państwowych Jacek Sasin oraz szef PiS Jarosław Kaczyński. O tym, jaką każdy z nich ponosi odpowiedzialność i na czym polegały nieprawidłowości przy organizacji tych wyborów.
Jak wynika z maila ujawnionego przez serwis Poufna Rozmowa, już 30 kwietnia 2020 rząd Zjednoczonej Prawicy był w pełni świadom gigantycznych trudności z tym związanych. „… żeby komuś nie przyszło do głowy zrobić podbudowę pod ewentualnego „kozła ofiarnego” za nieudaną operację wybory korespondencyjne (choć sama Poczta jest pod bezpośrednim nadzorem Jacka Sasina) radzę się i zostawiam kilka myśli…” – pisze ówczesny wiceminister aktywów państwowych do szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka.
https://oko.press/sobon-do-dworczyka-o-wyborach-kopertowych
#wiadomoscipolska #putinowslapolska #jebacpis #bekazpisu #polityka
Wycieki pakietów wyborczych, brak szans na terminowe zorganizowanie drugiej tury oraz zagwarantowanie terminowego dostarczenia pakietów wyborczych, trudność w przygotowaniu spisu wyborców, bardzo wysoki koszt organizacji, ryzyko fałszerstw – to tylko część problemów związanych z organizacją wyborów kopertowych, na które uwagę zwrócił wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń w mailu wysłanym do szefa Kancelarii Premiera 30 kwietnia 2020.
Jak wynika z korespondencji ujawnionej przez serwis Poufna Rozmowa, rząd Prawa i Sprawiedliwości doskonale zdawał sobie z tych problemów, gdy Jacek Sasin parł do organizacji wyborów kopertowych.
„Gwarantujemy bałagan i brak powagi wyborów (...) Niemal co trzecie gospodarstwo domowe nie ma skrzynki pocztowej (...) Będziemy mieli w przestrzeni publicznej obrazki pakietów na płocie, w błocie, na śmietniku, itd.” – tłumaczył.
Ujawnienie tej korespondencji nieprzypadkowo pewnie zbiegło się z powołaniem przez nowy Sejm komisji śledczej ds. wyborów kopertowych.
Wybory kopertowe to akcja zorganizowana wiosną 2020 roku przez ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Chodziło o wybory prezydenckie, do których według kalendarza wyborczego miało dojść wiosną 2020 roku. Organizacja wyborów była jednak niemożliwa ze względu na wybuch pandemii Covid-19.
31 marca 2020 roku rząd Zjednoczonej Prawicy podjął decyzję o tym, że wybory odbędą się w terminie – 10 maja, ale będą korespondencyjne. PiS bał się, że jeśli wybory prezydenckie się opóźnią w wyniku kryzysu pandemicznego, prezydent Duda może stracić władzę.
PiS złożył więc ustawę, która zmieniała sposób głosowania w wyborach prezydenckich z bezpośredniego na korespondencyjne. Główny wysiłek organizacyjny przerzucono z Państwowej Komisji Wyborczej na Ministerstwo Aktywów Państwowych. Podlegająca mu Poczta Polska miała być odpowiedzialna za dostarczenie i odbiór od obywateli pakietów wyborczych.
Kluczową rolę w organizacji wyborów kopertowych, których zbadaniem zajmie się już powołana teraz w nowym parlamencie komisja śledcza, odegrały trzy osoby: premier Mateusz Morawiecki, minister aktywów państwowych Jacek Sasin oraz szef PiS Jarosław Kaczyński. O tym, jaką każdy z nich ponosi odpowiedzialność i na czym polegały nieprawidłowości przy organizacji tych wyborów.
Jak wynika z maila ujawnionego przez serwis Poufna Rozmowa, już 30 kwietnia 2020 rząd Zjednoczonej Prawicy był w pełni świadom gigantycznych trudności z tym związanych. „… żeby komuś nie przyszło do głowy zrobić podbudowę pod ewentualnego „kozła ofiarnego” za nieudaną operację wybory korespondencyjne (choć sama Poczta jest pod bezpośrednim nadzorem Jacka Sasina) radzę się i zostawiam kilka myśli…” – pisze ówczesny wiceminister aktywów państwowych do szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka.
https://oko.press/sobon-do-dworczyka-o-wyborach-kopertowych
#wiadomoscipolska #putinowslapolska #jebacpis #bekazpisu #polityka
Zaloguj się aby komentować