#wojna #rosja #bronpalna
Komentarz usunięty
@Belzebub Czytałem już o tym kilka tygodni temu, był nawet film z testów w TV radzieckiej. Moim zdaniem fantastyczny pomysł i kolejna ciekawa ruska innowacja, niestety można się śmiać i drwić ale patałachy są świetni w kombinowaniu.
To w sumie dziwne że dopiero teraz to powstało. Po co walić w drony nie raz rakietami z OPL jak te delikatne gówna można nieraz strącić patykiem albo garścią piachu. Już dawno UA powinny byc wyposażone w śrutówki, strzelby etc.
Nie znam się na strzelectwie ale sądzę, że problemem jestvcelność, nawet taka siatką trafić w drona to może być problem oraz zasięg.
Sądzę, że drony latają na wysokości 30-50m, da się to to trafić z takiej odległości?
Właśnie doczytałem, zasięg 100m, ciekawe jak w praktyce.
@Taxidriver tutaj wiele łatwiej trafić w drona bo masz pokrycie o średnicy 1 m czyli znacznie więcej niż klasyczny śrut
@Taxidriver @Belzebub Ja się troszkę znam i nawet mam własną pompkę więc postaram się pomóc.
Amunicja typu bolas już istnieje ale to ciekawostka, to co jest na zdjęciu to wariacja na temat. Problemem jest rozłożenie się pocisku bo strzelby są gładkolufowe i nie ma tam prędkości obrotowych. Ta siatka może się rozłożyć nierównomiernie i lecieć nie tam gdzie celujesz. Ważne też jest zamocowania kevlaru w ołowiu żeby to wytrzymało ale raczej wytrzymuje.
Zasięg 100 metrów to tak średnio bym powiedział. U mnie na strzelnicy bili rekord trafienia rzutka (taki pomarańczowy ceramiczny krążek wystrzeli wany w powietrze) ze śrutu i strzelec przebił granicę 100 metrów ale to był bardzo mocny nabój, dużo prochu i bardzo długa lufa. Rekordu nie pobił ale na te 100 metrów trafić drona który nie jest pomarańczowym, oczojebnym elementem to wątpię.
Strzelby jako takie mają możliwość użycia czoków - to zwężenie przewodu lufy na wylocie żeby śrut leciał bardziej zwartą grupą jeżeli chce się strzelać na większy dystans. Standardem jest rozmiar grupy 1 cal na 1 jard, tak mówią Amerykanie. Gdyby użyć długiej lufy i agresywnego czoka (są różne stopnie) to można modyfikować rozmiar grupy znacząco.
Siatka ma to do siebie że rozłoży się na metr i już tak zostanie do samego końca ale jak załadujesz i strzelisz ze strzelby która ma wkręcony czok to uszkodzisz broń, tak zbity ołów nie przeciśnie się przez wylot. A strzelanie ze śrutu bez czoków daje duży rozrzut.
Wg mnie ta siatka lata na 50 metrów, potem to już będzie loteria i nie ma powtarzalności w punkcie trafienia ale może to działać.
@L4RU55O ale...ale ja mam 2 strzelby a Ty tylko jedną to kto tu się bardziej zna?
@Belzebub To było do taxidrivera. Wierzysz że to się tak ładnie rozkłada w locie a potem leci tam gdzie celujesz?
Bo ja mam poważne wątpliwości.
@L4RU55O jest taka szansa ze względu na te ciężarki z ołowiu. Śrut też się rozsiewa więc czemu by nie? Może będą jakieś foty albo nagrania z użycia póki co to nowinka
@Belzebub Ale śrut to grupa niezależnych od siebie kuleczek. Wystarczy że dwa ciężarki rozłożą się szybciej a pociągną na tym kevlarze resztę i poleci to chuj wie gdzie.
Na pewno przy równym locie mamy tą przewagę że leci to jako 1 metr i nie rozszerza się jak śrut.
Teoretycznie można spróbować z lufą gwintowaną ale wtedy siła odśrodkowa może rozrywać siatkę, ciężarek może się urwać. Ja bym chyba ładował drobny śrut i strzelał przez czok.
Też mi się nie wydaje aby tutaj celność była porażająca ale! Gdyby zastosować strzelbę automatyczną z magazynkiem na 20-30 naboi (taki bęben) to może na kilka(naście) strzałów, któryś okaże się skuteczny.
Nie to, żeby kibicował onucojebcom ale rozwiązanie samo w sobie jest ciekawe.
@Taxidriver Na pewno seria odpada, to nie jest do opanowania. Szybkie strzały pojedyncze na pewno pomogą żeby w krótkim czasie posłać dużo siatek. Najlepiej żeby mieć magazynek wymienny bo pchanie do rury jest za wolne.
Żeby walić serią to bym się zdecydował na śrut bez czoków. Można wtedy spamować na oko z nadzieją że coś trafi. Siatka mimo wszystko wymaga jakiegokolwiek celowania.
Dobry pomysl, nie ma co się śmiać, ruska doktryna sama w sobie zakłada że ilość to jakość sama w sobie i zapóźnienia technologiczne można pokonać ilością.
W czasie drugiej wojny światowej Niemcy bombardowały Moskwę, obrona przeciwlotnicza była bardzo liczna, ale przy tym bardzo słaba, ruscy byli praktycznie bezbronni przed bombardowaniem z dużej wysokości, pomimo że szanse na trafienie były niewielkie to napieprzali w niebo ile mogli, zestrzeliwując zawsze kilka bombowców.
Tutaj może być tak samo. Zachód uzna że skuteczność takiego działania jest zbyt niska by to wdrażac. Tymczasem z braku alternatyw ruski sołdat będzie naparzał do dronów ze starego boka za 100 dolarów amunicja za dolara a może być ich tyle że taktyka się sprawdzi, bo broń i amunicja o wiele tańsza niż dron nawet ten najtańszy a życie ruskiego sołdata ma wartość zerową więc bilans się zgadza.
@pokeminatour Ukraińcy też walą z gładkiej lufy do dronów. Przy czym ruskie rozwinęli nawet specjalną strzelbę na drony a teraz jeszcze amunicję
Zaloguj się aby komentować