#wojna #ukraina #rosja #rosyjskiestraty
Wczoraj się zastanawiałem, dlaczego nie ma żadnej rakiety, ale faktycznie, zestrzelenia z poprzedniego dnia są raportowane dzień po.
Czyli podsumowując: rozpiździamy najcenniejsze i nie do zastąpienia rakiety manewrujące na infrastrukturę, bo nas dupa piecze po rajdzie na Briańsk. Pchamy się na Vuhedar dalej, bo Szojgu musi udowodnić wszem i wobec jaki z niego dzielny minister obrony. Wyżynamy już nie kryminalistów ale weteranów grupy Wagnera pod Bahmutem, bo tak - zanim najemnicy z Gazprom Neft osiągną zdolność operacyjną, po Wagnerowcach zostanie chyba tylko wspomnienie. Wot, kakaja myśl strategiczna biez analoga w mirie.
@ewa-szy tak, a o co chodzi?
@ewa-szy mamy szczęście, że oni są tak niemożebnie głupi.
@KierownikW10 hmmm, niekoniecznie. Gdyby byli choć odrobinę mądrzejsi, darowaliby sobie tę wojnę w ogóle. Kontrolowaliby służby specjalne na tyle, żeby przewidziały opór Ukraińców. Nie dawaliby sobie wciskać kitu, że te złote kible i jachty generaów nie mają przełożenia na stan armii. Generalnie, zainteresowaliby się rozwojem cywilizacyjnym a nie odtwarzaniem zdegenerowanego imperium. To wszystko idzie w parze, sprzedaż wiązana.
Zaloguj się aby komentować