#wojna #ukraina #rosja #rosyjskiestraty
Na liveue ostatnio skąpo, więc z ISW:
"Siły rosyjskie przeprowadziły w nocy z 30 kwietnia na 1 maja kolejne zakrojone na szeroką skalę uderzenie rakietowe na Ukrainę. Ukraińskie źródła podały, że dziewięć bombowców strategicznych Tu-95 i dwa Tu-160 wystartowały z obwodu murmańskiego i z okolic Morza Kaspijskiego i wystrzeliły na Ukrainę 18 pocisków manewrujących Kh-101/555.[1] Ukraińska obrona przeciwlotnicza zestrzeliła 15 z tych pocisków.[2] Geolokalizowane nagrania z Pawłohradu w obwodzie dniepropietrowskim pokazują, że jeden z pocisków uderzył w Zakłady Chemiczne w Pawłohradzie i spowodował potężną eksplozję w momencie uderzenia. [3] Rosyjskie Ministerstwo Obrony (MON) twierdziło 1 maja, że uderzenia były wymierzone w ukraińskie obiekty wojskowo-przemysłowe i skutecznie zakłóciły produkcję środków bojowych.[4] Rosyjskie Ministerstwo Obrony zmieniło ostatnio retorykę i aktywnie opisuje kampanie uderzeniowe, prawdopodobnie w celu przedstawienia proaktywnego podejścia do rosnących w rosyjskiej przestrzeni informacyjnej obaw związanych z ukraińską kontrofensywą. Rosyjscy blogerzy twierdzą, że pociski uderzyły w ukraińskie systemy obrony przeciwlotniczej i węzeł komunikacyjny w Pawłohradzie[5]. Rzecznik ukraińskich sił powietrznych Jurij Ihnat zauważył, że fakt, iż zarówno Tu-95, jak i Tu-160 przewoziły znacznie mniej pocisków niż wynosi ich maksymalny ładunek, sugeruje, że Rosja nadal boryka się z problemem odpowiedniej produkcji tego typu amunicji."
@ewa-szy Raczej chodzi o to, że tym Tupolewom kończy się resurs i każda nadmiarowa tona obciążenia może być tą ostatnią, która spowoduje nieodwracalne obciążenia konstrukcji samolotu i jego katastrofę.
Zaloguj się aby komentować