Rosyjscy pranksterzy, którzy zresztą popierają napaść rosyjską na Ukrainę, podszyli się pod jednego z byłych amerykańskich senatorów i rozmawiali z kilkoma ważnymi osobami z ukraińskiego rządu. Uznałem, że zrobię streszczenie tych rozmów, gdyż to lata w rosyjskim internecie od kilku dni. Wstępnie chciałem zrobić napisy do filmów, ale taki tekst jest chyba lepszy niż siedzenie 30 min i oglądanie filmu z napisami na gadającą głowę.
https://streamable.com/s0feo9
Rozmowa z Dmytro Kułeba, ukraińśkim ministrem spraw zagranicznych. Nagranie prawdopodobnie sprzed października.
- Amerykanie z UE naciskają, aby Ukraina współpracowała z Afryką, aby ją przeciągnąć na stronę zachodu. Kuleba widzi szansę na przeciągnięcie kilku krajów na stronę zachodu, ale jest grupa krajów, które "ostro" nastawione są na pozycję prorosyjską i opcję neutralną. Afrykańscy przywódcy widzą w tej sytuacji szansę dla siebie. Jak przychodzą Rosjanie, to pierwsze pytanie, jakie pada, to "ile warte jest nasze wsparcie", a potem jak Europa pyta, to scenariusz się powtarza i trwa "licytacja" kto da więcej. Według Kuleby to te działania powodują, że ta rywalizacja motywuje liderów Afryki do podnoszenia kosztów, bez faktycznego wkładu do zwycięstwa którejś ze stron.
- Ukraina ma trudne zadanie w kwestii stosunków z krajami Afryki, gdyż nigdy te więzi nie były mocne.
- Ukraina stara się też dowiadywać się na temat możliwości zakupu broni z krajów Afryki (wiele zapasów ZSRR jechało właśnie tam).
- W kwestii wojny. Ukraina długo przygotowuje ofensywę na południu i Ukraina nie prowadzi walk tak jak Rosjanie, czyli w stylu sowieckim "zmasowany szturm na front pozycji obronny". Ukraina stara się walczyć inaczej, dlatego ukraińska ofensywa nie wygląda tak pięknie, że jest bieg przed siebie. Główny cel Ukrainy na ten moment, to odzyskanie części obwodu Chersońskiego. Według Kuleby wojna nauczyła, że nie można przewidywać, co będzie. Czasem małe ataki zamieniają się w duże zdobycze, albo odwrotnie, gdzie duża ofensywa "w mediach" nie skutkuje niczym.
- W kwestii tego, że "coś" wybucha na Krymie albo w Biełgorodzie, to "prywatnie" mówi, że to Ukraińskie działania. Krym jest źródłem amunicji oraz miejscem bazowania rosyjskiego lotnictwa. Zniszczenie baz lotniczych i składów amunicji na Krymie znacznie poprawią sytuację ukraińskiego wojska.
- Aktualnie ukraińska armia nie myśli o Krymie. Aktualne cele to niszczenie rosyjskich wojsk na terenie reszty Ukrainy i tworzenie efektu psychologicznego, gdzie Rosjanie na okupowanych terenach mają mieć świadomość, że Ukraińcy wrócą.
- Aktualne potrzeby Ukrainy: systemy obrony OPL (Patriot), rakiety dalekiego zasięgu ATCMS, czołgi, ale Kuleba widzi, że w Waszyngtonie istnieje sojusz, który popiera postulaty Ukrainy. Zaznacza przy tym, że jeszcze 3 miesiące temu i Himars był nierealny, a dziś walczą na froncie, więc bariera jest tylko psychologiczna.
Druga kwestia, to Ukraina bardzo by chciała, aby Rosję uznano za kraj terrorystyczny. To działanie mocno demotywowałoby kraje sprzyjające Rosji w jakiejkolwiek pomocy, gdyż łatwo byłoby wpaść w sankcje wtórne.
Trzecia kwestia Ukraina prosi o kontynuowanie wsparcia finansowego, tak jak do tej pory robiło USA. Przy aktualnych pieniądzach obiecanych przez USA i UE, Ukrainę stać na wojnę co najmniej do końca roku, a później trzeba będzie zadłużać kraj w MFW. Średnio koszt utrzymania wynosi 5 mld $ miesięcznie, więc dobrze jakby Ukraina wygrała szybko.
- Według Kuleby Rosjanie zaproponują rozmowy i pauzę, dopiero jak zrozumieją, że czeka ich tylko przegrana, a jak tak się stanie, to Ukraina nie będzie chciała pokoju, gdyż to nie będzie opłacalne.
- On i jego koledzy między sobą rozmawiają, że nie godzą się na żaden Mińsk-3. Wojna skończy prędzej czy później drogą dyplomatyczną, a jego zadaniem jest, aby Ukraina na swojej silnej pozycji odzyskała swoje terytoria. To, na jakich warunkach Rosja odda terytoria, zależy od stopnia porażki rosyjskiej armii i stanu rosyjskiej gospodarki, dlatego broń i sankcje, to dwa czynniki niszczące Rosję.
- W Europie jest zmęczenie tematem sankcji. Coraz trudniej wprowadzać kolejne, a jeszcze trudniej zmusić Węgry do współpracy. Węgry robią się coraz bardziej agresywne. Z dużych sankcji, to oczekuje się odłączenie rosyjskiego gazu, odłączenie kolejnych banków od SWIFT. Kuleba uważa, że należy też obłożyć sankcjami rosyjską firmę energetyczną Rosatom.
- W UE (Joospe Borell) widzą, że Ukraina faktycznie może wygrać, ale wciąż nie mieści im się w głowie, jak Rosja może przegrać. W Europie jest "hamulec" w głowach. Oni się boją. Chętnie przystaliby na wariant, gdzie ogłoszono, że Ukraina wygrała, a Rosja "nie przegrała". Zachód boi się, że przegrana Rosji skończy się rozpadem Rosji, a to może przynieść jeszcze gorszą przyszłość dla Europy, albo drugi wariant, że Rosja stanie się krajem terrorystycznym straszącym atomem (to stara rozmowa. Już doszliśmy do tego etapu przyp. @Aryo).
tldr: Strach, zmęczenie od sankcji, strach przed trudną zimą.
- Turcja prowadzi klasyczną Osmańską dyplomację z książek historycznych. U Turków nie ma sympatii do Rosjan, do Ukrainy sympatia jest, ale starają się zarobić na wojnie i na Rosji. W kwestii Bayraktarów nie ma żadnych ograniczeń ze strony Turków. Turcy technicznie i wojskowo pomagają Ukrainie, ale w kwestii finansów pomagają Rosji (sugeruje zapewne sposób na obejście części sankcji przyp. @Aryo).
https://zrzutka.pl/88d5ug - wyposażenie zimowe dla Ukrainy
https://buycoffee.to/_234_2S - kawka dla Aryo?
QvintvsCornelivsCapriolvs

Ciekawe rozmowy, raczej potwierdzają to o czym się mówiło. Ciekawi mnie bardziej co sądzi kierownictwo rosyjskie o przebiegu wojny? Czyżby wciąż wierzyli w zwycięstwo? (Czy też może "zwycięstwo" w postaci np. zachowania Krymu?)

Aryo

@QvintvsCornelivsCapriolvs Putina nikt nie sprankuje, bo nie potrafi korzystać z internetu, ani ze smartfona

lgbt

@Aryo a przydałby mu się dobry spanking ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jarmaro

@Aryo

"Zachód boi się, że przegrana Rosji skończy się rozpadem Rosji, a to może przynieść jeszcze gorszą przyszłość dla Europy, albo drugi wariant, że Rosja stanie się krajem terrorystycznym straszącym atomem"


Na czym ma polegać ta gorsza przyszłość dla Europy? Czy rozparcelowana na mniejsze kraje Rosja nie będzie łatwiejsza do zarządzania nic duży poroniony kraj? Czy może boją się, że Chińczycy tam wejdą i dojdą aż pod Europe?

buysy

@Jarmaro kwestia atomu, nikt nie chce mieć Korei Północnej blisko Europy

Marcelus

@Jarmaro wielkia imigracja, brak kontroli nad złożami, utrudniony, może nawet uniemożliwiony handel z Rosją, brak kontroli nad arsenałem atomowym itd. To serio nie jest perfekcyjny scenariusz

Zaloguj się aby komentować