@Neetowiec "Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie"...
@Neetowiec nie mam na nic sil
@PaczeIok I have no mouth and I must scream
@Neetowiec w 2050 juz nas dawno nie będzie bo będziemy załatwieni przez Kukold SS sformowane przez k0biety w celu wyłapywania mężczyzn poniżej standardów.
@Neetowiec A w międzyczasie:
Bonifacy, lat 26, młody, uzdolniony syn Prezesa Polskiego Towarzystwa Solidarności Demokratycznej dostał się właśnie do wymarzonej pracy w warszawskiej delegaturze Unijnego Stowarzyszenia Równości Obywatelskiej. Co prawda, jego kandydatura była jedyną zgłoszoną kandydaturą, gdyż mama naszego bohatera jest przecież przedstawicielem unijnym USRO na Komisarium Polskie i pełni tam funkcję kierowniczą. Młody Bonifacy, po studiach w Brukseli oraz wolontariacie w Haskim Trybunale Równości Obywatelskiej, uzyskał dość wysoki ranking społeczny, więc angaż w warszawskiej delegaturze USRO to była formalność. Mama naszego bohatera przekonuje swoich przyjaciół, że młody Bonifacy już w następnym roku zostanie asystentem Wielkiego Komisarza Polskiego, a stamtąd, to już rzut beretem do kariery w stolicy - w Brukseli.
Głównymi zadaniami Bonifacego w warszawskim USRO jest dbać o to, aby obywatele polskiego Komisarium byli równo traktowani wobec prawa. Będzie zajmował się wieloma inicjatywami społecznymi, dzięki którym nikt w Komisarium Polskim nie będzie chodził głodny. Bonifacy jest idealistą. Wie, że jego praca pomaga, szczególnie tym najbiedniejszym. Jeszcze w trakcie studiów miał przecież do czynienia z inicjatywami społecznymi i przygotowywał prezentację dla unijnego przedstawiciela ds. dobrobytu społecznego nt. zadań jakie czekają Unię, w tym m.in. jak zadbać o to, aby każdego było stać na własnie mieszkanie. Bonifacy, po tym projekcie, zrealizowanym ze swoimi przyjaciółmi, czuł się dumny, że ma wpływ na rzeczywistość obywateli Komisarium Polskiego. Wiedział, że dzięki temu nawet najbiedniejsi będą mieli otwarte możliwości zakupu mieszkania czy auta. W końcu nawet on, gdy miał 24 lata spotkał się z podobnym problemem - zakup mieszkania w Warszawie. Wiedział przecież jakie trudności spotykają ludzi na kazdym kroku. Wiedział jak trudno jest uzyskać potwierdzenie notarialne przelewu pieniędzy z konta na zakup mieszkania. Wiedział ile czasu zajmuje zorganizowanie podpisu rodziców na akcie notarialnym zakupu mieszkania. Wiedział ile czasu zajmuje zlożenie deklaracji podatkowej D-wD1 potwierdzającej darowiznę mieszkania przez rodziców. No i problemy z samochodem! Ile czasu zajmują formalności związane z zakupem samochodu napędzanego oksydanem.
Był świadomy tych problemów, dlatego chciał wspierać ludność Komisarium Polskiego. Wiedział, że życie jest piękne, a rok 2050 daje multum możliwości. Wiedział, że każdy na nie zasługuje.
Puszka coca-coli 7zł w 2050r? Przecież już kosztuje 3-4 zł... A pewnie do tego roku wprowadzą jeszcze podatek od podatku cukrowego.
@Neetowiec Gorzka wizja... Choć końcówka daje nadzieję że człowieczeństwo przetrwa przynajmniej tak długo póki my żyjemy... Wszak w obozach koncentracyjnych byli też ludzie którzy dzielili się kromką chleba...
@Neetowiec Ja bym się skłaniał wiejskiemu odpowiednikowi życia samochodowego. Potężna TOYOTA COROLLA VERSO zmieści chłopa i jego dobytek (czyli nic praktycznie xD) a okoliczne lasy i pola zapewnią miejsce do snu, uprawy, zbiorów jedzenia czy też kąpieli nago na łonie natury lub załatwiania potrzeb do dołka w ziemi.
@Neetowiec mocne… do poduszki jak znalazł, dobry zaczyn na jakąś książkę tego typu.
Zaloguj się aby komentować