https://www.youtube.com/watch?v=fXC3ELVNw0U
Mój komentarz właściwie jest zbędny.
#antykapitalizm#jebacpis
@Matkojebca_Jones Całkiem ciekawy kanał, ale jeszcze lepsze jest to, że z jakiegoś powodu ci panowie wywołują ból tyłka po obu stronach.
@qdco Jakich obu? Mojego nie wywołują.
Zoba sobie jakie Ralindel ranty o nich nagrywa, jak zdzierzysz, ale ciężko
@qdco A kogo on obchodzi? Jego filmów z resztą nie da się oglądać.
Ale przypomniał mi się "GilotynaTV". Rozumiem że Giełzak trochę zajeżdża nacjonalizmem, ale to jest naprawdę akceptowalne. Natomiast to jak podsumował Dymka... No sory, trochę straciłem do niego szacunek.
W części środowiska feministycznego nie jest lubiany, bo niby "gwałciciel" czy tam inny "molestator".
Ale to wszystko, część środowiska feministycznego.
Nie mówiłbym że oni "wywołują ból tyłka po obu stronach". Zajeżdża to symetryzmem.
Ja prezentują stronę iście lewicową na hejto, na lewo ode mnie nie ma już nikogo na hejto. Więc na hejto bólu tyłka obu stron nie wywołuje.
Po prostu nie są lubiani przez wszystkich. Tak jak każdy. Nikt nie ma aprobaty każdego nawet z tej samej strony.
Nie mówiłbym że oni "wywołują ból tyłka po obu stronach". Zajeżdża to symetryzmem.
Co ty chłopie pierdzielisz lol xd chyba za bardzo wyborcza walka ci się udzieliła.
A ralindela całkiem sporo ludzi po lewej stronie jednak słucha, czy go lubisz czy nie.
@qdco Jego wyświetlenia to po 1,5 tys na film. To jest nic.
Ralindel nie jest żadną stroną. Jest za mały, zbyt nieistotny, nie skupia żadnego środowiska, ani do żadnego nie należy (partii, nie pisze w żadnej gazecie itp).
Nie widziałem na hejto nikogo poza kucami, u kogo by "Dwie Lewe Ręce" wywoływałyby ból dupy.
Ani nikogo linkującego Ralindera. Jesteś pierwszą osobą która w ogóle o nim wspomina.
Jeśli piszesz o "obu stronach" to jedną stroną jest Ralinder, a drugą reszta Polski? czy jakie to są te dwie strony?
Widzowie Ralindera i reszta świata?
Ok dobra Ty wiesz lepiej, tys wyznacznikiem świata a za moje wspomnienie że ktoś ich krytykuje nakładam na siebie woal hańby ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ja już chyba wiem jaki ty nick na wykopie miales
@qdco xD
Po prostu w ten sposób można o dosłownie każdym powiedzieć że "wywołuje ból dupy po obu stronach".
No właśnie doprowadzili do takiej sytuacji, że bardziej sie opłaca zainwestować w dom/mieszkanie, które sobie można sprzedać za kilka lat niż w dziecko, które kosztować bedzie tyle co rata miesięcznie, a nie jest tak pewną inwestycją na starość.
@VanQuish To że dziecko nie stało się jeszcze instrumentem finansowym to dobrze.
Masakra gdyby kapitalizm posunął się tak daleko...
W sumie tylko Korwin to otwarcie postuluje.
@Matkojebca_Jones wydaje mi się, że właśnie od zawsze dziecko było instrumentem finansowym i nie ma to nic wspólnego z kapitalizmem. Dawniej bez dzieci perspektywy na godną starość były marne. Dziś ten instrument znacznie stracił na wartości, bo więcej ludzi jest w stanie zainwestować/odłożyć na emeryturę i chociażby mieszkanie może być takim zabezpieczeniem na przyszłość zamiast dzieci.
Komentarz usunięty
@Scoville
wydaje mi się, że właśnie od zawsze dziecko było instrumentem finansowym
Absolutnie nie. Dziecko powstawało po pierwsze nie umyślnie dla zysku finansowego, tylko jako skutek seksu (po to ludzie mają popęd seksualny, tak to wytworzyła ewolucja), a następnie było dzieckiem, człowiekiem, który ma nasze geny stąd warto się nim zaopiekować (patrz "teoria samolubnego genu", jeśli obce ci są uczucia takie jak miłość, empatia, czy troska).
Biologia tak nas uczyniła że to my jesteśmy raczej dla dzieci, a nie dzieci dla nas i tak też działają zwierzęta i w tym ludzie czy to na etapie chęci seksu, czy wychowania dzieci.
Generalnie. Inne zachowanie jest ewolucyjnie eliminowane.
Nie wiem o jakim "dawniej" mówisz, ale "dawniej" to ludzie starości nawet nie dożywali zbytnio.
Pracowało się niemal do śmierci. Jeśli w ogóle ktoś szczęśliwie dożył okresu w którym ze starości już przestawał pracować, to ten okres był duuuuużo krótszy niż ten jaki mamy dziś. Kalkulowanie pod jego kątem nie miało żadnego sensu.
Nigdy nie widziałem żadnych przekonujących rzeczy za tezą że "ludzie robili sobie dzieci żeby na starość im było wygodniej", widziałem za to pajaca w muszce co takie coś nawijał, Ziemkiewicza i stado zjebanych kuców którzy to powtarzają bezrefleksyjnie.
13 lat temu pewien facet po 80-siątce mi powiedział: "Ludzie kiedyś nie mieli co robić, no to się kochali" (tłumacząc mi czemu jego rodzice, on i mój pradziadek mieli tyle dzieci).
Nigdy nie słyszałem od któregokolwiek żeby mówił o utrzymaniu na starość jako celu, nie widziałem ani w Polsce, ani nie słyszałem o tym w innych kulturach, żeby młodzi martwili się tym że nie mają dzieci przez co na starość im będzie źle.
Zwykle na tagach #przegryw #incele czytam o samotności, chęci seksu. Na to co będzie na starość to mają oni wyjebane i to to też zrozumiałe jest w tym wieku. Nie jest popularne w tym wieku zadowolenie że istnieje system emerytalny. To właśnie ludzie 18-28 częściej by się w ogóle pozbyli emerytur niż starzy, tak samo jak wśród młodych częściej popularne są opcje które eliminowały by system opieki medycznej. To nie przypadek, młodzi po prostu mniej chorują z racji wieku niż starzy. A o starości jak widać mało myślą.
Kiedyś widziałem też ciekawy materiał popularnonaukowy, socjologiczny, który pokazywał jak chęć seksu u młodych mężczyzn wygrywa z potrzebą bezpieczeństwa. To bardzo uzasadniony wniosek...
Z kolei kobiety potrafią przekładać bezpieczeństwo dzieci nad swoje.
(u zwierząt też tak jest)
Także nie. Motyw pomocy na starość w kwestii decyzji (nawet świadomej) o zrobieniu dzieci, jest do pominięcia.
Człowiek jest targany emocjami, najpierw popędem seksualnym, potem zakochaniem, naturalną empatyczną troską o własne dzieci.
Dzieci nigdy (z reguły) nie były inwestycją, były efektem ludzkiego charakteru, który stworzyła biologia i nie ma w nim życia po 70 lat. Naukowcy się w ogóle zastanawiali po chuj lkobiety żyją tak długo, skoro są bezpłodne. Jak ostatnio o tym czytałem (lata temu, wiedza się zmienia) no to po to żeby opiekować się wnukami, to tylko słaba hipoteza, ale jakaś jest.
Tak bzdurnych bredni jak to żeby dzieci i wnuki się nimi opiekowały, to widziałem tylko u idioty w muszce. Oczywiście argumenty były równie debilne jak teza i również wzięte z kapelusza.
Dziś ten instrument znacznie stracił na wartości
Instrument to ty miałeś w rękach gdy usiłowałeś grać na gitarze, albo w ustach gdy pieściłeś penisa koledze.
@Matkojebca_Jones ohui, chłopie, nieźle się odpaliłeś. Już abstrahując od tematu, bo to były moje chwilowe przemyślenia z dupy, nie można było napisać tego samo bez wycieczek osobistych? Dobrze się czujesz? Jakieś problemy z agresją czy coś?
@Scoville Nie mam problemu z moją agresją. Lubię ją.
Zaloguj się aby komentować