"Kapitalizm to pierwszy porządek społeczno-ekonomiczny, który detotalizuje sens – nie jest globalny na poziomie sensu (nie istnieje „kapitalistyczny światopogląd” ani właściwa „cywilizacja kapitalistyczna”; fundamentalna lekcja globalizacji polega na tym, że kapitalizm może dostosować się do każdej cywilizacji – od chrześcijaństwa przez hinduizm po buddyzm)." - Slavoj Žižek
#dailyzizek #filozofia
ataxbras

@rain Ten cytat jest dłuższy, ponieważ Žižek upatruje w tej własności kapitalizmu zagrożenia. Tymczasem, można z tym polemizować - kapitalizm, jako nieodwołujący się do ideologicznego bełkotu jest podejściem czystym, agnostycznym.


Dla porządku dodam, że mój światopogląd można nazwać funkcjonalnym i w jego obrębie nie odrzucam elementów socjalistycznych, bo są one niezbędne dla utrzymania zbalansowanego społeczeństwa. Ale funkcjonalizm (w moim ujęciu w każdym razie) nie zajmuje się ideowymi rozważaniami, uważając je za szkodliwy bełkot.

DiscoKhan

@ataxbras kapitalizm to ideologia maksymalizacji akumulowania jak największej ilości wartości jako głównego motora działań.


Zaś czysty kapitalizm... To jest najbliżej całkowitego materializmu z odrzuceniem człowieka jako czegoś więcej niż zlepka o określonej wartości przeliczalnej na walutę. Gdzie rzeczywiście daleko do tego nie jest i w niektórych miejscach na pewno wygląda to aż tak ale generalnie w większości miejsc kapitalizm aż tak ekstremalnej formy nie przybiera. Zawsze jest zanieczyszczony ludzkimi emocjami poza tym, prawdziwy destylat kapitalizmu to jest cywilizacja efektywnych robotów bawiących się pieniędzmi.

ataxbras

@DiscoKhan Kapitalizm nie jest nawet ideologią, bo ta zakłada zestaw abstrakcyjnych paradygmatów - to mechanizm. Co więcej, wynikający z czysto biologicznych właściwości wszelkiego życia dążącego do maksymalizacji zasobów. Życie jest zachłanne.


To główny problem z krytyką kapitalizmu widoczny zresztą u Žižka - dziwi się on jego elastyczności i adaptywności i postrzega to za wadę, podczas gdy to naturalna konsekwencja istoty tego mechanizmu.


Jednocześnie, życie społeczne wymaga ograniczania dążenia do maksymalizacji zasobów, by maksymalizować je w obrębie stada. Bo to stado jest aktorem, nie jednostki. I tutaj wchodzą ideologie, konstrukty typowo społeczne.

DiscoKhan

@ataxbras Życie dąży głównie i przede wszystkim do replikacji, gromadzenie/maksymalizacja zasobów jest instynktem który w tym pomaga stąd każdy organizm wedle swoich możliwości je gromadzi.


Tylko te cholerne plemiona w afrykańskiej dżungli... Jedzą tyle co wyrośnie, czasem coś upolują, sporo się pobzykają, bo po to jedzą, a w międzyczasie potrafią się wylegiwać w błogiej przyjemności ze spędzanego czasu jeżeli nie mają nad sobą żadnego zagrożenia. Dadzą sobie po pyskach ale wcale nie tak dużo i często wręcz w formie zabawy jak Zulusi zanim presja ze strony Brytyjczyków sprawiła, że się momentalnie zeuropeizowali i naturalnie Szaka który był inteligentnym psychopatą zjednoczył wszystkich w krawej orgii...


To jest ciutkę bardziej skomplikowane.


Zasadniczo ten sam afrykański wojownik który w szale zabija swojego krewniaka, bo ten mu zawędził talizman z zębów to jest jakaś tam forma kapitalizmu z pewnej perspektywy - wyegzekwowanie zwrotu należytej wartości, chęć posiadania zasobów. Ale też chęć pokazania się reszcie stada, że jest się silnym tak jak wcześniej a nie słabdzym o niższą wartość. Tylko ten stan w takiej sytuacji nie jest wcale taki standardowy, to jest sytuacja szczególna podczas gdy w normalnych warunkach współżycia obydwoje mogliby leżeć na hamaku myśląc o dupie marynie...


Przy takich totalnych hasłach lubię sprowadzać sytuację do takich najbardziej prymitywnych i mi wychodzi, że jakkolwiek by nie patrzeć to nie wszystko się klei przy takim sformułowaniu zagadnienia jak je tutaj proponujesz.


Mówiąc szczerze to nie do końca na siłach jestem aż tak się zmagać z definicjami ale właśnie przy obecnym poziomie wiedzy krótkie definicje w odniesieniu do tego - ni cholery. Przy takich scenariuszach nie ma mechanizmu, nie ma kapitalizmu, ergo jest to ideologia, czynnik kulturowy.

ataxbras

@DiscoKhan Lubię zmagania na gruncie filozofii.


Co do plemion na niskim poziomie rozwoju cywilizacyjnego to kwestia jest o wiele bardziej skomplikowana.

Ale zacznijmy od życia. Życie jest zawsze ekspansywne, jeśli środowisko na to pozwala. Poczynając od bakterii, kończąc na nas. W tej kwestii nie ma chyba wątpliwości.

Co do człowieka, w zwierzęcym ujęciu, to ma on przede wszystkim instynkt przetrwania. Jak każde życie. Przetrwanie zależy od zasobów. Ich gromadzenie nie zawsze jest możliwe, ale zapewnienie trwałego dopływu już tak. I to właśnie uskuteczniają prymitywne (nie lubię tego określenia) plemiona. Mają małe możliwości przechowywania żywności (podstawowy zasób zapewniający przetrwanie). Więc polują/zbierają na bierząco. W takich warunkach kapitalizm nie bardzo może się pojawić, bo nie ma dóbr trwałych. Ale nawet w tych plemionach, dobra które gromadzić można, są gromadzone. Mąka z manioku, suszone mięso - to wynalazki bardzo prostych ludzi zdążające do zapewnienia przetrwania na dłuższy czas. I jak najbardziej, niemal od razu, stają się przedmiotem handlu wymiennego. Nawet szympansy rozumieją pojęcie wartości przedmiotu i wymiany (nawet pieniądza). Z pierwszą taką wymianą pojawia się kapitalizm i próba maksymalizacji zysku na wymianie. On tam zawsze tam był, po prostu bez towarów na wymianę nie ma potrzeby wymiany.


Instynkt rozrodczy (stojący niemal na równi z przetrwaniem) także sprzyja kapitalizmowi. Nieprzypadkowo, w prostych społeczeństwach ideałem piękna są kobiety otyłe - oznacza to, że ich rodzice, partnerzy bądź one same mogą zapewnić im dostatek pożywienia. Idąc dalej, pożądanym partnerem będzie ten, który owe pożywienie zapewni w obfitości. Jeśli pojawia się możliwość przechowywania zasobów, sukces rozrodczy należeć będzie niekoniecznie do najlepszych łowców, ale do tych, którzy najbędą te nadwyżki najtaniej.


Kapitalizm to nie konstrukt kulturowy, to rezultat naturalnych dążeń limitowanych przez naturalne ograniczenia.

DiscoKhan

@rain istnieje kapitalistyczny światopogląd, jakby porozmawiał z ludźmi Amazonii to by to zrozumiał. Sam jako człowiek kapitalistyczny nie jest w stanie zidentyfikować gdzie się kończy a gdzie zaczyna, bo sam jest otoczony tylko i wyłącznie kapitalizmem.


Zaś już w ogóle nie wie o czym mówi przy hinduiźmie i buddyźmie, bo to są splecione ze sobą koncepty w dosyć ciasnym uścisku w wielu miejscach.

GrindFaterAnona

@rain pan Sławoj chyba nie slyszal jeszcze o konsumpcjonizmie

Zaloguj się aby komentować