"Często słyszymy dziś, że wokeizm i poprawność polityczna stopniowo odchodzą w zapomnienie. Wbrew tej opinii sądzę, że zjawisko to ulega stopniowej „normalizacji”, powszechnie akceptowanej nawet przez tych, którzy w to wątpią, i praktykowanej przez większość instytucji akademickich i państwowych. Dlatego właśnie – wraz ze swoim przeciwieństwem, obscenicznym nowym populizmem i fundamentalizmem religijnym – bardziej niż kiedykolwiek zasługuje na naszą krytykę. W najgorszym przypadku cancel culture życie publiczne może zostać zniszczone z powodów, które nie są nawet z góry jasne. To właśnie sprawia, że ​​cancel culture jest tak groźna: coś bardzo szczególnego, co zrobiłeś (lub czym jesteś), może nieoczekiwanie zostać podniesione do uniwersalnego statusu niewybaczalnego błędu, tak że każdy konkretny przypadek nigdy nie będzie tylko neutralnym przypadkiem uniwersalności, ale nada mu własny obrót do rozmytej uniwersalności.
W Hamline College w Minnesocie profesor historii sztuki została zwolniona za pokazywanie studentom wizerunków Mahometa. Zachowała wszelkie środki ostrożności, ostrzegając z wyprzedzeniem uczniów, co zrobi, aby mogli opuścić salę, aby uniknąć obrazy, a ponadto pokazane obrazy mają setki lat i są uważane za arcydzieła sztuki islamskiej (nie wszystkie wersje islamu zabraniają przedstawiania Mahometa ). Jeden ze studentów, który nie opuścił sali – Aram Wedatalla, prezes działającego przy uczelni Muslim Students Assn. – skarżyła się administratorom, że „została skrzywdzona” widokiem tego obrazu i że wykładowczyni „nie zapewniła jej ochrony”. Studencka gazeta „The Oracle” potępiła pokazywanie obrazów jako bezpośredni atak na islam; administracja uczelni zgodziła się i wezwała do obowiązkowej edukacji w zakresie „islamofobii”:
„Nie jest naszą intencją zrzucanie winy; raczej naszym zamiarem jest odnotowanie, że podczas incydentu w klasie – kiedy na ekranie wyświetlono obraz, na który muzułmanom nie wolno patrzeć i pozostawiono go na wiele minut – szacunek dla uważnych muzułmańskich studentów w tej klasie powinien był zastąpić wolność akademicką”.
Należy tu zwrócić uwagę na trzy rzeczy. Po pierwsze, pokazane obrazy zostały namalowane przez muzułmanów; należą do sztuki sakralnej; nie ma w nich śladu braku szacunku. Po drugie, dlaczego Aram Wedatalla, która rozpoczęła protest, nie opuściła sali po ostrzeżeniu? Oczywiście przebywała tam , aby móc twierdzić, że została skrzywdzona i urażona oraz spowodować incydent. Z tego też powodu inni protestujący, którzy dołączyli do Wedatalli, poczuli się zranieni i urażeni, mimo że nie byli na zajęciach – wystarczyła im informacja, co wydarzyło się na zajęciach. To oczywiście otwiera przestrzeń na niemal nieskończone przedłużanie tego, co może mnie urazić i zranić… Po trzecie i najważniejsze, pojęcia używane przez protestujących – bezpieczeństwo, szacunek itp. kontra nienawiść, bezpośredni atak, fobia… – takich terminów poprawność polityczna i wokeizm używają do ataku na nietolerancję i rasizm." - Slavoj Žižek
#dailyzizek #filozofia

Zaloguj się aby komentować