Psycholożka: nasz stosunek do zwierząt przekłada się na nasze relacje z ludźmi

Psycholożka: nasz stosunek do zwierząt przekłada się na nasze relacje z ludźmi

Nauka w Polsce
Badania pokazują, że nasz stosunek do zwierząt przekłada się nasze relacje z innymi ludźmi; dotyczy to zwłaszcza ludzi z grup postrzeganych jako "obce", np. imigranci czy mniejszości narodowe – powiedziała PAP dr Aleksandra Rabinovitch z Wydziału Psychologii Uniwersytetu SWPS w Sopocie.

Psycholog wraz z zespołem zajmuje się badaniem tego zagadnienia oraz metod, które mogą mieć wpływ na zmianę naszego podejścia do zwierząt, zwłaszcza hodowlanych. W jednej z najnowszych prac, opublikowanej we wrześniowym numerze czasopisma naukowego "Appetite", dr Rabinovitch zaobserwowała między innymi, że nadawanie zwierzęciu hodowanemu na mięso imienia oraz innych unikalnych cech sprawia, że dzieci postrzegają je jako bardziej podobne do człowieka i rzadziej chcą je zjadać. [...]

#psychologia #spoleczenstwo #ludzie #zwierzeta #badania #naukawpolsce

Komentarze (33)

Prucjusz

@Mr.Mars SWPS to nie byli ci od normalizowania prostytucji?

Shizue

Ze zwierzętami jak z ludźmi, są rasy które wpuściłbym do domu i podrapał za uszkiem i są rasy które bym poddał eutanazji z miejsca ¯\_(ツ)_/¯

nbzwdsdzbcps

@Shizue Ogarnij się i zastanów co właśnie napisałeś bo to jest chore by decydować o czyimś życiu na podstawie ich rasy.

Orzech

@nbzwdsdzbcps What? Przecież to się dzieje non stop ze zwierzętami

nbzwdsdzbcps

@Orzech Jak widzisz wpis nie jest tylko o zwierzętach i chodziło mi o porównanie do ludzi.

jonas

@nbzwdsdzbcps Świat tak działa od wieków, gdzie byłeś przez ostatnie 10000 lat historii ludzkości?

nbzwdsdzbcps

@jonas Trochę się zmieniło przez ten czas. Kryterium rasy ludzkiej jest dość szerokie i sam znam ogrom przykładów ludzi, których można przyporządkować do mojej, z którymi jednak nie chciałbym mieć nic do czynienia. Za to pracuję z ludźmi różnych ras i większość z nich jest świetnymi ludźmi, żartujemy, pomagamy sobie, mamy dobre relacje.

Samo szufladkowanie osób czy decydowanie o tym kto ma żyć, a kto zginąć ze względu na rasę kojarzy mi się z brakiem wiedzy o innych kulturach, nieznajomości powiązań między nami i szukaniem różnic na siłę.

jonas

@nbzwdsdzbcps Samo szufladkowanie osób czy decydowanie o tym kto ma żyć, a kto zginąć ze względu na rasę kojarzy mi się z brakiem wiedzy o innych kulturach, nieznajomości powiązań między nami i szukaniem różnic na siłę.

To od momentu upowszechnienia się tanich linii lotniczych czy otwartych granic nie jest już prawdą, bo za garść miedzi można sobie pojechać właściwie w dowolne miejsce w Europie i samemu zaczerpnąć materiału do szufladkowania. Nie trzeba polegać jak marne kilkadziesiąt lat temu na relacjach z drugiej czy trzeciej ręki, na ustalonym odgórnie przekazie podlanym propagandą, na jakichś półprawdach, mitach i klechdach zasłyszanych od kogoś, kto usłyszał je od kogoś, kto znał kogoś, kto był dalej niż w sąsiedniej gminie. Osobista empiria jeszcze nigdy wcześniej nie była tak łatwo dostępna.


Zaś samo szufladkowanie czy ksenofobia jest z naszym gatunkiem od zawsze jak dwie nogi, dwie ręce i głowa. Obcy zbliżający się do jaskini plemiennej mógł mieć złe zamiary, mógł przynosić choroby na które plemię nie miało odporności, mógł chcieć zabrać przemocą żarcie i płodne samice. Otoczyliśmy się gadżetami, elektrycznością i pojazdami względnie niedawno, przez większość istnienia gatunku homo sapiens był agresywnym jaskiniowcem i nadal przejawia zdumiewająco wiele typowych dla jaskiniowca cech.


Poza tym w obecnej sytuacji, kiedy bliżej niesprecyzowani intruzi szturmują granice, a szeroko pojęte społeczeństwa Zachodu zmagają się z konsekwencjami kolonialnej przeszłości, monoetniczne społeczeństwo okazuje się najbezpieczniejsze. Samotna kobieta w Polsce może wyjść wieczorem do sklepu czy restauracji i nie zostać potraktowana jak zwierzyna łowna, ponieważ nie towarzyszy jej męski "opiekun" albo nie zakryła twarzy czy włosów. Dlatego nie uważam, by rasizm czy ksenofobia były obecnie problemem - one są rozwiązaniem. Oczywiście wspomniany Zachód rozwiąże sprawę tak, jak zwykł to czynić zawsze (Brytyjczycy w Indiach, Belgowie w Kongo, Hiszpanie w Ameryce Południowej, Niemcy w Europie Wschodniej), czyli ludobójstwem i czystkami etnicznymi, choć do tego jeszcze trochę czasu zostało. Alternatywnie dojdzie do wojen domowych na tle rasowym lub religijnym, tak czy owak nudzić się nie da.

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@jonas prędzej stawiam na te wojny domowe, gdzie jakby to ładnie określić- ludziom się w końcu uleje po którymś takim "przypadku" i sami wezmą sprawy (czytaj widły i pochodnie) w swoje ręce. Ja w ogóle kocham to, że jak nie pomogły hipisowskie hasła "kochajmy się wszyscy", to niektórym po jakimś czasie odpalił się wręcz pełnoskalowy bambinizm i uważają, że powinniśmy zbawiać cały świat, przyjmować całą tą Afrykę do siebie wręcz swoim kosztem, bo to z jakiegoś powodu stał się nasz "moralny obowiązek" tylko dlatego, że mamy się trochę lepiej i nie żyjemy w chatkach z gówna "a tak w ogóle to musimy odpokutować za kolonializm". I tak będziemy pokutować do zajebania, bo im wiecznie będzie mało. Tylko potem będzie jak zawsze- komuna znowu nie zadziałała odcinek 2137. A tymczasem okazuje się, że takie rzeczy jak rasizm, uprzedzenia i ksenofobia nagle zaczynają być rozwiązaniem problemów i ludzie zaczynają się ku temu skłaniać.


@nbzwdsdzbcps "kill the whites" albo "kill the boer" na przykład? Nie mówiąc już o zabijaniu białych przez muslimów? Taa, nadstawiajmy drugi policzek, bo to takie szlachetne i godne podziwu.

nbzwdsdzbcps

@NiebieskiSzpadelNihilizmu Dokładnie, nie ma znaczenia kto jaką rasę chce zabijać, każda z tych sytuacji jest zła i powinniśmy z tym walczyć. Nikt nie chce nadstawiać policzka i każdy powinien się bronić przed przemocą.

jonas

@NiebieskiSzpadelNihilizmuhttps://www.hejto.pl/wpis/protesty-w-niemczech-nacjonalisci-chadecy-i-lewica-walcza-na-ulicach Szybko poszło.


@nbzwdsdzbcps No to się właśnie bronimy przed przemocą, stosując przemoc wobec tych, którzy nie rozumieją innego języka. Tak niestety jest, nic na to nie poradzimy, ludzie nie byli, nie są i nigdy nie będą równi. Z niektórymi pogadasz i wytłumaczysz, a do innych dotrze tylko bat i w ostateczności ostra amunicja.


Przy czym jak uczy nas Pismo - po uczynkach ich poznacie. Gdyby granicę szturmowali nordyccy blondyni o niebieskich oczach, a po jej sforsowaniu dopuszczali się rozbojów, gwałtów i morderstw, tak samo przychylnie patrzyłbym na rozkaz strzelania do nich, żeby zabić. Nie ma żadnego znaczenia jakiego koloru skóry, wyznania czy pochodzenia jest agresywny intruz.

kitty95

Nie jest to prawda. Do zwierząt mam dużą empatię, a do pontoniarzy bym chętnie strzelał.


To co kobieta "zbadała" to personifikacja. Jak odkurzacz obdarzymy imieniem i będziemy się z nim bawić, to też ciężko go będzie na złom oddać.


Tu jednak w istocie nie chodzi o zwierzęta, a o programowanie ludzkich dzieci na wegetarianizm i na inne tego typu, czyli klasyka SWPS.

nbzwdsdzbcps

@kitty95 Nie wiem czemu ten temat przyciąga ludzi z tak agresywnymi poglądami, przecież są legalne sposoby walki z nielegalną imigracją. Nikt nie musi do nikogo strzelać, wystarczy mieć sprawną ochronę granic.

kitty95

@nbzwdsdzbcps ale sprawna ochrona granic, to nie tylko machanie kwiatkami. Jak myślisz po co służby mają broń? Pogadaj sobie z chłopakami z SG podlaskiego, to może zmienisz poglądy. Często rozwiązania z pozoru brutalne są najskuteczniejsze, a jeśli chodzi o pontoniarzy, to jest to zorganizowana inwazja i zatopienie paru łódek by bardzo pomogło.


Z piratami somalijskimi to myślisz sobie radzą wymieniając się uprzejmościami? No nie, jest demonstracja siły.


Zadziwia mnie ta wiara, że wszelka patologia (a taką jest też nielegalna imigracja) zrozumie coś innego niż brutalną siłę. To nie trening zwierząt, tu pozytywne wzmocnienie nie zadziała.

nbzwdsdzbcps

@kitty95 Mieliśmy tak dużo systemowych problemów w obronie granic, których naprawienie jest ważniejsze od brutalności. Przypomnę tylko, że nasz kraj wpuszczał ludzi na wizie pracowniczej do UE. Problemem ochrony naszych granic nie są procedury gdzie strzelanie jest jednym z ostatecznych kroków, a to, że dla własnego zysku ludzie wykonują źle swoje zadania.

Nie uważam, że poprawi to nasze bezpieczeństwo jakbyśmy strzelali do ludzi chcących przekroczyć naszą granicę.

Mówisz, że powinienem pogadać z SG i wtedy mógłbym dojść do wniosku by strzelać do ludzi którzy chcą nielegalnie przekroczyć naszą granicę? Nie wiem jaka jest opinia całego SG czy funkcjonariuszy pracującego na Podlasiu ale trudno mi uwierzyć by ktoś pracujący z bronią chciał jej używać częściej przeciwko ludziom. Przymus bezpośredni jest znacznie szerszy niż użycie broni i nie trzeba nikomu zapewniać traumy zabicia drugiej osoby.

kitty95

@nbzwdsdzbcps ogólnie niby masz rację, użycie broni to ostateczność. Jednakowoż jak byś chciał ogarnąć agresywne grupy, a takich na białoruskiej granicy było sporo, jak nie większość? Chlebem i solą? Nikt im nie kazał przykładowo dźgać żołnierza nożem, a przypomnam że jeden z żołnierzy SG został przez czarnucha zadźgany.


Podobnie wygląda sytuacja z pontoniarzami, gdzie lądujące grupy często są agresywne i sieją terror wśród miejscowych. Chcesz do nich z kwiatami wychodzić? A jak odholujesz, to za chwilę wrócą. Co więc proponujesz?


Możliwość użycia broni ma skutecznie odstraszać i ma to być realna groźba podparta przykładami jej użycia, a nie że sobie tylko pogadamy.


Prywata pisiorów i innych maluczkich, to osobna bajka i za to powinny być długie lata w pierdlu.


Ps. Ten europejski strach przed stosowaniem przemocy wobec niechcianych "obcych", to jest wynaturzony humanizm, o czym w innym wątku wspomniałem, i który jest bardzo drogim kaprysem, za który wszyscy coraz więcej płacimy.

nbzwdsdzbcps

@kitty95 Przemoc w stylu przymus bezpośredni, obezwładnienie i odesłanie do kraju to moim zdaniem zachowanie odpowiednie w większości ciężkich przypadków przekraczania granicy w sposób nieuprawniony.

Nic nie piszę o kwiatach tylko uważam, że mamy już procedury z jakich można korzystać, nikt nie zachęca strażników by wychodzili z kwiatami czy dali sobą pomiatać. Moim zdaniem strzelanie bez ostrzeżenia nie rozwiąże żadnego z problemów ani nie zapobiegnie eskalacji przemocy na granicy ani nie zwiększy bezpieczeństwa strażników.

Z tego co wiem strona Białoruska nie chce wydać sprawcy tego morderstwa i prawdopodobnie sami organizowali te napory na granicy także jest to skutek polityki między naszymi krajami.

kitty95

@nbzwdsdzbcps ach. Wiara w przepisy i procedury. Jest tu taki jeden tęczowy student prawa, co wierzy przesadnie w procedury . Przeanalizuj sobie taki case zestrzelenia przez Turcję rosyjskiego myśliwca i wyciągnij wnioski. Wszystko jest polityką, ale najgorsza polityka, to nadstawianie drugiego policzka.


A tak w ogóle to jest szalenie zabawne, skąd w kraju, w którym niemalże żadna procedura nie działa tak jak powinna, biorą się ludzie, którzy myślą, że w poważnych sprawach zadziała. Stawiałbym na brak doświadczenia życiowego.

nbzwdsdzbcps

@kitty95 Nie wiem co taka zmiana miałaby poprawić, nie znam nawet przykładu kraju, który w taki sposób traktuje nielegalnych imigrantów (poza krajami, w których na pewno nie chciałbym mieszkać).

Odejdźmy w ogóle o temat doświadczenia życiowego bo nigdy nie pracowałem w SG oraz zakładam, że w tej kwestii jesteśmy podobni. Rozmawiamy o tym czy poluzowanie przepisów o użyciu broni w stosunku do osób próbujących przejść naszą granicę przyniesie jakieś pozytywne zmiany czy nie.

Jeżeli mówisz, że u nas procedury nie działają to co zmieni poluzowanie procedur użycia broni, nie widzisz w tym pola do nadużyć, dodatkowej śmierci osób, które nie będą niczemu winne jak nasz strażnik graniczny? Zastanów się czy zmieniłbyś sposób przejścia przez granicę, w której strzelano by do każdego próbującego ją przekroczyć i co w takim razie byś zmienił. Nie widzę żadnego pozytywu i nie chcę wyciągać wniosków z wybranych zdarzeń bo jako kraj mierzyliśmy się z ogromnym naciskiem na granicy gdzie nasze służby sobie z tym radziły.

By podjąć racjonalną decyzję musiałbym bardzo dużo się dowiedzieć o aktualnych przepisach, poznać opinię zwykłych strażników ale nie wierzę, że recepta na poprawę sytuacji jest tak prosta jak propozycja do której się odnoszę.

NiebieskiSzpadelNihilizmu

Jeżeli mówisz, że u nas procedury nie działają to co zmieni poluzowanie procedur użycia broni, nie widzisz w tym pola do nadużyć, dodatkowej śmierci osób, które nie będą niczemu winne jak nasz strażnik graniczny?

@nbzwdsdzbcps no może na przykład to, że strażnik będzie mógł się normalnie bronić przed dzikusem, który próbuje go zabić dźgając niżem, rzucając kamieniami, czy strzelając z danej mu broni bez obawy o to, że nawet jak chwyci za broń, to czeka go sąd polowy? Sorry, to jest wprost sytuacja "my" vs "oni" i jeśli mam wybierać kto tu ma priorytet życia, to zawsze wybiorę "my". Zawsze to tak działało i dalej to tak działa, tylko w międzyczasie komuś się w główce i portfelu popierdoliło i próbuje udawać, że jest zbawcą świata. Cała ta sytuacja i to kwieciste gadanie o wierzeniu w procedury i tym co powinniśmy bo powody, to jest typowe rozmywanie obrazu, bo przepraszam, ale czemu niby to my mamy ginąć? Czemu to my mamy doświadczać konsekwencji tego, że banda dzikusów szturmuje naszą granicę nie patrząc na nic? Bo co? Bo powinniśmy ich wszystkich wpuszczać "a potem jak coś wyjdzie to się będziemy martwić"? Było już kilka takich pierdolniętych, które tak mówiły i dalej zresztą mówią- dziwnym przypadkiem wszystkie one pochodzą z jednego kręgu społecznego i mają tyle siana, że spokojnie mogą żyć możliwie od tego najdalej i otoczyć się ochroną. Teraz nagle wychodzi, że granice, które istniały od zarania konceptu ludzkości kiedy ta postanowiła się w swojej kupie to rzecz, która powstała z jakiegoś konkretnego powodu i tym powodem jest to, żeby trzymać "nie naszych" na odległość, a jak odważą się tę granicę przekroczyć, to trzeba sprawić, żeby to oni się wykrwawiali i zrozumieli że im się to nie opłaca, bo to oni zaatakowali. Mamy XXI wiek, a mit bon sauvage widać dalej ma się dobrze.


Sprawa jest zajebiście prosta- chcesz się dostać do Polski? Spoko. Złóż wniosek azylowy w odpowiedniej jednostce i czekaj na odpowiedź. Jak nic nie odjebałeś to nie masz się czego bać, bo dostaniesz pozytywną odpowiedź i całe to szturmowanie granicy nie będzie w ogóle potrzebne, ba- nawet będzie tańsze niż putinowskie lewe transporty na granicę. No chyba że masz, to wtedy dziękuję bardzo tak czy tak, nie mam zamiaru dopuszczać do tego, że do kraju zostanie wpuszczony niebezpieczny element, który stanowi jawne zagrożenie dla "moich ludzi".

nbzwdsdzbcps

@NiebieskiSzpadelNihilizmu Gdy ktoś ma dobry powód do opuszczenia swojego kraju to rzeczywiście może złożyć wniosek azylowy czy czekać legalnie jak zrobiło to mnóstwo osób z Ukrainy uciekających przed wojną.

Po prostu samo ułatwienie użycia broni nic nie zmienia, nadal wolno z niej skorzystać w najgorszych przypadkach i straż graniczna ma ją do swojej dyspozycji. Myślę, że cały czas wolno obezwładnić agresywnych ludzi i nasi funkcjonariusze są szkoleni jak to robić.

Poza tym samo używanie broni na ludzi jest traumatycznym przeżyciem, którego nie życzę naszym strażnikom jeżeli nie ma do tego potrzeby.

kitty95

@Alky ja tam gościa poniekąd podziwiam. Przynajmniej miał wielki plan, choć jego realizacja była wybitnie chujowa. A dziś same miętkie rurki, bez żadnych planów, poza tym że wszędzie mają być tęczowe jednorożce i pierdzieć na lawendowo lub ewentualnie jak tu się nachapać czyimś kosztem. I od razu podkreślam, że do wszelkiej "prawicy" mi daleko. Nowożytne społeczeństwa utraciły pragmatyzm na rzecz wynaturzonego humanizmu. Ale że luksusy kosztują, to zaczynamy powoli coraz więcej płacić.

Chrabonszcz

@kitty95 równie dobrze mógłbyś podziwiać Stalina, edgy free thinkerze.

Jak widać najbardziej cię dupa boli o takie drugorzędne sprawy jak LGBT, co akurat jest największym sztucznym problemem wg prawicy, bo to temat zastępczy.

kitty95

@Chrabonszcz Stalin synku to nie to samo. Hitler przykładowo nie wybijał własnych obywateli losowo, bo miał taki kaprys. To po pierwsze. Po drugie do prawactwa mi daleko, co zresztą pisałem, ale wkurwiają mnie mocno wszelkie lewostronne zjeby, którym się wydaje, że socjalizm i komunizm to sielanka. A to którego kolegę pchasz aktualnie w pupę zachowaj dla siebie, bo niekoniecznie mnie to interesuje.

jonas

@Chrabonszcz Stalin to jednak oczko wyżej jeśli chodzi o liczbę fragów chociażby. No i sowiecki aparat terroru też okazał się sprawniejszy oraz trwalszy niż nazistowski.

Time_Machine

Huja prawda. Nie musza lubić zwierząt, by lubić ludzi i odwrotnie. Niech się weźmie do roboty, a nie jakieś gówno teorie tworzy.

Chrabonszcz

@Time_Machine osoba niedorozwinięta z niewielką empatią nie jest w stanie zrozumieć takich tematów.

Time_Machine

@Chrabonszcz i mamy przykład empatii do drugiego człowieka

Na pewno kochasz zwierzęta xD

Sam sobie odpowiedz co mają te badania do rzeczywistości.

manstain

Nie żadna "lożka" tylko PSYCHOLOG

kitty95

@manstain Psycholoszka, to po prostu locha, co wyjechała do wielkiego miasta i jej odbiło.

Zaloguj się aby komentować