https://www.hejto.pl/wpis/kupilem-dzis-na-aukcji-w-usa-dwa-walone-moto-do-podlubania-sobie-przez-zime-trzy
Generalnie nie jestem jakiś wielkim fanem tej marki, ale toporność i prymitywizm tych konstrukcji ma w sobie pewien urok. Do tego robią moim zdaniem za całkiem fajną platformę, którą można potem w dość dowolny sposób przerobić pod swój gust. Jasne, na koniec dnia wciąż będzie to kilkuset kilowy kloc z gównianym zawieszeniem i hamulcami xD ale ja lubię sobie podłubać i wprowadzać jakąś swoją wizję estetyczną w życie. Po drugie, mam już w domu cały zestaw narzędzi calowych, więc trzeba było znaleźć im jakieś zajęcie;)
Parę słów o motorkach:
Przyszły strasznie uchlewione i mokre, do tego z nalotem powierzchownej rdzy - nie wiem, czy od stania na placu w USA czy od transportu morzem, pewnie jedno i drugie. Ogólnie wizualnie wyglądały gorzej, niż się spodziewałem, ale raczej na zasadzie, że jak to mówią: Not great, not terrible. Sama wysyłka trwała dość szybko, aukcję wygrałem 20.10 a pierwszy moto był w Polsce już 8.12 - tylko laweciarzowi nie chciało się ruszyć dupy żeby mi go przywieźć xD
Pierwszy motorek to sportster 1200 w wersji 72. Przygoda, jaką zaliczył to szlif na lewą stronę. Z tego co zdążyłem już na szybko obejrzeć w garażu, uszkodzenia są główie estetyczne. Kierownica i przełączniki po lewej stronie są do wywalenia, manetki również (to akurat spoko, bo są paskudnie chromowane); bak po prostowania i malowania, pokrywa akumulatora do wywalenia, dekielek silnika do wymiany, trochę rysek na tylnym błotniku. Do wymiany są tylne światła, mam już kupione. Do wyprostowania lub wymiany dźwignia zmiany biegów. Najdroższą rzeczą będzie skołowanie nowego licznika, bo stary zdezintegrował się przy szlifie. Mam to szczęście, że ten rocznik sportstera trzyma przebieg w komputerze, więc wystarczy załatwienie nowego licznika i tak naprawdę moto gotowe. Ogólnie na pierwszy rzut oka wydawało się, że będzie źle, ale poza bakiem zapowiada się łatwo. Pewnym minusem jest to, że silnikowo sporciak jest totalnie stockowy, nici z wyjeżdżania z garażu o 6 rano na pełnej ku uciesze sąsiadów xD jedyny bajer do akcesoryjna kanapa, którą jednak planuję wymienić.
Drugie moto to Dyna low rider z 2007. Tu zupełnie odwrotnie, wydawało się, że nie będzie dużo do robienia a jest wręcz przeciwnie xD Dyna wg moich szybkich oględzin przewróciła się na prawą stronę, szurnęła sobie po asfalcie i podczas tego szurania przywaliła w coś z impetem przednim kołem. Uderzenie raczej nie było mocne, ale moto waży chyba ponad 300kg przez co zniszczenia okazały się spore - ograniczniki kierownicy, zarówno na ramie jak i na półce powiedziały adios, kierownica pobawiona ogranicznika przygrzmociła w bak robiąc w nim wgniecenie, przedni błotnik się powyginał a lagi zrobiły się tak krzywe, że brakuje słów. W niewiadomym stanie jest silnik, z ciekawości sprawdziłem już czy ma może regulowane popychacze, co mogłoby wskazywać na jakieś grubsze silnikowe mody, niestety popychacze siedzą zwyczajne. Silnik na pewno rozkręcę, ciekawią mnie przede wszystkim wałki rozrządu, ale również bicie na wale korbowym (brrr), kompensator, napinacze i ogólnie takie takie. Poza tym jest też trochę kosmetyki do zrobienia, jakieś duperele w stylu ryski na niektóych elementach, światła, gripy. Z fajnych rzeczy, mam tylny zawias ohlinsa, wydech 2w1 i jedyną słuszną kanapę w stylu dyna bro. Z zaplanowych rzeczy, chcę wrzucić na przód zacisk brembo i może emulatory do przedniego zawieszenia (chyba, że przy rozbieraniu widelca znajdę już w środku emulatory racetecha). Ogólnie przy dynie będzie więcej roboty, ale planuję zostawić sobie to moto na jakiś czas i poupalać w lato na mieście robiąc z siebie pajaca xD
To na razie tyle, wrzucę jakiś update gdy coś śmiesznego się wydarzy, a koszt myślę że wrzucę jak ze wszystkim się uporam.
Poniżej jeszcze fotki z aukcji, bo tu moto są jeszcze czyste i jako tako wyglądają xD
#motocykle
jak ktoś lubi grzebać zamiast jeździć to czemu nie. A nie czekaj jest zima xD
Ja dziś wysłałem busem kibel na wymianę łożysk w przekładni
@SuperSzturmowiec Nie jestem dostawcą jedzenia, ale kiblem to prawie cały rok ganiam - chyba że już śniegu napada, to wtedy nie xD
@knoor napisz cos o tych aukcjach, bo tez bym chetnie kupil. A najlepiej podlinkuj.
Fajna zajawka
dawaj tag i ogien po kolei co się będzie dziać
@konrad1 Ehh, no własnie już jeden tag na który nie mam czasu kiedy pisać zrobiłem, z dwoma to już w ogóle byłby kosmos xD A robienie motorków to byłby nawet wdzięczny temat do nagrywania filmików, ale do tego z kolei nie mam ani skilla ani chęci - a i samo dłubanie robię trochę partyzancko w bloku, więc nie ma się czym chwalić:D
@GrindFaterAnona Z grubsza opiszę co i jak, niemniej to nie jest porada inwestycyjna i nie wiem, czy wszystko jest 100% zgodne z rzeczywistością;) Ja robiłem research przed licytowaniem i moje jedyne doświadczenie to właśnie te dwa motorki. Tak to zawsze kupowałem coś z PL i oglądałęm osobiście.
No to tak, jeżeli chodzi o aukcje: w USA kiedy auto zalicza dzwona i ubezpieczyciel wbija "całkę" to auto dostaje wpis w ichni dowód rejestracyjny. Takiego auta nie można w USA już zarejestrować* i idzie na aukcję. Są generalnie dwa duże portale, Copart i IAAI. Idea portali była taka, żeby sprzedawać powypadkowe pojazdy firmom, które zajmują się ich rozbiórką i pozyskiwaniem części. Trafiają tam zarówno totalne szroty, gruzy po powodzi, pojazdy po mniejszych lub większych dzwonach i też takie, gdzie uszkodzenia wydają się relatywnie niewielkie, ale są kosztowne i naprawa przekracza wartość pojazdu. Dodatkowo Copart ma jeszcze "podportale" typu Crashed Toys, gdzie również są powypadkówki, ale zwykle w trochę lepszym stanie.
Żeby licytować pojazd na ichnich portalach trzeba zapłacić hajs za licencję i wpłacić kaucję - tak po prostu z ulicy nie ma opcji. Kupowanie licencji jest akceptowalne, jeśli mieszka się w USA i ma się jak ogarnąć pojazd z placu, no ale siedząc w PL najlepiej zdać się na pośrednika. Zauważyłem, że są dwa rodzaje pośredników:
Typ pierwszy to firma, której mówisz: elo, szukam tego i tego, znajdźcie mi. Firma szuka po aukcjach, jak znajdzie to ci licytują do kwoty na którą się zgodziłeś, potem płacisz i ogarniają transport i resztę. Czasem mają też kogoś onsite, kto sprawdzi i ogarnie. Na koniec odpalasz im prowizję i podobno na wszystkich innych rzeczach też coś tam przycinają - nie wiem, nie korzystałem. Generalnie jest tak, że zlecasz im kupno czegoś i to ogarniają
Typ drugi, to firma, która udostępnia ci możliwość licytowania na własną rękę. Czyli po prostu zakładasz konto, wpłacasz im kaucję, licytujesz i albo wygrasz albo nie. Jak już wygrasz, dostajesz info od pośrednika i przelewasz hajs w transzach: najpierw za pojazd, potem za transport, na końcu za odprawę celną. Pośrednik ma deale z firmami transportowymi i wszystko ogarnia - transport do portu, przez Atlantyk i na koniec do Polski wraz z odprawą (opcjonalnie). Za usługę biorą prowizję, czy przycinają coś dla siebie na trasporcie nie wiem - ale ceny mieli z tego co patrzyłem rynkowe lub wręcz ciut poniżej. Ja zdecydowałem się na tę opcję, bo hehe, synek, sam sobie ogarnę, nie będę płacił aż tyle tym złodziejom.
@GrindFaterAnona (sorry, musiałem podzielić bo wyszło za długie xD) Co do samych aukcji - pośredników typu drugiego jest od groma, każdy ma jakąś swoją stronę gdzie zaciąga nadchodzące aukcje z Coparta i IAAI. Licytacja wygląda trochę jak na allegro (tym sprzed 20 lat ofc xD). Aukcje są wrzucane zwykle z tydzień do przodu. Przez ten +/- tydzień trwa "faza wstępna" czyli ludzie mogą zaoferować jakaś kwotę - od tej kwoty wystartuje licytacja. Jest też czasem opcja "kup teraz", co oznacza chyba nie trzeba tłumaczyć:) Licytacje startują o określonej porze, dwie godziny przed startem przestają przyjmować oferty. Pośrednikowi podajesz swoją maksymalną kwotę i do tej kwoty będzie Ci licytował - jak się uda taniej, będziesz miał taniej jak cię przebiją no to sprawa jasna. Mój pośrednik miał jeszcze skrypt, że licytował +200usd lub +2% od podanej kwoty o czym informował więc ew. warto mieć to na uwadze. Licytacje startują o określonej godzinie i leci po kolei pozycja po pozycji. Gdy dojdzie do twojej, zwykle trwa to 30 sekund i wszystko jest jasne - albo wygrałeś albo nie. Jeśli wygrałeś, to jest jeszcze jeden haczyk, bo nie wszystkie aukcje są od złotówki bcm xD Copart czasem daje minimalną, czasem nie, IAAI zawsze zostawia sobie możliwość odrzucenia oferty. Jeśli zalicytowałeś poniżej minimalnej czasem przyklepią deal, czasem nie - ale raczej nikt za darmo nic nie odda. Właśnie, co do cen. Kwota wylicytowana to jedna rzecz, do tego dochodzą różne koszty dodatkowe, prowizja domu aukcyjnego itd. Są też kary za placowe, tzn. za to że pojazd stoi na placu a termin odbioru minął itd. Warto mieć to na uwadze i mieć przygotowaną kasę na wypadek wygranej, bo inaczej jeśli za auto nie zapłacisz w terminie wejdą kary i pośrednik zabierze z kaucji. No i dalej już w miarę prosto, pośrednik zleca odbiór firmie transportowej (mi przy tej okazji zrobili fotki tych szrotów, które kupiłem i wysłali na mail), pojazd idzie do kontenera, z kontenera na statek i do Europy. W Europie odprawa i gotowe.
Jeżeli chodzi o pośrednika, ja korzystałem z bid cars, do którego podchodziłem trochę z rezerwą, bo było ich sporo na społecznościówkach a trochę nie ufam takim firmom. Ogólne odczucia pozytywno-mieszane. Kaucja wpłacona i zwrócona błyskawicznie (wypłaciłem od razu po kupnie motorków, bo nie planowałem kupować kolejnych xD), cały proces dość przystępnie zorganizowany i opisany na ich stronie, żeby zrobić dobrze i tanie. Informują sms i mailem o konieczności wpłat, statusach itd. Ogólnie sporo jest tam zautomatyzowane i za to spory plus. Bardzo duży plus za to, że już przy licytacji podają w zasadzie końcowy koszt pojazdu, łącznie z dostawą pod dom. Opłaty za transport również przystępne. Z minusów, stronka jest trochę toporna, a jakość zdjęć które zaciągają z Copart/IAAI niska (warto sprawdzić bezpośrednio na Coparcie, tam fotki są w wyższej rozdzielczości). Brakowało mi tak trochę takiego osobistego poprowadzenia za rękę po tym jak wygrałem swoje moto, chciałem zrobić przelew i nie do końca wiedziałem co tam powpisywać w banku - zadzwoniłem i gadałem przez telefon z jakimś niemiłym typem, któego uniwersalną odpowiedzą było "Jest na stronie" i nie podobało mi się xD Drugi, ogromny minus to laweciarze - mają jakichś januszy z którymi współpracują z którymi ustalenie czegokolwiek graniczy z cudem. Laweciarze odbierają ci pojazd z portu i podrzucają pod dom - ale robią to w zależności od tego jak im podpasuje, co z kolei nie podpasowało mi. Ogólnie gdyby nie laweciarze dałbym 8/10, z laweciarzami, którzy mnie wkurzyli daję okolice 5-6/10. Na pewno dobra opcja na start żeby zobaczyć z czym to się je.
Wyszła ściana tekstu, sorry xD Jakbyś miał jeszcze jakieś pytania, wal.
*tzn. można ale trzeba wcześniej zrobić porządną naprawę i jakiś szeryf czy ichnie DMV musi uznać, że auto czy też moto jest sprawne i nadaje się do ruchu. Tak czy siak wpis w papierach zostaje** i wartość takiego pojazdu przy sprzedaży jest niższa
**no i też niby tak, ale nie do końca, bo również w USA są Janusze;) otóż istnieje myk, że w niektórych stanach przy zrobieniu tego pocałkowego przeglądu wpis o całce znika z papierów - więc handlarze kupują gruza, naprawiają, rejestrują w stanie, gdzie wpis o całce znika z papierów i znów rejestrują w innym stanie:D i mamy "clean title"
@knoor no ekstra, teraz wszystko jasne. Oczywiscje ze mam pytanie: CENA. ile takie rozjebane moto kosztuje z przesylka?
@GrindFaterAnona No wiesz, to już zależy od konkretnego przypadku;) Suma opłat i kosztów przy transporcie do PL to na dzień dobry ok. 10k PLN, więc nawet jeśli moto kupiłeś za dolara, to raczej poniżej tego nie będzie. Samo moto no to zależy od konkretnej aukcji i licytujących, przykładowo sporciaki między 1000-3500 USD chodzą.
@knoor to za ile kupiles te swoje?
@GrindFaterAnona +/- 40k wyszło za oba - samo ściągnięcie, bez części i napraw.
@knoor no i to juz daje jakis pogląd, dzieki. Udanych napraw.
@knoor a ktory rocznik tego sportstera?
@GrindFaterAnona 2014
@knoor szwagier ma dyna superglide, sprzęt zajebisty, pierdzioch niby, ale banana na twarzy robi idealnie
Zdemontował tylną kanapę, bo siorka chciała z nim non stop jeździć xD
Teraz se ne da
Zaloguj się aby komentować