Przewodów, wybuch, rakiety. Nie dajmy się dezinformacji.
hejto.plTragedia w Przewodowie wywołała silne emocje wśród Polaków. Pojawiło się wiele pytań i wątpliwości, które są idealnym „paliwem” dla dezinformacji i tworzenia teorii spiskowych. Sytuację będą chciały wykorzystać wrogie podmioty, w tym Rosja. Co możemy zrobić, aby z tym walczyć?
Wydarzenia, które miały miejsce w Przewodowie (ok. 5 km od granicy polsko-ukraińskiej) wywołały ogromne poruszenie nie tylko w naszym kraju, ale i za granicą. Kondolencje i wyrazy solidarności z Polską płynęły z strony rządów innych państw, w tym m.in. Czech, Finlandii, Estonii, Litwy, Francji, Niemiec czy przedstawiciele UE. Pojawiały się publiczne deklaracje wsparcia dla naszego państwa w tej tragedii.
Nie siejmy paniki. Nie pomagajmy Rosji
Wraz z zamieszczanymi w sieci zdjęciami z miejsca zdarzenia (m.in. odłamków pocisku) rosły emocje. Strach, złość, irytacja, niezrozumienie, szok sprzyjają umacnianiu paniki. Paniki, która pomaga Rosji.
Jak każdy kryzys, Przewodów stał się źródłem dla teorii spiskowych i motorem napędowym dla dezinformacji. Silne emocje to idealne „warunki” dla fake newsów. Za ich pomocą napędzane są fejki i niezweryfikowane informacje. Nie dajmy się w to „wkręcić”.
Głośny apel rządu
Polski rząd od samego początku apeluje o zachowanie spokoju. „Apeluję, aby do tego czasu nie publikować niepotwierdzonych informacji” – mówił Piotr Müller.
Z bezpośrednim apelem do obywateli zwrócił się premier Mateusz Morawiecki. Prosił o zachowanie spokoju i ostrożności, bo sytuacja będzie sprzyjała podmiotom dezinformującym. „Nie dajmy się manipulować” – podkreślił szef rządu, dodając, że chaos to broń, którą posługuje się Rosja.
Jeśli nie chcesz stać się „pionkiem” machiny dezinformacyjnej, stosuj poniższe zasady.
Wydarzenia, które miały miejsce w Przewodowie (ok. 5 km od granicy polsko-ukraińskiej) wywołały ogromne poruszenie nie tylko w naszym kraju, ale i za granicą. Kondolencje i wyrazy solidarności z Polską płynęły z strony rządów innych państw, w tym m.in. Czech, Finlandii, Estonii, Litwy, Francji, Niemiec czy przedstawiciele UE. Pojawiały się publiczne deklaracje wsparcia dla naszego państwa w tej tragedii.
Nie siejmy paniki. Nie pomagajmy Rosji
Wraz z zamieszczanymi w sieci zdjęciami z miejsca zdarzenia (m.in. odłamków pocisku) rosły emocje. Strach, złość, irytacja, niezrozumienie, szok sprzyjają umacnianiu paniki. Paniki, która pomaga Rosji.Jak każdy kryzys, Przewodów stał się źródłem dla teorii spiskowych i motorem napędowym dla dezinformacji. Silne emocje to idealne „warunki” dla fake newsów. Za ich pomocą napędzane są fejki i niezweryfikowane informacje. Nie dajmy się w to „wkręcić”.
Głośny apel rządu
Polski rząd od samego początku apeluje o zachowanie spokoju. „Apeluję, aby do tego czasu nie publikować niepotwierdzonych informacji” – mówił Piotr Müller.Z bezpośrednim apelem do obywateli zwrócił się premier Mateusz Morawiecki. Prosił o zachowanie spokoju i ostrożności, bo sytuacja będzie sprzyjała podmiotom dezinformującym. „Nie dajmy się manipulować” – podkreślił szef rządu, dodając, że chaos to broń, którą posługuje się Rosja.
Jeśli nie chcesz stać się „pionkiem” machiny dezinformacyjnej, stosuj poniższe zasady.
-
Nie kieruj się emocjami. Panika, strach, złość to źli doradcy. Nie warto działać impulsywnie, pod wpływem chwili i napędzać fali fake newsów.
-
Weryfikuj docierające do ciebie informacje, np. poprzez porównywanie źródeł i sprawdzanie ich rzetelności.
-
Nie udostępniaj niesprawdzonych informacji.
-
Nie spekuluj i nie twórz teorii spiskowych.
-
Czekaj na oficjalne komunikaty.