#przeszedlem GTA Vice City The Definitive Edition na #ps4 i jak zwykle chciałem się podzielić krótką #recenzja
GTA VC to jedna z tych gier, które mi, człowiekowi 30+ lvl, fundują mi nostalgiczny powrót do słodkich lat dzieciństwa. Dość mglisty bo nigdy w tę grę nie grałem tak naprawdę z uwagi na brak znajomości angielskiego i zrozumienia fabuły, ale jednak ciepło się robi na sercu, gdy radio wygrywa wesołą salsę w skradzionym samochodzie, którego opony wciąż rysują krwawy ślad po przejechaniu poprzedniego właściciela.
Nie pozwoliłem sobie jednak zbyt długo na patrzenie przez różowe okulary i postanowiłem tym razem mocno skupić się na fabule i ocenić rozgrywkę. Wyszło pół na pół.
Na początek rozprawie się szybko z "The Definitive Edition" - internet jest pełen narzekania na pazerność Rockstar, na plastikowe karykaturalne modele, na słabą grafikę. Rozumiem te argumenty i zgadzam się z nimi. Jeśli ktoś zapłacił parędziesiąt lub więcej złotych to ma prawo być niezadowolony. Jeśli jednak, tak jak ja, macie subskrypcję i możliwość ogrania tytuły w jej obrębie bez dodatkowych opłat, to moim zdaniem ten remaster być może nie jest najlepszy ale był konieczny. Ta gra się mocno zestarzała i ciężko mi sobie wyobrazić jak by się w to grało bez poprawionej grafiki czy modelu jazdy. Chociaż pewne pojęcie mam bo ledwie 2 lata temu przechodziłem GTA SA na telefonie.
Niestety to nie wystarczyło i strzelanie jest wciąż super drewniane, fizyka aut dyskusyjna, sztuczna inteligencja głupia, a konieczność powtarzania całej misji od początku z powodu byle pierdoły doprowadza do szewskiej pasji (chociaż gra ogólnie jest prosta).
Czuć rokiem 2002 i ładne oświetlenie tego nie zmieni.
Z drugiej strony otwarty świat robi wrażenie (podobnie zaskoczony byłem obrywając Bully'ego), ogrom aktywności daje kupę dobrej zabawy, poprawiono misje z lataniem, muzyka chociaż okrojona dalej cieszy ucho, a historia, chociaż prosta, trzyma się kupy i składa w fajną gangsterską opowieść. Dodajmy do tego trochę zabawnych smaczków w wywiadach na antenie radia i mamy tytuł który naprawdę może dać kilka wieczorów fajnej rozrywki.
Jak dla mnie w 2023 roku gra zasługuje na 5-6/10. Niedociągnięcia techniczne psują zabawę, a mam poczucie że niewiele trzeba było - zwykłe dodanie checkpointów w trakcie misji. Przecież to luźna gra o strzelaniu a nie Dark Souls - co z tego, że to by był totalny samograj xD
Niestety nie czuję się zachęcony do ogrania pozostałej części trylogii w The Definitive Edition. Ale bawiłem się nieźle.
#powaznegry #gry #gta
GTA VC to jedna z tych gier, które mi, człowiekowi 30+ lvl, fundują mi nostalgiczny powrót do słodkich lat dzieciństwa. Dość mglisty bo nigdy w tę grę nie grałem tak naprawdę z uwagi na brak znajomości angielskiego i zrozumienia fabuły, ale jednak ciepło się robi na sercu, gdy radio wygrywa wesołą salsę w skradzionym samochodzie, którego opony wciąż rysują krwawy ślad po przejechaniu poprzedniego właściciela.
Nie pozwoliłem sobie jednak zbyt długo na patrzenie przez różowe okulary i postanowiłem tym razem mocno skupić się na fabule i ocenić rozgrywkę. Wyszło pół na pół.
Na początek rozprawie się szybko z "The Definitive Edition" - internet jest pełen narzekania na pazerność Rockstar, na plastikowe karykaturalne modele, na słabą grafikę. Rozumiem te argumenty i zgadzam się z nimi. Jeśli ktoś zapłacił parędziesiąt lub więcej złotych to ma prawo być niezadowolony. Jeśli jednak, tak jak ja, macie subskrypcję i możliwość ogrania tytuły w jej obrębie bez dodatkowych opłat, to moim zdaniem ten remaster być może nie jest najlepszy ale był konieczny. Ta gra się mocno zestarzała i ciężko mi sobie wyobrazić jak by się w to grało bez poprawionej grafiki czy modelu jazdy. Chociaż pewne pojęcie mam bo ledwie 2 lata temu przechodziłem GTA SA na telefonie.
Niestety to nie wystarczyło i strzelanie jest wciąż super drewniane, fizyka aut dyskusyjna, sztuczna inteligencja głupia, a konieczność powtarzania całej misji od początku z powodu byle pierdoły doprowadza do szewskiej pasji (chociaż gra ogólnie jest prosta).
Czuć rokiem 2002 i ładne oświetlenie tego nie zmieni.
Z drugiej strony otwarty świat robi wrażenie (podobnie zaskoczony byłem obrywając Bully'ego), ogrom aktywności daje kupę dobrej zabawy, poprawiono misje z lataniem, muzyka chociaż okrojona dalej cieszy ucho, a historia, chociaż prosta, trzyma się kupy i składa w fajną gangsterską opowieść. Dodajmy do tego trochę zabawnych smaczków w wywiadach na antenie radia i mamy tytuł który naprawdę może dać kilka wieczorów fajnej rozrywki.
Jak dla mnie w 2023 roku gra zasługuje na 5-6/10. Niedociągnięcia techniczne psują zabawę, a mam poczucie że niewiele trzeba było - zwykłe dodanie checkpointów w trakcie misji. Przecież to luźna gra o strzelaniu a nie Dark Souls - co z tego, że to by był totalny samograj xD
Niestety nie czuję się zachęcony do ogrania pozostałej części trylogii w The Definitive Edition. Ale bawiłem się nieźle.
#powaznegry #gry #gta
@hejto czemu nowe tagi się nie utworzyły? xD mam flashbacki ( ͠° ͟ʖ ͡°)
@powaznyczlowiek ja w sumie stara wersje przechodzilem w zeszlym roku i dalem rade. Byl to jakis 5 czy 6 raz jak zrobiłem VC
@powaznyczlowiek ehh nostalgia
@powaznyczlowiek gta na konsoli nie ma najmniejszego sensu. Grałem na PC, niedawno próbowałem grać w V na PS4. Tragedia, dno, żenada, katorga, masochizm.
@sasik520 bez przesady, jazda autem imho bardzo wygodna, ale strzelanie to faktycznie dramat. No tak czy siak wyboru praktycznie nie mam bo nie posiadam PC do gier xD
bo nie posiadam PC do gier
@powaznyczlowiek w listopadzie 2012 złożyłem kompa z i5 3570, z ~5 lat temu dokupiłem gf 1030 i właśnie na takie okazje mam, polecam.
Zaloguj się aby komentować