W tym msc mam komisje lekarska do WOT. Od dziecka poza zalozeniem rodziny mialem zajawke na wojsko. Bron, las, bloto.. lubie to. To chyba moja ostatnia wola walki, ostatni ryk umierajacego zycia, ostatni blysk gasnacej swieci. Jak sie uda, to moze.. na tej zajawce uda mi sie wyjsc znowu do swiata. Przestac pic i zyc jakiekolwiek zycie. Mam duze obawy, ze to kolejna podpucha swiata, i ze zosane zlamany i wysmiany przez niego. Wiem, ze to bylby koniec. Na dobre zwiazalbym sie z szalona rozwodka wodka. Na innym portalu pisalem, o swoich planach co do wyjazdu na ukr. Sa to bardzo odlegle plany. Pisali mi wtedy, ze wojne znam tylko z Call of duty.. ze to okop, krew, flaki i mocz. Jestem tego swiadomy. Wiem jak wygladaja ranni na ukr. Wiem jak moge skonczyc. Inwalida, kaleka, paraliz itd. itp.
Jestem tego wszystkiego swiadom i licze sie z ryzykiem. ALe co mam do stracenia? zycie alkoholika? zycie w piwnicy?
Nie jestem osoba zawistna. Tak, zazdroszcze dla ludzi ktorym zycie wyszlo, maja zone, rodzine, dom w kredycie. Jak ida wspolnie na obiad czy koalcje. Jak widze ich w parkach, placach zabaw. Nie zamierzam tych ludzi wyzywac, chcialbym byc nimi, probowalem byc nimi. Nie chcialem byc przegrywem, nie chcialem miec tu konta (Zapewne ja wiekszosc nas)
Zycze wszystkim jak najlepiej, mi sie nie dualo, trudno, takie zycie. Uwazam wiec, ze w przypadku wojny, lepiej zebym zginal ja niz ojciec czyjegos dziecka. Jezeli moge w chociaz minimalnym stopniu przyczynic sie do tego ze przyszle pokolenia ukrainy beda zyc wolnym zyciem, ze beda mieli szanse na weslole, szczesliwe zycie, to czemu mam o tym nie myslec? gdyby nie nasi dziadkowie, gdyby nie amerykanie, anglicy i inni. kto wie czy teraz nie bylibysmy niemieckimi niewolnikami w obozach pracy, lub czy wogole bylibysmy. Walczy sie nie dla siebie, lecz dla przyszlych pokolen. Czesco wyzywaja mnie wtedy od debili, ze oni by uciekali na zachod.. 2 wojna pokazala ze wojna przyjdzie do kazdego, ucieczka to tylko przesuniecie w czasie. Jestem dumny z bycia polakiem, ze moge mowic w tym jezyku, ze jestem wolny. JEstem wdzieczny wszystkim ktorzy poswiecili ku temu zycie. Nie zamierzam i nigdy nie zamierzalem uciekac.
Ale troche sie rozpisalem.. po prostu bardzo licze ze przejde badania fizyczno-psychiatryczne, ze sie uda.
@depresyjnydziad Tak, wojna przyjdzie do każdego - chyba, że uciekniesz w fajnie miejsce np do Szwajcarii, czy Argentyny. To wtedy nie przyjdzie.
@depresyjnydziad czemu nie zawodowa? wot zamknie ci wszystkie drogi
@Rudolf Jestem z dziury. Pracuje w jedynej sensownej firmie w okolicy. Dostanie sie na zawodowego do jednostki z promieniu 50km to trzeba miec zajebiste plecy. Nie wiem tez czy wytrzymam, jestem dosyc popsutym czlowiekiem przez psychike i uzywki. Dlatego chce troche zjesc ciatsko (wot) i miec ciatsko (praca) z tego co mowili w WCR to po 2l w wot moge isc na zawodowego
@depresyjnydziad Ciekawa perspektywa. Jednak moim zdaniem wojsko to katorga i męczennictwo dla słabego psychicznie chłopa... Chociażby dlatego, że sama społeczność w wojsku jest oparta na dominacji siły. W woju będziesz tylko popychadłem dla silniejszych i bardziej wpływowych ludzi... Jeszcze trzeba dodać pełne podporządkowanie się przełożonym, co samo w sobie jest niezwykle ubezwłasnowolniające... Zresztą wojna doszczętnie rujnuje psychikę. Większość weteranów uciążliwie doświadcza PTSD; często walczą z depresjami czy innymi schorzeniami na tle psychicznym... Dla mnie wojsko to nie droga dla anona. Lepiej płakać na miękkim łóżeczku niż umierać z karabinem w okopach...
@depresyjnydziad powodzenia! Cieszę się, że masz taką postawę. To nie są standardy z lat 90. czy 80., choć tak to sobie wyobraża wiele osób. I nie przejmuj się, ważne że podjąłeś decyzję.
Wspomnień traumatycznych czy złych nie mam. Za to wtedy byłem w najlepszej formie w życiu.
Z innej beczki, nie tylko wojna traumatyzuje.
Zaloguj się aby komentować