Przeglądając neta trafiłem na taki artykuł:
https://odkrywca.pl/kioskowce-zapomniane-zolnierzyki-prlu/
Wróciły wspomnienia, jak człowiek cały dzień w piachu z kolegami siedział, budował zamki, umocnienia a potem robił bitwy,
gdzie amunicją były kasztany albo żołędzie. Za uzbierane kieszonkowe kupował kolejne sztuki, kwitł też handel wymienny.
Eh, gimby nie znają, teraz tylko smartfon i siedzenie w necie.
Zdjęcia z neta.
#nostalgia #gimbynieznajo
https://odkrywca.pl/kioskowce-zapomniane-zolnierzyki-prlu/
Wróciły wspomnienia, jak człowiek cały dzień w piachu z kolegami siedział, budował zamki, umocnienia a potem robił bitwy,
gdzie amunicją były kasztany albo żołędzie. Za uzbierane kieszonkowe kupował kolejne sztuki, kwitł też handel wymienny.
Eh, gimby nie znają, teraz tylko smartfon i siedzenie w necie.
Zdjęcia z neta.
#nostalgia #gimbynieznajo
Pamiętam!
Tu ta stronka o której mowa w tekście: http://zolnierzykiprl.az.pl/
Brakuje "karzełków", pamiętam że było kilkanaście unikatowych zestawów (druga połowa lat 80-tych), każdy inny. Miałem Japończyków, Niemców i chyba Amerykanów. Ciągle szukam informacji w necie na ich temat, ale jakby wszystko przepadło. Robiła je jakaś spółdzielnia, sprzedawane w foliowych małych torebeczkach z obrazkiem danej frakcji.
Ktoś kojarzy? Posiada linki?
Zaloguj się aby komentować