Przebywanie grozi śmiercią - czyli, jeśli tu wszedłeś, to już nie wyjdziesz.
hejto.plUrbex nie śpi.
Czwarta i piąta miejscówka z tegorocznego #mototripsolo Dzisiaj dwa miejsca w jednym wpisie, bo obydwie miejscówki są militarne. Pierwsza, to napotkany przez przypadek poligon wojskowy, gdzieś pod Toruniem.
Przez środek poligonu leci publiczna droga powiatowa, przy której, co kilkaset metrów, usiane są tabliczki zakazujące wstępu. Od miejscowego dowiedziałem się, że poligon jest czynny, co potwierdził mi dron radar i apka dji. Ale nie wiem jak to się odbywa. Czy zamykają tą drogę na czas ćwiczeń? Nie mam pojęcia.
Tuż przy drodze leżą trzy ćwiczebne artyleryjskie cele. BRDM, T-55 (chyba) i SKOT, który jest totalnymi zwłokami.
Nie wyglądają jakby były trafione pociskami, bo raczej destrukcja byłaby bardziej posunięta. Raczej są rozkradzione i zdezelowane przez cywili. Chociaż w sumie T-55 wygląda jakby dostał kilka razy.
Jest jeszcze dalej w polu, około 300m od drogi, T-72 ale nie dotarłem do niego, bo nie miałem gdzie zostawić motocykla, a na moich oponach nie miałem szans tam dojechać.
Oczywiście wokół cisza i spokój, choć od czasu do czasu przejeżdżają samochody. widziałem też ekipę na crossach, więc jednak wiara eksploruje teren poza tabliczkami (° ͜ʖ °)
Dronem nie polatałem mimo dobrej pogody. Teraz zablokowany.
Druga miejscówka to opuszczone lotnisko wojskowe. I tu klimat był... no kurwa jakbym był w Day Z (° ͜ʖ °) Brakowało tylko zombiaków. Teren bardzo rozległy, chociaż część budynków już zostało zagospodarowane przez jakieś firmy, tak samo jak pas startowy wraz z dużym hangarem.
Dużo budynków jest w stanie agonalnym. Oczywiście z obowiązkową stertą śmieci. Ale pozostała cała infrastruktura w postaci dróg i chodników. Zdaję się, że przez teren przechodzi też zwykła publiczna droga.
Najciekawszym budynkiem jest wieża kontrolna. Zachowana w całości, choć już zarośnięta. Tutaj, dla odmiany na latanie mi nie pozwoliła pogoda, bo co kilka minut zaczynało padać. Na chwilę przestawało, po czym znowu siąpił deszcz. Nie był mocny, ale jednak uniemożliwiał latanie.
Myślę wrócić na to lotnisko, bo potencjał ma ogromny, a ja w zasadzie przez pogodę, tylko "liznąłem" to miejsce. Trochę byłem wściekły, ale wygląda na to, że akurat ten obiekt nie ucieknie. Zatem nie pozostaje nic innego, jak wsiadać na moto i ruszyć w dalszą drogę... w deszczu....
Stay Tuned i LWG (° ͜ʖ °)