Śmiechłem zdrowo w pracbazie ostatnio. Pani dyrektor od marketingu wpadła na pomysł, że musimy równać do reszty szeregu w kategorii ‘średnio mądrych pomysłów w branży’ i promować za wszelką cenę ‘Women in Construction Industry’. Tylko co tu począć jak nie mamy tych kobiet na tych brudnych budowach? Nic to, nie będą nam tu jakieś detale przeszkadzały w głoszeniu jedynej i słusznej prawdy.
Pani dyrektor zgromadziła więc pod swoim sztandarem inne przodowniczki pracy (czyt. dziewczyny z biura) i pognały wszystkie na jedną z naszych budów razem z wynajętym fotografem. Na budowie szybko kaski, buty i kamizelki, a w ręce młotki i śrubokręty. Kilka zdjęć jak nasze bohaterki coś tam stukają w ściany czy inne filary i mamy to.
Po kilku dniach owoce tej pracy można już było podziwiać na wszystkich firmowych stronach, linked inach i innych. Propaganda jakiej fachowcy w ZSRR by się nie powstydzili.
P.S. Gwoli ścisłości, nic nie mam drogie Panie przeciwko waszej pracy w jakiejkolwiek branży. Zabawne są tylko próby kiedy ktoś chce na siłę zaklinać rzeczywistość bo mu się obraz za oknem nie zgadza.
