#pracbaza dzisiaj kolejne wyścigi, bo tak nazywam zmiany gdzie roboty dużo, mało pracowników i mało czasu.. pod koniec pracy jak ktoś mówi że podłoga do poprawy to potrafię ją w 15 minut poprawić, a zwykle mi zajmuje godzinę. Na sam koniec to ja już mam wyjebane i po prostu chce wyjść . Przepracowujemy się a nowych pracowników nie widać . Odejść też nie można bo tu mi pasują godziny i praca i pracownicy są mili.
Marchew

@Gilgamesz A jeśli zaczniesz pracować w tempie normalnym (nie wyścigowym), co wtedy?

Gilgamesz

@Marchew musiałbym zostać po pracy i zrobić wszystko co nie zrobione i skarga do kierowniczki by poszła. Już miałem jeden ochrzan od kierowniczki. I ja do niej żeby mnie zwolniła jak coś się nie podoba i ona do mnie że nie może mnie zwolnić .( Pewnie nie za pierwszym razem)

Marchew

@Gilgamesz A te przymusowe nadgodziny, płatne chociaż?

Marchew

@Gilgamesz Współczuję miejsca pracy.

Jeśli się da, postaraj się zmienić to miejsce, tylko odchodząc z takich miejsc pracodawca dostali sygnał że to jednak nie eden.

Zaloguj się aby komentować