#pozar #mlyn
Jakieś 2 tygodnie temu spłoną stary, derwniany młyn w Latyczynie koło Szczebrzeszyna.
Wiele razy obok niego przejeżdżałem i nigdy mnie specjalnie nie zainteresował. Ale w tamtym roku we wrześniu wraz z dziewczyną postanowiliśmy tam zajrzeć. Było warto bo wnętrze bardzo nas zaskoczyło.
Młyn był pełny sprzętu, maszyn które jakimś cudem nie padły ofiarą złomiarzy. Może gdyby wymienić stare pasy i napędzić to te całe ustrojstwo znów wydałoby by trochę mąki. Zwiedzanie trzech kondygnacji starej drewnianej, sypiacej się konstrukcji było bardzo przyjemnym doznaniem, niestety już nie osiągalnym.
W komentarzu zdjęcia gdy młyn jeszcze stal
Jakieś 2 tygodnie temu spłoną stary, derwniany młyn w Latyczynie koło Szczebrzeszyna.
Wiele razy obok niego przejeżdżałem i nigdy mnie specjalnie nie zainteresował. Ale w tamtym roku we wrześniu wraz z dziewczyną postanowiliśmy tam zajrzeć. Było warto bo wnętrze bardzo nas zaskoczyło.
Młyn był pełny sprzętu, maszyn które jakimś cudem nie padły ofiarą złomiarzy. Może gdyby wymienić stare pasy i napędzić to te całe ustrojstwo znów wydałoby by trochę mąki. Zwiedzanie trzech kondygnacji starej drewnianej, sypiacej się konstrukcji było bardzo przyjemnym doznaniem, niestety już nie osiągalnym.
W komentarzu zdjęcia gdy młyn jeszcze stal




