Ponad 80% bezdomnych w Polsce to mężczyźni.

Niestety równości szuka się tylko tam gdzie mężczyźni mają przewagę, tam gdzie są pokrzywdzeni nie szuka się rozwiązań by sytuacje poprawić tylko zamiata się sprawę pod dywan. Daje nam to obraz kobiet stale zyskujących nowe przywileje nie zależnie od ich sytuacji życiowej, za to mężczyzn którym się w życiu noga powinęła zostawia się samych sobie. Mimo całej tej gadki o równości wciąż istnieje przekonanie że facet sam powinien o siebie zadbać. Po prostu mamy tu przykład podwójnych standardów. Przykre jest to że jeśli ten trend się nie zmieni to będzie coraz gorzej. Aktualnie biały facet jest szykanowany, jak by sprowadził na ten świat całe zło. Żąda się od nas zadośćuczynienia za krzywdy których nie wyrządziliśmy ludziom którzy tych krzywd nie doświadczyli. Za to kobiety walczą o prawa które już dawno mają, więc teraz żądają dodatkowych przywilejów. Czas pokaże jak ta "równość" będzie postępowała.

@MlodyCezar Rozmawiałeś kiedyś z bezdomnymi? Mi się zdarzyło wielokrotnie. Kilka razy też podczas wolontariatu, z dużą grupą.

Myślisz, że to są ludzie, którym się "noga powinęła" i bardzo chcą znowu wrócić do pracy, opłacić rachunki i żyć godnie? Niestety muszę cię rozczarować. W 99% to są ludzie, którzy swoim lekkomyślnym postępowaniem doprowadzili się do tego stanu i teraz żerują na dobroci innych.

Mogliby dostać miejsce w noclegowni, domu pomocy (spanie, łazienkę), ale.... musieliby być trzeźwi. Jedzenie i ubrania też mogą dostać zupełnie za darmo. Co za tym idzie - mogliby normalnie szukać pracy. Ale nie chcą.

Ludzi, którzy chcą z tego wszystkiego skorzystać jest garstka i rzeczywiście im się pomaga, np. w Domach Brata Alberta.

Zresztą nie trzeba specjalnie wysilać się, żeby to dostrzec. Wystarczy losowemu żebrającemu zaproponować, że zamiast rzucać mu 2zł, zapłaci się mu 50, 100, 200zł za drobną pomoc w czymś (wyniesienie śmieci, zagrabienie liści). Zobacz, co się stanie. Podpowiedź: nie przyjmą oferty.