Pomimo kuśtykania z powodu kontuzji nogi, postanowiłem wejsć dziś na jakąś Poloninę. Plan urodził się taki żeby wejść niekoniecznie krótkim ale mało stromym wejściem. Padło na Caryńską, bo to moja ulubiona Połonina zaraz po Bukowym Będzie, które niestety musiałem odpuscić ze względu na długość trasy. Na podejście wybrałem zielony szlak z Koliby w nieistniejącej już wsi Caryńskie, ukretej pomiędzy Caryńską a Magurą Stuposiańską, droga do Koliby jest nie najlepszych lotów, co było kolejnym powodem wybrania tego szlaku. I to był strzał w 10. Po drodze do Koliby spotkałem może 5 osób. Zostawiłem nive pod schroniskiem i ruszyłem wąską ścieżką wśród malin i wierzbówki. Podejście było idealne. Dopiero po wyjściu z lasu było stromo ale to były ostatnie metry. Na samym szlaku spotkałem tylko dwie osoby i to dopiero gdy wracałem. Oczywiście na samej połoninie ludzi było dużo ale wszyscy szły albo z wyzniańskiej albo z Berehów albo z Ustrzyk. Na szczycie wypiłem bezalkoholowe piwko i zjadłem kilka kabanosów po czym ruszyłem w ku dolinie, gdyż jak zwykle gdy jestem na połoninach zaczęło grzmueć. Wąski szlak wśród krzaków malin, jałowców I przekwitlej kiprzycy, doprowadził mnie na powrót do auta . Jak nie lubicie tłumów na szlakach to polecam tą opcję.
#nivaznegdziedroga
#gory
#podrozujzhejto
Wincyj zdjęć w komentarzach.
#nivaznegdziedroga
#gory
#podrozujzhejto
Wincyj zdjęć w komentarzach.
@yoowki Lekarz mówił że można? Nie wydaje mi się, trzeba tu się słuchać lekarza w takiej sprawie.
@Johnnoosh nie wiem nie byłem u lekarza, rozchodziło się i wracałem jak górska kozica 😅
Zaloguj się aby komentować