Początek lat dziewięćdziesiątych obfitował w wysyp genialnych albumów w różnorakich podgatunkach muzyki metalowej. Rozkwit przeżywała scena choćby death metalowa, a wydany 1 sierpnia 1990 roku przez amerykańską grupę Nocturnus debiutancki krążek The Key był na to jednym z dowodów. Zawierał on niecałe 49 minut wysokiej jakości death metalu, pełen mocarnych riffów, znakomitych solówek oraz kreujących odjazdowy, kosmiczny klimat partii klawiszowych. Dorzućmy do tego nieokrzesane wokale Mike'a Browninga i nawałnice, jakie serwuje, siedząc za zestawem perkusyjnymi. W rezultacie dostajemy pieprzony monolit, który do dnia dzisiejszego ścina z nóg, a na dodatek jest jednym z najciekawszych albumów w gatunku. Warto posłuchać, bo to jedyne w swoim rodzaju połączenie melodyjności i brutalności.

https://youtu.be/DDNy6MuqrMQ

#muzyka #metal #deathmetal #tegodniawmetalu

Zaloguj się aby komentować