Po trzech tygodniach spędzonych w Szwecji na robocie pora udać się do domu. Praca tam nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać. Pod robotę zdarzyło mi się już dojeżdżać tam quadem i skuterem śnieżnym ale tym razem do kolekcji pojazdów nietypowych dołączyła łódka. Praca w Sztokholmie, stancja na jednej z wysp Archipelagu Sztokholmskiego, tak więc przez dwa tygodnie, dwa razy dziennie trzeba było przepłynąć parę kilometrów łódką z silnikiem elektrycznym. Do kolekcji brakuje mi już chyba tylko śmigłowca.
Co to za praca? Rwanie truskawek czy zrywanie papy?@Patulus
@WandaCoWolalaNiemca telekomuna. Głównie wymiana anten.
@Patulus czy Szwecja upada?
@WandaCoWolalaNiemca nie mam pojęcia. Nie wdawałem się ze Szwedami w dyskusje polityczne.
@Patulus stancję?
@FoxtrotLima zawsze tak nazywam miejsce gdzie śpię podczas roboty i w sumie nigdy nie zastawiałem się nad poprawnością tego określenia:p
@Patulus określenie jest poprawne, ale od czasów studenckich nie spotkałem się z nim (a i już wtedy mało kto go używał, mówiło się po prostu "mieszkanie").
@FoxtrotLima uff :))
@Patulus nie ma spiny, to nie wykop żeby się przypierdalać o głupoty
Zaloguj się aby komentować