> po to żeby skakać umiarkowanie i w pożądanym kierunku
@moll Nie mogę odpowiedzieć w tamtym wpisie.
Bez sensu. Skok do gardła jest zawsze w jednym kierunku - w kierunku gardła. Poza tym po co tracić, czas i energię na głupie skoki i głupie podskoki. Nie ma nawet ministerstwa do takich spraw.
#dialoginaczterynogi
moll

@ZygoteNeverborn właśnie dużo sensu!


Masz szmaticzku na patyczku - symbol patriotyzmu, ale sam symbol to za mało, więc jest historia, są opowieści, mitologia i ważenie wydarzeń. To daje identyfikację i spójność narodową. Ale ponieważ nie może być za spójnie i za zgodnie, bo by nas na taczkach w końcu wywieźli, to mieszamy. Raz jesteśmy bardziej za, potem trochę przeciw. Lekko podgrzewamy, ludzie się polaryzują i mimo że pierwotna idea ich łączy, szczegóły idei ich dzielą. Możemy ich na siebie bardziej lub mniej napuszczać. Społeczeństwo jest spójne, ale nie jest zgodne, bo ludzie tracą czas na kłótnie i sobie nie ufają.


A do tego nie potrzeba ministerstwa. A jeśli jakieś wskazać, to to odpowiedzialne za propagandę

ZygoteNeverborn

@moll Ale każdy rości sobie monopol na ten patriotyzm. Wygląda to jak banda wściekłych psów trzymających każdy swój skraj szmaticzku na paticzku co prowadzi do jej rozdzierania, nie jednoczenia. To prowadzi wprost do wojny domowej. I nie potrzeba to tego broni palnej. Ja nie widzę żadnej spójności, widzę grupy wrzeszczące mój albo chuj. Te wszystkie marsze patriotyczne pod szmaticzkami nie są takimi. To są marsze terrorystyczne, mające wzbudzać strach u wrogów-sąsiadów. Brakuje tylko pochodni i brunatnych koszul.


pewnie op miał nas dość xD


Nie, wrzuciłem go na czarną i pewnie odpowiedział tym samym po dwóch dniach. Dobrze, kij mu w oko.

moll

@ZygoteNeverborn bo to rozdzieranie to właśnie polaryzacja i grupy interesu. Mamy na poziomie "patriotyzm" spójność, bo (prawie) każdy jakąś formę patriotyzmu ma wdrukowaną. A potem wchodzimy w szczegóły, detale i niuanse i tutaj rozgrywamy wszystkich pod takie skakanie sobie do gardeł, by nikt nie skoczył nam do gardła.


Hmm... Czy race zamiast pochodni i kije bejsbolowe zamiast wideł mogą być?

ZygoteNeverborn

@moll

bo to rozdzieranie to właśnie polaryzacja i grupy interesu. Mamy na poziomie "patriotyzm" spójność, bo (prawie) każdy jakąś formę patriotyzmu ma wdrukowaną.


Tu to się absolutnie nie zgadzam. Patriotyzm mamy "wdrukowany" jak religię, czyli waleniem tych bzdur do głowy przez starych i otoczenie. Nacjonalizmy to wymysł końca 18 wieku. A chłopstwu i drobnomieszczaństwu zawsze było obojętne kto ich gnębi.


A potem wchodzimy w szczegóły, detale i niuanse i tutaj rozgrywamy wszystkich pod takie skakanie sobie do gardeł, by nikt nie skoczył nam do gardła.


Rozgrywamy, bo mamy podkład. Bez tego podkładu byłoby znacznie trudniej.


Hmm... Czy race zamiast pochodni i kije bejsbolowe zamiast wideł mogą być?


Mogą. Pięści, kły i pazury, ale bez broni palnej. I bez plucia.

moll

@ZygoteNeverborn czyli jednak się zgadzasz, że patriotyzm mamy wdrukowany. Ja nie wnikałam ani jak, ani rzez kogo. Co do samego faktu wdrukowania, nie możesz zaprzeczyć, że tego nie ma


I znowu się zgadzasz, bo mamy podkład do rozegrania. I bez tego podkładu nie byłoby jak rozgrywać. Najpierw musisz znaleźć płaszczyznę, a potem trącać odpowiednie struny.


Czemu bez broni palnej?

ZygoteNeverborn

@moll

czyli jednak się zgadzasz, że patriotyzm mamy wdrukowany. Ja nie wnikałam ani jak, ani rzez kogo. Co do samego faktu wdrukowania, nie możesz zaprzeczyć, że tego nie ma


Daleko mi do tego. Wdrukowanie występuje na poziomie genetycznym. Oddychanie, głód, pragnienie, sranie, szczanie, kopulacja - to są rzeczy wdrukowane, reszta jest zaprogramowana, nawet jeśli jest to firmware.


I znowu się zgadzasz, bo mamy podkład do rozegrania. I bez tego podkładu nie byłoby jak rozgrywać. Najpierw musisz znaleźć płaszczyznę, a potem trącać odpowiednie struny.


Tak, ten podkład jest zaprogramowywany dzieciakom, żeby go później użyć. Ten podkład zabija racjonalne podejście. Ten podkład jest szkodliwy.


Czemu bez broni palnej?


Żeby było uczciwie. I bez plucia. Użytkownik @Voldizzy może wiedzieć i wyjaśnić skąd to (Odbędzie się uczciwa walka. Pięści, kły i pazury. Ale bez broni palnej - uprzedził Joego Głodomora. - I bez plucia - upomniał surowo kota).

moll

@ZygoteNeverborn wdrukowanie, zaprogramowanie - jak tego nie nazwiesz, chodzi o to samo. Ktoś Ci coś kładzoe od samego początku. Ale to też się zmienia w czasie - inne pojęcia, ich definicje, a nawet moralność. I za każdym razem służy to tym samym celom. Żyjąc w społeczeństwie tego nie unikniesz.


I ten podkład bywa szkodliwy na poziomie jednostki, jest za to "pożyteczny" na poziomie władzy nad tłumem


Dobry cytat (?)

ZygoteNeverborn

@moll


wdrukowanie, zaprogramowanie - jak tego nie nazwiesz, chodzi o to samo. Ktoś Ci coś kładzoe od samego początku. Ale to też się zmienia w czasie - inne pojęcia, ich definicje, a nawet moralność. I za każdym razem służy to tym samym celom. Żyjąc w społeczeństwie tego nie unikniesz.


No błagam. Nie chcesz powiedzieć, że nie widzisz różnicy pomiędzy pomiędzy hardwarem a softwarem.

Nie uniknę takich rzeczy lub innych, niektóre mogę zmienić, a jak już zupełnie nie leży mogę zmienić społeczeństwo poprzez zmianę lokalizacji. Niektórych rzeczy, które są wbudowane nie zmienię. Trzeba tylko wiedzieć co jest co. Śmiem twierdzić że większość tego nie odróżnia.

<br />

I ten podkład bywa szkodliwy na poziomie jednostki, jest za to "pożyteczny" na poziomie władzy nad tłumem


Nigdy nie jest pożyteczny. Czasami zdejmuje konieczność tłumaczenia jednostkom, które i tak niewiele by zrozumiały, ale to niczego nie usprawiedliwia. To czyste edukacyjne lenistwo i promowanie bezmyślności. Prowadzi to do uproszczeń, radykalizacji i polaryzacji. Podkład ma krótkie nogi.


Dobry cytat (?)


Cytat.

moll

@ZygoteNeverborn w tym wypadku różnice są płynne. Rodzisz się predefiniowany, a potem już z górki z ciosaniem tego.


Właśnie dlatego jest "pożyteczny" - nie trzeba tłumaczyć, nie trzeba myśleć. Po prostu jest, zostało wgrane i można to potem urabiać dalej w pożądanym kierunku.

I dlatego podkład ma długie nogi. Większość Twojego życia opiera się na podkładach. Bez względu na to, czy je potem burzysz i tworzysz nowe czy podąrzasz za tymi otrzymanymi po drodze.


Z czego ten cytat?

ZygoteNeverborn

@moll

w tym wypadku różnice są płynne. Rodzisz się predefiniowany, a potem już z górki z ciosaniem tego.


Nie, rodzisz się z predyspozycjami, które możesz rozwijać lub tłumić. Chodzi o predyspozycje zarówno pozytywne jak i negatywne wynikające z genomu. W Polsce dominuje pruskie gleichszaltungowanie, dlatego jest chujnia.

<br />

Właśnie dlatego jest "pożyteczny" - nie trzeba tłumaczyć, nie trzeba myśleć. Po prostu jest, zostało wgrane i można to potem urabiać dalej w pożądanym kierunku.


Nie, nie da się urabiać. W każdym razie nie w kierunku myślenia, bo następuje dysonans poznawczy i zwiecha z powodu niepracujących interfejsów. W pewnym momencie otwarty łeb jest już niemożliwy. Jak ja dziękuję losowi za moich kumpli z czasów liceum!


I dlatego podkład ma długie nogi. Większość Twojego życia opiera się na podkładach. Bez względu na to, czy je potem burzysz i tworzysz nowe czy podąrzasz za tymi otrzymanymi po drodze.


Podkład ma bardzo krótkie nogi, wystarczy lekka zmiana warunków bytowania i twoje reakcje stają się niewłaściwe. Skąd się wzięły te wapniackie sieroty po komunie? Byłaś za granicą?


Z czego ten cytat?


Z Książki, dałem ci już trop, to łatwe. Odpowiedź jest o jedno kliknięcie. Podążaj za @Voldizzy

moll

@ZygoteNeverborn rodzisz się nie tylko z predyspozycjami. Rodzisz się z charakterem i upodobaniami, już w okresie płodowym masz ulubione smaki albo nie lubisz jakiegoś rodzaju muzyki. Więc tak, jesteś predefiniowany. Poza predyspozycjami część ustawień jest wgrana na sztywno.


Da się urabiać, gdyby się nie dało, to by tak nie wyglądało. Po to właśnie masz podążać za wgranym oprogramowaniem, żeby NIE myśleć samodzielnie zbyt wiele. Masz słuchać - księdza, sołtysa, eksperta, ulubionego celebryty. Masz dać się zmanipulować w takim stopniu, w jakim jest to władzy aktualnie potrzebne. Dlatego potrzebne są wspólne wartości i dlatego one dzielą, bo skończyły się czasy jednego tyrana. To, że sam sobie wybierasz swojego nie oznacza, że jesteś wolny. Albo że podkład ma krótkie nogi. Gdyby miał, ludzie wywieźliby na taczkach złych liderów, nie istniałaby kategoria ludzi znanych z tego że są znani.


A wapniackie sieroty po komunie właśnie przeżywają "drugą młodość". Ten podkład wraca do łask - znowu państwo DAJE, tak jak DAWAŁO za czasów ich młodości. Oni się prędzej odnajdą w tych realiach niż ja czy Ty

ZygoteNeverborn

@moll

rodzisz się nie tylko z predyspozycjami. Rodzisz się z charakterem i upodobaniami, już w okresie płodowym masz ulubione smaki albo nie lubisz jakiegoś rodzaju muzyki. Więc tak, jesteś predefiniowany. Poza predyspozycjami część ustawień jest wgrana na sztywno.


Nie możesz rodzić się z upodobaniami, jeśli nie wiesz jeszcze co chcesz sobie upodobać. Podobnie z charakterem. Możesz mieć pewne predyspozycje do zachowań, ale jak je wykształcisz zależy od bodźców - otoczenia w którym będziesz się rozwijać. Bardzo mi przykro stwierdzić, ale to co napisałaś powyżej wali jakimś New Agem.


Da się urabiać, gdyby się nie dało, to by tak nie wyglądało. Po to właśnie masz podążać za wgranym oprogramowaniem, żeby NIE myśleć samodzielnie zbyt wiele. Masz słuchać - księdza, sołtysa, eksperta, ulubionego celebryty. Masz dać się zmanipulować w takim stopniu, w jakim jest to władzy aktualnie potrzebne. Dlatego potrzebne są wspólne wartości i dlatego one dzielą, bo skończyły się czasy jednego tyrana. To, że sam sobie wybierasz swojego nie oznacza, że jesteś wolny. Albo że podkład ma krótkie nogi. Gdyby miał, ludzie wywieźliby na taczkach złych liderów, nie istniałaby kategoria ludzi znanych z tego że są znani.


Urabianie jest tylko do pewnego momentu, urabia się dzieciaka - wykształca się odruchy warunkowe. Masz się słuchać kolesia, który nazywa się patriotą, macha szmaticzku na paticzku i jest autorytetem. Ale to jak wspomniałem robi się w naszych prusko-kacapskich gównoszkołach. Później jest już tylko korekcja przekazu do tłuszczy która łyknie wszystko co zostanie przekazane przez odpowiednie, zakodowane wcześniej kanały.


A wapniackie sieroty po komunie właśnie przeżywają "drugą młodość". Ten podkład wraca do łask - znowu państwo DAJE, tak jak DAWAŁO za czasów ich młodości. Oni się prędzej odnajdą w tych realiach niż ja czy Ty


Oczywiście, że przeżywają. W końcu w ich medium - telewizji leci jasny i prosty przekaz, przekaz którego młodsi już nie łykają. Nie ważne co mówią, ważne gdzie mówią i najlepiej jeśli mówią tak jak wapno tego chce. Dzisiejsza TVP jest idealną kalką tej z lat 80 ubiegłego wieku. Byłem, widziałem.

moll

@ZygoteNeverborn możesz i rodzisz się. Tak jest na przykład w kwestii jedzenia. Mało tego, dziecko na czas ciąży zmienia pod tym względem upodobania matki.


Urabianie musisz utrwalać i powtarzać. Tresura się nie kończy, bo jeszcze przestałaby działać. Do tego co jakiś czas zmieniają się realia, więc trzeba korygować lot pod warunki zastane.


Tego z lat 80 nie widziałam, ale widzę to "brylowanie" i przeżywanie drugiej młodości, bo wróciły znane zasady gry, nie trzeba się frustrować, że się nie nadąża, bo realia wyrównały do nich

ZygoteNeverborn

@moll

możesz i rodzisz się. Tak jest na przykład w kwestii jedzenia. Mało tego, dziecko na czas ciąży zmienia pod tym względem upodobania matki.


Lol, dobry przykład, o to właśnie mi chodzi! To NIE są upodobania. To po prostu zapotrzebowanie na inne ilości różnych składników odżywczych. Czysta chemia i fizyka.


Urabianie musisz utrwalać i powtarzać. Tresura się nie kończy, bo jeszcze przestałaby działać. Do tego co jakiś czas zmieniają się realia, więc trzeba korygować lot pod warunki zastane.


Nie trzeba, odruch już jest wyrobiony. "Autorytety" po prostu skorygują śpiewkę albo przekonają, że tak ma być. Kiedyś to były "przejściowe trudności".


Tego z lat 80 nie widziałam, ale widzę to "brylowanie" i przeżywanie drugiej młodości, bo wróciły znane zasady gry, nie trzeba się frustrować, że się nie nadąża, bo realia wyrównały do nich


Jeszcze nie wróciły na szczęście. Z telewizji po prostu popłynęła znana śpiewka. To ich uspokaja i daje poczucie ważności.

moll

@ZygoteNeverborn nie do końca. Zapotrzebowanie możesz zapewnić z różnych produktów i ich konfiguracji, a jednak ma być "to". Więc jest to jednak konkretne upodobanie, z którym powstajesz.


Odruchy nieużywane zanikają. Dlatego ciągła tresura jest potrzebna.


I odpowiednie poparcie wyborcze... Niestety

ZygoteNeverborn

@moll Nawracamy. Nie jesteś w stanie mieć upodobań, jeśli nie wiesz co masz do dyspozycji. Przed rozpoczęciem przyjmowania danego pokarmu nie jesteś w stanie stwierdzić, że go lubisz lub nie. Musisz przynajmniej takie pożywienie zobaczyć lub powąchać


Odruchy warunkowe są wykształcane za dzieciaka, potem jest już tylko ich wykorzystywanie. U osobników dorosłych można wykształcać odruchy, ale jest znacznie trudniej. Dlatego na przykład moim zdaniem klechy tak walczyły o religię w szkołach. Oni dobrze to wiedzą.


Oczywiście, niektórych wystarczy pogłaskać po główce, obiecać brak zmian, rzeczywistość, którą dobrze znają i wykorzystać efekt potwierdzenia.

moll

@ZygoteNeverborn akurat pod tym względem dziecko steruje matką. Są wstręty nawet do zdrowego jedzenia, mdłości i wymioty. Jedzenie to kompozycje związkow chemicznych, więc na tym poziomie organizm dziecka ogarnia, nawet bez otwartej możliwości wyboru pokarmu.


Ale taka tresura to nie są odruchy bezwarunkowe, na które nie masz wpływu, tylko właśnie warunkowe wyćwiczenie w reagowaniu na bodziec, jak u psa Pawłowa. A te nieużywane po czasie zanikają, bo do aktywacji potrzeba bodźca. Dlatego musisz cały czas je odgrzewać. M.in. dlatego klechy miały taki opór przed zamykaniem kościołów w pandemię. Bo ludzie po jakimś czasie przestali czuć wyćwiczoną i stale odświeżaną potrzebę pójścoa na niedzielną mszę.


Z tego co widzę nie niektórych, a wystarczająco wielu

ZygoteNeverborn

@moll Nikt nikim nie steruje. Sterowanie zakłada choć odrobinę świadomości. Czysta chemia i fizyka. Odpowiednie związki chemiczne, czy to budulcowe, czy energetyczne. A reszta to zmiana gospodarki hormonalnej, znów chemia. Ty chyba jesteś jedną z tych osób, która uważa gatunek ludzki za jakiś specjalny, podczas gdy niewiele różni nas od zwykłego robaczka.


Tak, to są odruchy warunkowe, wykształcone w odpowiednim wieku zostają na całe życie. A klechy miały opór przed zamykaniem kościołów w pandemię bo papier na tacy nie szeleścił.


Ba, znakomita większość. Tyle że niektórym wystarczy słówko, innych trzeba dobrze pogłaskać, a jeszcze inni potrzebują kawał kiełbachy i schabowego co niedzielę.

moll

@ZygoteNeverborn uważam za takiego samego robaczka jak każdy inny. Tylko dostrzegam wpływ jednego ustroju na inny.


Właśnie one nie zostają na całe życie, jeśli nie będą używane. Aby pozostały musi być ciągłe wykorzystywanie odruchu.


Dla każdego coś miłego?

ZygoteNeverborn

@moll No, postęp. Wpływ jednego ustroju na inny - przy pomocy bodźców odbieranych przez zmysły. Telepatią póki co się nie posługujemy, nie wspominając o innych wątpliwych teoriach. Nie możesz mieć interakcji, a tym samym poznania, bez bodźców. Nawet w przypadku opowieści, o duchach na przykład.


Ależ zostają i są używane - święta, marsze, rocznice, festyny, akademie. To wszystko są dawki przypominające. Co roku i na okrągło.


Miłe to się tylko wydaje. Po głębszym zastanowieniu większość nie jest miła. Tyle że trzeba się najpierw zastanowić a to wymaga wysiłku. A po co?

moll

@ZygoteNeverborn czyli jesteś w stanie mieć upodobania, skoro zna poziomie chemicznym je komunikujesz. Masz interakcję na poziomie płód-matka


I mamy postęp - przyznałeś, że jednak jest ciągła tresura, skoro są dawki przypominające


Czasami mam wrażenie, że myślenie boli, fizycznie, niektórych...

ZygoteNeverborn

@moll Ale jest to reakcja chemiczna. Świadomie zmysłami jeszcze nie ogarniasz. Powolne ładowanie firmwareu. Apki piszesz sobie sama, w dalszej części życia. Gdyby tak nie było tresura zwana wychowaniem też by nie działała.


Ok, rzeczywiście to jest ciągła tresura. Tyle, że to jest raczej przesuwanie ręką nad czerwonym guzikiem, bez przyciskania. Robi się tak bo wszyscy partycypujący uważają, że tak wypada.


Tak, ale z drugiej strony niektórzy nie powinni myśleć. Ja też kiedyś za dużo myślałem.

moll

@ZygoteNeverborn raczej załadowany jest. Dalej tylko rozbudowujesz i wchodzisz na wyższe poziomy. Komunikacja to nie tylko sygnały werbalne. To też te niewerbalne i odbierane zmysłami, a także chemiczne. I to nie tylko u zwierząt. Sygnałami chemicznymi komunikują się rośliny.


Raczej naciskanie co jakiś czas małego czerwonego guzika, tak kontrolnie, by w razie potrzeby odpalenia tego zamkniętego obok na kluczyk, było wiadomo że on zadziała jak trzeba.


Dlatego dobrze jest mieć solidne zajęcie. To pomaga na myślenie

ZygoteNeverborn

@moll Tyle że większość zmysłów masz wyłączonych albo nierozwiniętych. Dopiero jak zaczynasz wchodzić w interakcje ze środowiskiem, twój mózg zaczyna to wszystko obrabiać - budować appki do obsługi zdarzeń i najpier są to aplikacje systemowe.


Nie, jesteśmy dość pojętni

https://youtu.be/JXm5NYrcyf4?t=94

Potem wystarczy każde gówno posmarować patriotyzmem i tłuszcza łyknie bez zwracania uwagi, że oferta obejmuje substytuty typu gównopatriotyzm i chujatampatriotyzm.


A co ma do tego zajęcie? Myślenie za wszelką cenę też nie jest wspaniałe. Czasem wystarczy przeczytać lub zapytać. Najważniejsze to próbować dobierać odpowiednie otoczenie - ludzie.

moll

@ZygoteNeverborn a niektóre z czasem zanikają. Masz odruchy niemowlęce, a płody już w brzuchu odbierają bodźce i na nie reagują.


Każde to nie, jednak nawet największe głąby mają swoje granice. W tym wszystkim nadal należy pilnować, żeby nie przekręcić sprężynki.


Zajęcie ma bardzo wiele. Ludzie z zajęciem nie mają czasu na nadmiar myślenia. Zadawanie pytań i szukanie odpowiedzi to jest jeszcze oddzielna kategoria myślowa.

moll

@ZygoteNeverborn pewnie op miał nas dość xD

Zaloguj się aby komentować