Piszecie listy? Tak odręcznie i dyskutując o zwyczajnym życiu, a nie żeby złożyć wniosek do ZUSu? Przez jakieś już 5 lat przewinęło się sporo listów przez moją skrzynkę pocztową i gorąco polecam. Pozostaje z tego dużo pamiątek i ciekawych wspomnień w pamięci. Dla poznania kogoś i poczucia emocji, skupienia nad przemyśleniami o swoim i cudzym życiu, relaksu, trenowania regularności czy ćwiczenia pisma w dobie klawiatur. Karta może być z zeszytu i pisana koślawym pismem, a może być zdobiona i pisana bardzo starannie - to tylko twoja inwencja i nie szkodzi zrobienie tego stylem zwyczajnym jeśli usiądziesz nad treścią.
Osobę do pisania można znaleźć na każdym portalu społecznościowym, choć możecie też umówić się ze znajomymi, rodziną albo... Pisać do pamiętnika czy nawet do nieznajomych. Poza ludźmi z internetu napisałem ponad 250 listów pozostawionych w losowych miejscach miasta podczas nocnych spacerów. Choć nie podpisywałem się, znam los jednego z nich, gdyż znalazła go żona kolegi z pracy wychodząc z psem na spacer. Pisanie do kogoś, o kim nie wie się nic wbrew pozorom nie jest trudne - chodzi głównie o miłe słowo czy komplement, może ukierunkowanie do pewnych przemyśleń, napisanie wiersza, ale może tam być wszystko. A jeśli masz już kogoś, kto ci odpowiedział to po dwóch takich wymianach można zakręcić się na lata.
Bardzo ważne na początku to być pewnym że się chce (jest to swego rodzaju zobowiązanie wobec kogoś, nawet gdy nie widzieliśmy tej osoby na oczy), żeby z klasą umieć odmawiać jeśli jednak coś nie gra i mimo wszystko nie zrażać się. Najlepiej z góry szukać kogoś o podobnych zainteresowaniach. Wszyscy poświęcamy się dla napisania takiej kartki, więc nauczmy się też szanować, a nie ghostować niczym w aplikacji na telefonie, co z relacji osób wynika, że niestety wciąż się zdarza.
Szuuz_Ekleer userbar
60347af4-6662-43ad-bd1a-3f6af17de9ff
23c181d9-47d7-4d96-8fc2-e33aaf2b9f8e
mattz_

Bazgrze strasznie i nie cierpię pisać, najgorsze jak za dzieciaka musiałem kartki wysłać do domu. Do pracy prosiła mnie szefowa żebym wysłał z wakacji to wybazgrałem tylko "Pozdrowienia z Irlandii" to się śmiali ze mnie że wylewny jestem


ps. wnioski do ZUSu czy inne też robię na komputerze i tylko podpisuję.


Ale kto co lubi, jeżeli Tobie sprawia przyjemność to super, rozumiem romantyzm takiej formy komunikacji, ale to nie dla mnie w ogóle

Szuuz_Ekleer

@mattz_ Pewnie z tym drukowaniem, z ZUSem miałem na myśli przeznaczenie takiego dokumentu.

Krx_S

@Szuuz_Ekleer Dałeś mi wspaniały pomysł na zostawianie listów w randomowych miejscach. Chyba skoczę po papeterię, wyciągnę i wyczyszczę pióro

Korespondować nie mam czasu niestety, ale myślę że taki sposób z zostawieniem jakiegoś kontaktu przykładowo do Instagrama.

Jira

@Szuuz_Ekleer ja sie zbieram od 2019 z napisaniem takiego listu. Materiału mam już tyle, że zamiast listu będę miał książkę. Marzyłoby się żeby napisać to odręcznie, ale jakoś nie wyobrażam sobie, że mógłbym pare stron napisać ładnym pismem. Szczególnie kiedy ręka już tak się odzwyczaiła od pisania

bojowonastawionaowca

@Szuuz_Ekleer Kiedyś miałem okres w życiu, że w taki sposób korespondowaliśmy z moimi przyjaciółkami rozsianymi po całym kraju. Trochę inna i wydaje mi się dużo przyjemniejsza forma opowiadania cyklicznego, co się dzieje w naszym życiu zamiast regularnego kontaktu via FB czy telefon. Niestety z czasem się to rozmyło, oczywiście z powodu konieczności znalezienia na to odpowiedniej ilości czasu, ale lubię czasem do tych listów wracać (bo je mam oczywiście zachomikowane w miejscu z wszystkimi takimi ważnymi pamiątkami!), bardzo przyjemne wspomnienia. No i wiadomo, że w takich listach się rozpisywało o wszystkim ze szczegółami, w wyniku czego wychodziły z tego kilkustronicowe listy, nie ma opcji, żeby iść na skróty

Jira

@dywagacja ja bym się wolał rozpisać, aby jak najwięcej treści zawrzeć. A w drugą stronę to nie pamiętam, żebym dostał coś dłuższego niż pocztówkę. Jak pisałem ten listy na komputerze to domyślną czcionką machnąłem jakiś na 2a4. Na samą myśl o przepisywaniu tego mnie ręka boli. Musiałbym to robić na 8 razy, żeby być jako tako ładnie


No I w pisaniu na papierze najgorsze jest, że jak w 3/4 kartki zrobisz błąd to go nie usuniesz tylko trzeba jebać od nowa

bojowonastawionaowca

Ale pocztówki cały czas są w grze, ilekroć gdzieś wyjeżdżam, to potem wracam z naręczem pocztówek (szkoda tylko, że trzeba się naszukać takich ładnych, bo najczęściej widoczne są po prostu kiczowate), które potem trzeba wypisać

Szuuz_Ekleer

Jak miło widzieć tyle ciekawych wyznań, super!


@dywagacja Do innych rozpiszę się na 6 do częściej 9 stron A4, a w miasto przygotowywałem tekst na 3/5 długości kartki, tak nie za krótko i bez przesady, bo myślę że łatwiej zniechęcić spieszącą się osobę. Wynika to ze sposobu przekazywania myśli, częstego odbiegania od tematu, czy pisania jakichś wspomnień. Bardzo podobnie długościowo do mnie pisze pewna pani z Kielc, a koledze z Gdańska wystarczą bardzo syte 2-3 strony w wyjątkowej wizualnie formie i dogadujemy się.


@Jira To brzmi jak solidna podróż do głębi duszy, dobrze byłoby znaleźć osobę już zaufaną na takie wyzwanie albo poznaną wcześniej na żywo. Poza tym nie musisz wszystkiego zawierać w treści od razu. Część listu może traktować o rzeczach bieżących, a druga jako tematyczny dodatek. Odpowiednie dawkowanie pisania też jest ważne dla zachowania ciągłości korespondencji. Byłem świadkiem życiowych przemian z biegiem czasu u osób, z którymi pisałem i dobrze żeby nie dotrzeć kiedyś do etapu "za dużo czasu mi to zajmuje", ale by zbalansować to.

Opornik

@Szuuz_Ekleer Super pomysł.

Zupełnie o tym zapomniałem, ale bawiłem się w to kiedyś w czasach sprzed internetu, i potem trochę też, łapało się kontakt przez net i pisało listy.


Pamiętam jak jedna dziewczyna wysłała mi z Nowej Zelandii chipsy octowe, dla mnie to było niewyobrażalne paskudztwo, teraz to i u nas można kupić.


czy ćwiczenia pisma w dobie klawiatur


Polecam zabawę w pisanie stalówką, ciekawe doświadczenie i fajna nauka.

Jira

@Szuuz_Ekleer trochę głupio mi o tym pisać publicznie, ale w moim przypadku to bardziej pokomplikowana sprawa z relacją. Sam prosty list z wyznaniem jakichś uczuć poszedł już w formie niestety elektronicznej, ale nie spotkał się z takim odbiorem jak oczekiwałem, więc chciałem napisać taką analizę mojej relacji z adresatem wraz ze wskazaniem dlaczego ten kontakt się osłabił i obdarciem tych powodów z bycia istotnymi. Także cały list to byłaby opowieść o mnie i adresacie z perspektywy mojej osoby, ze szczegółowym opisaniem odczuć w konkretnych sytuacjach, które miałoby wyjaśnić to o czym nie mogliśmy porozmawiać jak byliśmy zbyt niedojrzali.


Long story short poznałem się kiedyś z dziewczyną z którą jesteśmy bratnimi duszami, ale przez czynniki zewnętrzne i naszą niedojrzałość gdzieś za wcześnie się to rozpadło. Cały czas w głębi serduszka naiwnie wierzę, że treścią merytoryczną jestem w stanie zawrócić Wisłę.


Od 3 lat się do tego zbieram, bo czuję, jakby to miałbyć jedyny strzał którego nie chcę zmarnować. Jakbym robił przymiarki do oświadczyn

Krx_S

@dywagacja to wszystko zależy od tego czy mam o czym się rozpisywać. Tak samo czytać. Jeżeli temat jest interesujący to lubię czytać dużo w jego temacie. Jednak uwielbiam też kiedy ludzie opowiadają o swoich pasjach. Dlatego też ciężko mi na to odpowiedzieć.

Zaloguj się aby komentować