#perfumy #recenzjeperfum
Postanowiłem napisać drugą recenzję na konkurs @CheemsFBI ponieważ uznałem, że Benek Intensywny jest wszystkim dobrze znany i co to za recenzja, niegodna tak zacnych zawodów. Postanowiłem zrecenzować coś mniej znanego i najdroższego w mojej kolekcji, który trafił w moje ręce przypadkiem, ponieważ flakon znalazłem gdy byłem młody w stodole u mojego taty, który nie lubił psikać się perfumami i mi je pozwolił wziąć. Trzymałem go kilka lat na półce ponieważ nie byłem jeszcze uzależniony ( ͡° ͜ʖ ͡°). Dopiero ostatnio go doceniłem jaki to jest piękny zapach, a przy okazji wartości dodaje mu fakt, że jest wycofany z produkcji.
Przechodząc do samego zapachu to na początku po aplikacji wyczuwam lawendę i bergamotkę na tle jakby drzewa sandałowego. W bazie dalej wyczuwalne jest drzewo ale nie takiego jak w Bentleyu - dębowe, lecz takie aksamitne, miękkie w moim odczuciu. Do tego w bazie dochodzi wanilia i żywica (ale nie taka z sosny). Jest to zapach bardzo ładny, przyjemny trochę pudrowy. Na przestrzeni czasu nie przechodzi jakichś radykalnych zmian, ale nie jest jakoś bardzo liniowy. W projekcji nie jest nachalny ale dobrze wyczuwalny, powściągliwy.
Przechodząc do oceny tego zapachu. Nie są to na pewno perfumy na lato, ponieważ były by zbyt mdłe i słodkie. Na mroźną i ponurą zimę się też nie nadadzą. Najlepiej lubię z nich korzystać gdy jest słońce i jest chłodno. Kojarzą mi się trochę właśnie ze słonecznym, zimnym, bezśnieżnym dniem w Hiszpanii. Pasują do koszuli, ale raczej nie do garnituru. Na pewno nie na co dzień, lecz np. w niedziele, na spacer rodzinny w zimie gdy wiosna powoli zaczyna się budzić. I znowu jest to zapach dla dojrzałego mężczyzny, ale ja bardzo go lubię.
Oceniając liczbowo:
Zapach 9/10
Trwałość 6/10 może dlatego, że nie był zbyt dobrze przechowywany
Projekcja 7/10
Ocena ogólna 8.5/10
Postanowiłem napisać drugą recenzję na konkurs @CheemsFBI ponieważ uznałem, że Benek Intensywny jest wszystkim dobrze znany i co to za recenzja, niegodna tak zacnych zawodów. Postanowiłem zrecenzować coś mniej znanego i najdroższego w mojej kolekcji, który trafił w moje ręce przypadkiem, ponieważ flakon znalazłem gdy byłem młody w stodole u mojego taty, który nie lubił psikać się perfumami i mi je pozwolił wziąć. Trzymałem go kilka lat na półce ponieważ nie byłem jeszcze uzależniony ( ͡° ͜ʖ ͡°). Dopiero ostatnio go doceniłem jaki to jest piękny zapach, a przy okazji wartości dodaje mu fakt, że jest wycofany z produkcji.
Przechodząc do samego zapachu to na początku po aplikacji wyczuwam lawendę i bergamotkę na tle jakby drzewa sandałowego. W bazie dalej wyczuwalne jest drzewo ale nie takiego jak w Bentleyu - dębowe, lecz takie aksamitne, miękkie w moim odczuciu. Do tego w bazie dochodzi wanilia i żywica (ale nie taka z sosny). Jest to zapach bardzo ładny, przyjemny trochę pudrowy. Na przestrzeni czasu nie przechodzi jakichś radykalnych zmian, ale nie jest jakoś bardzo liniowy. W projekcji nie jest nachalny ale dobrze wyczuwalny, powściągliwy.
Przechodząc do oceny tego zapachu. Nie są to na pewno perfumy na lato, ponieważ były by zbyt mdłe i słodkie. Na mroźną i ponurą zimę się też nie nadadzą. Najlepiej lubię z nich korzystać gdy jest słońce i jest chłodno. Kojarzą mi się trochę właśnie ze słonecznym, zimnym, bezśnieżnym dniem w Hiszpanii. Pasują do koszuli, ale raczej nie do garnituru. Na pewno nie na co dzień, lecz np. w niedziele, na spacer rodzinny w zimie gdy wiosna powoli zaczyna się budzić. I znowu jest to zapach dla dojrzałego mężczyzny, ale ja bardzo go lubię.
Oceniając liczbowo:
Zapach 9/10
Trwałość 6/10 może dlatego, że nie był zbyt dobrze przechowywany
Projekcja 7/10
Ocena ogólna 8.5/10
@MaxVerstappen Spodziewałem się więcej po tym zapachu, jest dla mnie monotonny i bez charakteru. Spróbuj Balenciagi PH jeśli gdzieś znajdziesz, ja kiedyś kupowałem na odlewkach ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zaloguj się aby komentować