Byłem dzisiaj w Sephorze i przetestowałem sobie
Tom Ford Noir extreme i wersję Extreme Parfum.
Noir Extreme - fajny słodziak, za 200 zł bym wziął
Ale za 650zł to przy takich parametrach to nie - po pół godz. słabo wyczuwalny na nadgarstku.
Wersja Parfum - dużo lepsze parametry, zapach podobny z dodatkiem skóry. Moooże za jakiś czas się skuszę.
Po innych testach zamawiam Bvlgari Man in black,
I Prada L'homme.
Ma ktoś porównanie tej Prady z wersją Intese? Czymś się różnią?