Patrząc po tym memie przypomniał mi się pierwszy semestr i zajęcia z chemii nieorganicznej.
O co chodziło? O miareczkowanie. W skrypcie do laboratorium był opis objętości jednej kropli. Nasz wewnętrzny autyzm włączył się w tym momencie i zamiast użyć podziałki na kolbie miarowej to... liczyliśmy każdą kroplę XD
Z plusów - zrobiliśmy to zadanie najdokładniej XD
Z minusów - prowadzący jak zobaczył nasze pomiary i jak liczyliśmy [323... 324... 325...] to stwierdził że mamy coś nie teges z głowami ale jest za to bardzo ciekawy jak wyjdą wyniki
147c1874-97e5-4473-a364-f31aea11e198
jestem_na_dworzu

@Raskolnikow nas kiedyś wywalono z labu na chemii fizycznej, bo nie staliśmy na baczność przy prowadzącej, dr inż.! Zaliczyliśmy przedmiot i już nikt więcej nie mówił jej „dzień dobry”. Jedyny taki przypadek, ale zasłużyła sobie.

Raskolnikow

@jestem_na_dworzu to u nas na szczęście na labkach z chemii organicznej prowadząca próbowała być poważna ale wymiękła przy odpowiedzi znajomego na pytanie "Co dziś będziemy robić?". Zajęcia z destylacji. Znajomy powiedział "To co robi mój tata, wujek, dziadek i w sumie ja też"

krokodil3

@Raskolnikow to ja, gdy zgubiłem strzykawkę mililitrową i musiałem liczyć 3 razy po 30 kropli aromatów, gdy robiłem liquidy do epapierosa, bo sklepy już były zamknięte xD

Zaloguj się aby komentować