Partyjne gazety stwierdziły, że internet jest "ideologicznym polem walki", na którym harcują "wrogie siły zachodu". "Kto wygra walkę na polu internetu, ten wygra wojnę" - głosiła gazeta "Wyzwolenie", szanghajski organ KPCh. W sierpniu 2013 roku Xi Jinping wydał rozkaz, żeby "odbić strategiczne pozycje w internecie". I już w listopadzie wiceminister propagandy zameldował wykonanie zadania: "Nasz internet znowu jest czysty". Widmo zniknęło. To był Blitzkrieg. Wojna błyskawiczna. A obserwatorzy na obrzeżach pola walki przecierali oczy - więc to takie proste?
Chiny 5.0 Jak powstaje cyfrowa dyktatura, Kai Strittmatter
Rudolf

@panek ciekawe czy przyjdzie ułomek tłumaczyć ci jak amerykańska propaganda tobą manipuluje

Zaloguj się aby komentować