Komentarze (1)

ramen

Mi to przypomina młodość i warsztaty szkolne w elektryczniaku, albo polskie "spółdzielnie inwalidów". Tak to wyglądało, ale nie było ciepło i klapeczki, bo na hali pizgało przez większą część roku, a robiliśmy za darmo. Bo to w ramach zajęć było. W zależności od etapu prac, tokarki, prasy, wiertarki słupowe, kucie na kuźni, obróbka ręczna, lutownia, ale jedna rzecz była inna: nikt nie kucał. Albo się siedziało, albo stało, ale nigdy na glebie w kucki. #prl #komuna #elektryka

Zaloguj się aby komentować