Ostatnio co pójdę do Lidla to przy liczeniu na kasie samoobsługowej wołam pracownika bo są rozbieżności między ceną nabitą a półką na niekorzyść klienta. Ostatnie 5 wizyt w sklepie i 5 takich akcji. Dzisiaj mając w pamięci poprzednie takie sytuacje chciałem sprawdzić cenę na czytniku i się nie udało na dwóch, próbowałem też inne produkty i też nic. Wkurwia to bo jak ktoś robi duże zakupy to nie zapamięta wszystkich cen. Zdjęć wszystkim cenówkom też się nie chce robić. Tym sposobem jebią klientów. Chyba napiszę zgłoszenie do UOKIK.
Zaloguj się aby komentować