Od dłuższego czasu marzy mi się kupić Pajero 1 (lub 2) najlepiej w automacie z takim 3.0 v6 benzyna. Dokonałbym małych przeróbek by służyło jako auto na niewielkie wyprawy 2/3 dniowe by z dziewczyną spędzać weekendy w podróży i móc spać w aucie. Lub też, skrzyknąć się ekipą i zapakować auto po sufit sprzętem do biwakowania i udać się na leśne buszkraftowanie.
Niestety rozsądek podpowiada, że auta używałbym parę razy do roku gdyż, normalnie poruszam się na motocyklu i nie czuje potrzeby posiadania auta a moja ekipa biwakowa się trochę skurczyła
Niestety rozsądek podpowiada, że auta używałbym parę razy do roku gdyż, normalnie poruszam się na motocyklu i nie czuje potrzeby posiadania auta a moja ekipa biwakowa się trochę skurczyła
@szczekoscisk marzenia rzadko idą w parze z rozsądkiem
@szczekoscisk ja bym chciał kupić sobie starego defendera albo range rovera, ale to kosztuje kupę siana
@zero a remont drugie tyle
@szczekoscisk a to już szkoda gadać. Dobrze, że potrafię sobie sam takie rzeczy ogarnąć. Bo części nie są aż takie drogie. Jedyny problem to rama, jak będzie przeżarta, to najlepiej by było zamówić z UK nową. Ale te nowe to też inaczej są wykonane niż stare.
Ciężko powiedzieć co jest lepszym rozwiązaniem. Kupić takiego dziadka, włożyć w niego kupę hajsu, czy też wymienić na nowe auto.
Dużym problemem takiego defendera 110 jest gabaryt, to nie jest auto na europejskie miasteczka.
Zaloguj się aby komentować