Od czasu do czasu widzę posty pytające jak najlepiej się uczyć jakiegoś tam języka obcego, najczęściej #angielski, ale nie tylko, choć wydaje mi się, że to co napiszę można zaaplikować do wszystkich języków obcych.
Co mi najbardziej pomaga w nauce? Czytanie książek po angielsku. Nie czytanie komiksów, ani postów na reddit, ani newsów na BBC. Tylko czytanie prawdziwych książek, z historią, bohaterami, poprawną gramatyką i bogatym słownictwem.
Ktoś niedawno pytał jak się nauczyć nowych słówek: bardzo łatwo, czytaj książki.
Używać duolingo czy innej aplikacji do nauki? Można, ale czytanie książek jest przyjemniejsze i niemal zawsze skuteczniejsze.
Dlaczego tak jest? Przypomnijcie sobie jak wam się czegoś najłatwiej nauczyć: wkuwając coś na pamięć (np. przypadkowe słówka z lekcji angielskiego), czy coś co poznajecie z kontekstu opowiadania, które was zaciekawiło?
Kiedy i w jaki sposób zapamiętujecie coś nowego?
Haratanie aplikacji, które zmuszają do zapamiętywania wyrazów, których być może już nigdy nie będziecie musieli używać to sadomasochizm. Wkuwanie wyrazów na pamięć tylko was zmęczy i zniechęci bo jak długo będziecie pamiętać co to jest "storksbill" jeżeli nie potrzeba wam tego wyrazu w codziennym życiu, albo nie nauczyliście się czegoś dodatkowego o "storksbill". Kontekst da wam więcej jak poprawna gramatyka.
W jaki sposób czytać? No łatwe, składasz literki i jedziesz z koksem A może stwierdzisz, że Twój angielski jest tak słaby, że ciężko Ci przeczytać etykietkę z tyłu opakowania Twinkies, które kupiłeś w sklepie amerykańskim (w sumie może i lepiej bo tego gówna nawet mrówki nie jedzą :P) Jest kilka łatwych zasad jak wybrać książkę:
  1. Postaraj się wybrać książkę ze względu na tematykę, aby była przede wszystkim ciekawa do czytania. Zignoruj fakt, że chcesz się uczyć nowych słówek, gramatyki i podążaj za swoją pasją.
  2. Wybierz medium, które jest dla Ciebie najwygodniejsze. Ja ostatnio polubiłem czytać na iPadzie (dostałem w prezencie) i czytam książki, które mam na Kindle (używam aplikacji Kindle na ipada). Amazon udostępnia bardzo dużo książek za darmo, a jak masz Amazon Prime #UK to co miesiąc dostajesz kilka książek w "pakiecie" (poza tym są komiksy i jakieś czasopisma). Używanie słownika jest bardzo łatwe i szybkie (przytrzymujesz wyraz palcem i pojawie się znaczenie). Dodatkowo można poszukać online jak taki nowy wyraz się wymawia. Mam tez Kindle Paperwhite, ale nie działa tak dobrze jak iPad.
  3. Poziom trudności książki jest już bardzo subiektywnym wyborem: książki dla dzieci (lub młodzieży) bywają bardzo fajne i wciągające. Biografie też zazwyczaj są dobrym wyborem, choć to zależy kogo biografia. Jak czytałem Einstein: His Life and Universe (autor Walter Isaacson) to myślałem, że mi się mózg ugotuje. Książka świetna, ale ze względów na duże ilości pojęć ze świata fizyki (z który mam niewiele wspólnego) było mi to bardzo ciężko czytać). Jeżeli książka, którą wybrałeś jest za ciężka to się nie męcz bo szkoda czasu, przeczytaj 10 innych i wróć do tej za kilka miesięcy.
  4. Jak ocenić czy coś jest za trudne? To też jest bardzo subiektywne bo możesz nie mieć nic przeciwko wyszukiwania znaczenia co 2-3 wyrazu, ale wtedy pewnie możesz czytać słownik do języka obcego i tez będzie dla Ciebie interesujące Ja lubię jak mam 2-3 nowe wyrazy na stronie, dodaje to może minutę do czytania, ale nie jest męczące i ciągle mogę się z łatwością skupić się na historii.
  5. Wiele książek ma wersje "uproszczone", które są polecane dla "nowych" Szukajcie "Simplified English Books". Jednym z wydawców takich książek jest https://www.penguin.co.uk/
Ważne pytanie: jakie mam kwalifikacje językowe? W sumie żadnych Mieszkam w UK (#szkocja) od 20 lat. Jestem obywatelem brytyjskim. Studiowałem tutaj. Pracuję w instytucji finansowej i zarabiam powyżej średniej krajowej. Nie pracuję i chyba nigdy nie pracowałem z rodakami (mój zespół to Szkoci i Anglicy oraz mam kilku ludzi w Indiach). Jeżeli to za mało, to w sumie spoko. Nikogo do niczego nie zmuszam. Jeżeli jesteś profesorem lingwistyki i masz inne zdanie to też w sumie spoko, ja się z Tobą też nie muszą zgadzać
A teraz podsumowanie! Chcesz lepiej znać jakiś język obcy? Wybierz książkę swojego ulubionego autora (w wersji normalnej albo uproszczonej), może być książka, którą już czytałeś (będzie łatwiej) i czytaj ile tylko możesz. Powodzenia!
ps. audiobooki się nie liczą.
ps2. komiksy, newsy, posty na reddit, etc. też się nie liczą. To słowa nauczyciela języka angielskiego moich dzieci w szkole średniej.
ps3. Jak masz jakieś pytania to wal śmiało, dajcie klika piorunów bo się napisałem.
boogie userbar
a138e924-bb3a-429f-92e9-8036e4c8c99c
Utylizejszyn

@boogie ja dam dwa sposoby. Pierwszy twój, czyli czytanie książek. Wymusza to na czytelniku naukę nowych słówek.

Drugi to granie w gry MMO. Najlepiej podłączyć się do jakiegoś klany międzynarodowego. Wtedy trenujesz wymowę itd. Najlepiej uczyć się od takich Cechów, Rosjan, itd. Oni sami się uczą i wymawiają powoli słowa według klucza edukacji, bo prawdziwy anglik tak zaciąga i szybko mówi, że nic nie zrozumiesz :P.

boogie

@Utylizejszyn nowych słówek jest się ciężko nauczyć podczas rozmowy (nie niemożliwe, ale z książek jest to zdecydowanie łatwiejsze). Jednakże, wymowy oraz tego słynnego bycia "fluent" nie nauczysz się z książek. Czyli takie czytanie z gadaniem jest bardzo dobrym połączeniem.

jimmy_gonzale

@boogie A jak wygląda kwestia mówienia? Bo z tym Polacy mają największy problem. Trzeba przełamać stres i mówić nawet z błędami. To mam ogarnięte ale nie ukrywam, że mógłbym to poprawić. Jak się uczyć mowy? Oprócz emigracji czy pracy w jez. angielskim? Praca to też nie najlepszy moment na naukę.

boogie

@jimmy_gonzale To zależy co masz na myśli: mówić płynnie nauczysz się samym gadaniem. Nie możesz się stresować i nie możesz dukać jak mówisz. Jest zdecydowanie łatwiej zrozumieć kogoś kto mówi płynnie, ale nie do końca poprawnie gramatycznie niżeli idealnie gramatycznie, ale brzmi jakby kaszlał Jeżeli nie masz możliwości gadać na co dzień to graj online Jeżeli pytasz jak się nauczyć pięknego akcentu to już inna sprawa: tego się nie da Jeżeli masz jakiś talenty muzyczny i dobry słuch to można udawać różne akcenty, ale większość z nas niestety nigdy nie będzie brzmieć jak Brytyjczyk. Jeżeli chcesz się nauczyć akcentu, to najlepiej nagrywać samego siebie (np. jakąś kwestię z filmu i później starasz się brzmieć tak samo). Ja już dałem sobie spokój Nie brzmię jak typowy środkowo-wchodni Europejczyk, ale bardzo daleko mi do szkockiego czy angielskiego akcentu A co do nauki w pracy: to bardzo dobre miejsce do nauki. Poważnie. Ja często pytam co coś tam znaczy (angole pytają szkotów i odwrotnie, więc to normalka!). Chyba najbardziej wartościową lekcją jaką pamiętam ze szkoły (jeszcze w Polsce) to umiejętność wyjaśnienia o czym mówisz bez używania tego wyrazu (jak się go nie zna). Np. jeżeli zapomnisz jak powiedzieć "krzesło" to kombinujesz jak powiedzieć, że usiadłeś na czymś bez używania tego słowa. What's that thing you sit on with 4 legs and a backrest? A chair you dipstick!

Today

@boogie ogólnie większość Brytyjczyków nie ma w ogóle problemu z tym, że ktoś duka albo nie zna słów. Dużo też się domyślają. Moja mama jak lata do USA to i na migi potrafi się dogadać z Amerykanami jak potrzebuje

Ja zawsze miałam głównie znajomych obcokrajowców, więc gadało się jako tako, kto ile potrafił. Później trafiłam do pracy z samymi Anglikami, każdy z innym akcentem. Musiałam się osłuchać i dużo skupiać, żeby nie walnąć jakiejś głupoty. Ale najważniejsze to robić dokładnie to co oni, pytać - "can you say again?" I jakoś leci. A od prawie roku mam partnera Anglika i to dopiero była dla mnie najlepsza lekcja językowa. Jak czegoś nie wiem, to się go pytam. Zresztą on sam zaczął się uczyć polskiego, więc rozumie jaki to ból sprawdzać słówka.

Budo

@Today żaden Anglik nigdy nie powiedział "can you say again?" xD

Say again, come again, what, ewentualnie can you repeat

jimmy_gonzale

@boogie wszystko się zgadza. Mam przełamany lęk, gadam w miarę płynnie ale często nie wychodzi gramatycznie. Jest na tyle dobrze, że pracuje w it z hindusami, szwedami i brytolami. Angielski mi nie przeszkadza być merytorycznym. Jak zapomnę słowa to kombinuje na około. Small talk albo luźne rozmowy, żarty też wychodzą. Tylko chciałbym nie zapominać słów i być pro ( ͡° ͜ʖ ͡°).


- Akcent na razie pomijam, to drugorzędne.

- Oczywiście, że pytam, jak czegoś nie rozumiem. Lepiej zapytać i zrozumieć i być może wypaść gorzej (np. na rozmowie kwalifikacyjnej albo z szefem) niż nie zrozumieć i odpowiedzieć ciszą na kolejne pytanie. A w samej pracy to na luzie. Angole I Amerykanie są "tolerancyjni". Dla nich to i tak dużo, że umiemy drugi język a oni tylko jeden ;)


Dzięki za długi wpis i rady ale wybacz dla siebie na razie wyluskałem dwie.

- czytać i powiększać słownik bierny.

- gadać w pracy. Tu nie rozwinę słownika aktywnego. Albo bardzo powoli. No i czasem w pracy musisz tu i teraz się wypowiedzieć i uzyskać coś albo dać dupy. Jakby taki egzamin. A chciałbym się do niego przygotować.

- Gry odpadają bo nie lubię multi. Zresztą o czym tam gadać? Fire in the hole? Go left, go right. No i wyzwiska. ;)


Co polecasz do nauki mówienia? Najlepiej native alb nie-Słowianin i nie-Hindus ;)

Czy płatne aplikacje typu Duolingo, speakly mi tu pomogą? Jakakolwiek aplikacja?

Budo

@boogie mój język wyszlifowały bardzo mocno gry komputerowe, a szczególnie Morrowind, BG2, P:T, Disciples 2 i inne z dużą ilością dobrego jakościowo tekstu. Zawsze polecam wszystkim granie w gierki po angielsku.

dolitd

U mnie było inaczej. Zacząłem z Ulicą Sezamkową, później angielskie piosenki i filmy. W szkole miałem tylko rok j. angielskiego, miałem szóstkę na koniec roku. Wyszlifowałem język przeprowadzając się do UK, aczkolwiek początki były ciężkie, bo dotychczas uczyłem się amerykańskiego angielskiego i brytyjski angielski brzmiał jak zupełnie nowy język. Po 15 latach w Anglii język mam opanowany perfekcyjnie, poprzez codzienną styczność z Anglikami. Dlatego myślę, że lepszym sposobem na naukę są rozmowy z nativami.

Hi-cube

@boogie polecam Kindle kupić, nawet używany. Wbudowany słownik działa cuda w poszerzaniu swojego słownictwa bo jak nie rozumiemy jakiegoś słowa wystarczy podświetlić dany wyraz i pojawi się definicja.

boogie

@Hi-cube pozwól, że zacytuję sam siebie "Mam tez Kindle Paperwhite, ale nie działa tak dobrze jak iPad." Koniec cytatu

Hi-cube

@boogie sorki, nie doczytalem do tego momentu. Je suis d'ebil ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Zaloguj się aby komentować