Ja pierdole XDDDDDD
Na Twitterze:
No Andrzej Duda w Davos powiedział że zachęcamy do inwestowania u nas, że fajnie jest, dobry przekaz leci i w Polsce dobrze robią (no bo tak brzmi ten tweet XD).
In real life:
https://youtube.com/shorts/1yV5OWSLqHM?si=ae0cmZVKD_zpVeHA
A teraz wyobraźcie sobie jak on musi opowiadać tym zagranicznym dygnitarzom o więźniach politycznych w Polsce XDDDDDDDDD
Tusk trzęsie portkami.
#bekazandrzejadebiladudy #bekazpisu #angielskizhejto #polityka #wiadomosciswiat
Wspomniany tweet
@bizonsky przy takim angielskim to już lepiej żeby mówił po polsku i ogarnął sobie tłumacza
@wewerwe-sdfsdfsdf On chyba myśli, że mówi dobrze. Bezkrytyczny gość, jak się to mówi (no ok, mówi się trochę inaczej
@wewerwe-sdfsdfsdf czego się czepiasz, przecież "eeeee" mówi po amerykańsku jak ta lala ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@wewerwe-sdfsdfsdf ja pierdole, ja w szkole płynniej po angielsku mówiłem. Chociaż może to temu, że nas praktycznie wszyscy nauczyciele angielskiego jebali, żebyśmy nigdy się nie przyzwyczajali do wciskania takich "wypełniaczy" jak nie będziemy wiedzieć jak coś powiedzieć, bo potem tego się już nigdy nie pozbędziemy i to już zostanie na zawsze- recytowanie samogłosek albo udawanie Francuza co słowo. EEE eee yyy aaaa, yyyy, we, we, we, oui oui oui... this! A i tak każdy gdzieś tam "z przyzwyczajenia" to przemycał, bo jest to po prostu bardzo kuszące, szczególnie jeśli ma się jako alternatywę nagłe zamilknięcie, spalenie buraka i wystawienie się na klasowe pośmiewisko.
Różnica polega na tym, że my chodziliśmy wtedy do gimnazjum/szkoły średniej i się uczyliśmy, a ten trep jest prezydentem i jedzie robić za granicą wieś i pośmiewisko z kraju, który rzekomo ma reprezentować. W ogóle, kurwa, no będę już wulgarny, ale mi się to w pale nie mieści, jak można w dzisiejszych czasach piastować wysokie stanowisko (jeszcze do tego takie stanowisko) i nie znać angielskiego! Ja nie mówię, żeby musiał mieć od razu C2 i być lepszy od native'a, ale jakbym ja w pracy do klienta się z taką elokwencją odezwał, to w najlepszym wypadku miałbym od managera maila, że klient miał problemy ze zrozumieniem mnie na spotkaniu i czy chcę pogadać, czy może nie mam jakichś problemów i jestem rozkojarzony, nie bierze mnie jakaś choroba, źle się nie czuję czy coś. W tym średnim miałbym wbitą rozmowę z managerem i HRami, czy czasem nie nakłamałem na rozmowie rekrutacyjnej i wysłanie na jakiś kurs doszkalający z języka, a w najgorszym by mnie przenieśli na jakieś gównostanowisko, gdzie mógłbym takie dukanie uprawiać. A tu dzień dobry- mamy prezydenta. Heloł. Maj nejm yyyy is Andrzej Duda and yyy no ten... eeee ajem eeeeyeeeeaaaa de prezident!" Poziom Rajeesha z Bangalore.
@bizonsky Dobra, przekonałeś. Jestem za impeachmentem.
Jak na osobę która ciągle się uczy (tak kiedyś mówił) to musi być bardzo ograniczony, że przez tyle lat nie nauczył się mówić komunikatywnie po angielsku.
Zaloguj się aby komentować