Nowe informacje ws. 14-latki z Andrychowa. Policja mówi, że zgłoszenie nie odbyło się rano + relacja mężczyzny, który dziewczynę znalazł:

Zaparkowałem na parkingu przy sklepie Aldi, wysiadłem z samochodu, rozejrzałem się. Zauważyłem przyczepę z reklamą, mówię: zajrzę. Kiedy tam dochodziłem, to zobaczyłem najpierw coś czarnego, myślałem, że to kawałek folii. Jak podszedłem bliżej, zobaczyłem twarz dziewczynki. Tragiczny widok.

Leżała z telefonem w ręku, ten telefon cały czas funkcjonował, bo miała palec na ekranie.

Przyjaciółka rodziny twierdziła, że ojciec 14-latki pojechał na policję o godzinie 9 rano, żeby zgłosić zaginięcie córki i spędził na komisariacie trzy godziny oraz że mimo jego próśb policja nie zdecydowała się na zlokalizowanie telefonu 14-latki.

Barbara Szczerba z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie zdementowała, że rodzina zgłosiła zaginięcie dziewczyny rano zaraz po ostatnim kontakcie z nią. Policjantka twierdzi, że zgłoszenie nastąpiło kilka godzin po ostatnim kontakcie z 14-latką i po tym, jak rodzina prowadziła poszukiwania na własną rękę.

https://tvn24.pl/krakow/smierc-natalii-z-andrychowa-relacja-mezczyzny-ktory-ja-odnalazl-7463275?source=push

#wiadomosciswiat #andrychow
smierdakow

Czyli zarzuty o bezczynność i znieczulice przechodniów mogą być bzdurne, skoro Pan Artur musiał podejść do baneru i zajrzeć by dziewczynę znaleźć.


Sprawa z policją śmierdząca, któraś strona kłamie

Sweet_acc_pr0sa

@smierdakow ale i tak jebac policję xD

LondoMollari

@smierdakow Zwróć uwagę jak pokrętnie to napisali:


Barbara Szczerba z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie zdementowała, że rodzina zgłosiła zaginięcie dziewczyny rano zaraz po ostatnim kontakcie z nią.

Pytanie co oznacza "zaraz po ostatnim kontakcie". Wg. innych artykułów telefonowała od ojca o 8:15. Wg artykułu powyżej, był na policji 9:00. Czy to jest od razu? No nie, ale może tyle zajmowało mu dotarcie tam? Nie wiemy skąd jechał.


Policjantka twierdzi, że zgłoszenie nastąpiło kilka godzin po ostatnim kontakcie z 14-latką i po tym, jak rodzina prowadziła poszukiwania na własną rękę.


W innym artykule (tym, który się pierwszy się tutaj pokazał) była informacja, że ojciec czekał godzinę na dyżurnego. Jeśli faktycznie upłynęło 45 od rozmowy, a następnie czekał godzinę aż pojawi się dyżurny, to faktycznie mogło upłynąć kilka godzin (tj dwie), ale cały czas wina jest policji.


Sprawa z policją śmierdząca, któraś strona kłamie

Biorąc pod uwagę, że mówimy o instytucji która w sprawie granatnika chciała zamieść całą sprawę pod dywan, a następnie plątała się w kilkunastu kolejnych kłamstwach, to mając przeciwko sobie słowa przypadkowej osoby, i policjanta, bardziej godna zaufania będzie przypadkowa osoba.

smierdakow

@LondoMollari żaden granatnik nie ma tu znaczenia, po prostu fajnie by było jakby ludzie nie robili afery pod wpływem emocji


I tak ogólnie to duże zamieszanie, bo w TVN wypowiada się gość, który jej szukał i znalazł ukrytą za tym banerem, a w Polsacie wypowiada się gość, który pomagał ją nieść i mówią, że siedziała na tym banerze


Dziwna akcja

smierdakow

@LondoMollari i jeszcze jedna rzecz, której nie rozumiem to jak to było, że ojciec z nią rozmawiał i nic się nie dowiedział, wydaje mi się, że my tu dużo nie wiemy

LondoMollari

i jeszcze jedna rzecz, której nie rozumiem to jak to było, że ojciec z nią rozmawiał i nic się nie dowiedział, wydaje mi się, że my tu dużo nie wiemy


@smierdakow Akurat w to nie mam problemu uwierzyć. Ludzie w stresie bardzo mało ogarniają, jeśli źle się czuła i była spanikowana, to absolutnie jestem w stanie zrozumieć, że mogła mieć problem z podaniem lokalizacji. Raz jechałem odebrać osobę, która nie znała miasta, i była trochę spanikowana - i jakieś pół godziny zeszło zanim udało mi się ustalić gdzie była - mimo, że była zdrowa, i nie było mrozu.

Kierkegaard

@smierdakow mówili w radiu że przez telefon powiedziała że źle się czuje i nie wie gdzie jest

smierdakow

@Kierkegaard no i to jest dla mnie dziwne, tyłko tyle powiedziała? 10 sekund rozmawiali? Potem zemdlała czy co? Jak nie to czemu nie powiedziała przy jakim sklepie stoi, w ogóle się nie powinna rozłączać

moll

@smierdakow równie dobrze ojciec mógł próbować coś z niej wydusić, a ona dukała bez większego sensu, albo rozglądała się wokół jak ciele

KLH2

@smierdakow 


któraś strona kłamie


Ciekawe która...

monke

@smierdakow znajomy miał problemy z niedotleniem to miał dokładnie tak, że urywał mu się film i nie ogarniał gdzie jest. Więc jeśli ona miała podobne problemy z układem oddechowym lub sercem to jest to całkiem prawdopodobne. Mogło to też wcześniej nie dawać objawów

VanQuish

Dzięki za wrzutę, czasem widać warto wstrzymać się od osądów zanim wycieknie więcej informacji. Ale i tak pewnie sprawą zajmie się prokuratura.

Bourbon

Ma ktoś więcej info o sprawie? Jak można w centrum miasta zamarznąć? Nie mogła wejść do sklepu, aby się ogrzać? To nie małe dziecko przecież.

smierdakow

@Bourbon nie wiadomo co jej było jeszcze, musiała być bardzo otumaniona jak nie wiedziała nawet gdzie jest

jimmy_gonzale

Kłam kłam kłam. Jakby jutra miało nie być. #jebacpolicje

Gracz_Komputerowy

@smierdakow Kurwa to żyje w końcu czy nie? Rano niby nie, potem jednak tak, a teraz znowu że nie???

Zaloguj się aby komentować