Noc w szpitalu to jest jakaś masakra. Cisza, że słychać jak ktoś cierpi w drugim końcu korytarza. Inny ktoś płacze, jeszcze inny chrapie. W tamtym roku w sierpniu przeszedłem operację i leżałem na chirurgii urazowo-ortopedycznej w jednym ze szpitali powiatowych. Upał jak cholera. Zasnąć ciężko. Chwała pielęgniarkom, bo robiły tam największą robotę jeśli chodzi o opiekę nad pacjentami.
@bombel757-xxx dużo zdrowia życzę.
Kolego to było tylko nic nie znaczące zerwanie ścięgna dystalnego mięśnia piersiowego większego i jego reinsercja do kości ramiennej za pomocą tytanowych kotwic ale dziękuję. Wszystko się ładnie zrosło i już lata stówka na kiju w serii na klatę. Najgorsze to były 3 tygodnie po operacji z zapaleniem w szwie i częste wizyty na chirurgii w celu czyszczenia tego z ropy.
#liminalspaces
Zaloguj się aby komentować