No dziwne, że części mechaniczne potrzebują smarowania, a transformator olejowy oleju... Jeszcze do tego musieli użyć do tego "dziennikarzy śledczych".

Nie, WTG nie są idealnym rozwiązaniem.

Tak, pobierają prąd z sieci, żeby np. ustawić się do produkcji.

Tak, kiedy jest awaria kabla albo opóźnienie podłączenia do sieci, to taka turbina, która produkuje xx MW nie może zasilić się sama własną produkcją, bo ta jest po prostu za duża i dlatego używa się generatorów z silnikiem diesla. Tak samo w czasie rozruchu.

Co do korozji - zależy jaka faza budowy / użytkowania farmy. Czasem wystarczy ustawić na wiatr rotor i smarowanie będzie się odbywało samo jeśli turbina jest "na luzie".

Generalnie, czytając ten artykuł, z każdym kolejnym akapitem spodziewałem się, że "dziennikarze śledczy" odkryli, że turbiny wiatrowe są naprawdę podłączone do generatorów z silnikiem diesla albo napędzane energią z elektrowni konwencjonalnych i ma to na celu produkowanie huraganowych wiatrów, a w ogóle to masoni, mieszkańcy Izraela, reptilianie i Billderverg stoją za wiatrakami.

https://www.farmer.pl/energia/oze/ile-ropy-na-megawat-czystej-energii-potrzebuje-turbina-wiatrowa,155453.html

#wtgjarezza
Felonious_Gru

@jarezz

przeciętna turbina wiatrowa o mocy 2 MW zużywa około 600 litrów oleju w skrzyni biegów i układzie hydraulicznym.

Też mi wielce, zwykły hds do rozwożenia kostki brukowej ma 200-300 litrów

Felonious_Gru

Dobra, przeczytałem jeszcze kawałek i sos strzępić ryja

Zaloguj się aby komentować