Nierozumiem po co Polki wyjeżdżają z tych swoich prowincjonalnych miasteczek i wsi do stolicy i miast wojewódzkich na studia tylko po to żeby ukończyć jakiś uniwerek i mieć tytuł licencjata/magistra z socjologii czy innej europeistyki a potem wielki zawód bo za 3000 netto nie da się żyć godnie w drogim mieście i na siłe trzeba szukać mężczyzny o wyższym statusie społecznym samej mając niewiele do zaoferowania.
Jedzie taka Polka z Polski B powiat Hrubieszowski do Warszawy, kończy jakąś turystyke i tych biednych rodzicow ze wsi co zarabiaja najnizsza w januszexach prosi o przelanie kasy bo wlasnie dostala kolejna podwyzke wynajmu kawalerki na Pradze z 2500 do 3000 zł przy zarobkach 3500 netto xD
Mężczyźni są dla was za dobrzy w tych czasach, bo niestety ale w Polsce faceci za mało patrzą na status społeczny kobiet. Dla mnie to osobiście porażka kiedy rodowity Warszawiak który ma na własność mieszkanie warte 800 tys. a jego rodzice to prawnicy wiąże się z jakąś słoiczką która groszem nie śmierdzi a jej potencjalny majątek po rodzicach to jakaś rudera na wsi warta 250 tys. oczywiście dzielona na czworo rodzeństwa której nawet nie będzie można sprzedać bo nikt tego nie kupi we wiosce gdzie nawet nie ma PKS-u i ani jednego sklepu a w remont trzeba byłoby włożyć 500 tys. No więc jaki interes ma rodzina tego mężczyzny żeby wiązał się z jakimś kopciuszkiem? Przecież to obniży status społeczny tego mężczyny, kiedyś szlachta i mieszczaństwo zakazywało związków z wieśniaczkami.
#przegryw #p0lka #takaprawda #bekazrozowychpaskow #studia
grzyp-prawdziwek

Dałem piorun i otwieram popcorn.

skill_is_not_ready_yet

ech..."rodowity Warszawiak" i "słoiczka". Ziomuś nie dopatruj się tego typu mezaliansów w społeczeństwie, bo jak ktoś siebie określa "rodowity Warszawiak" i samo to uznaje za swoją cechę przodującą, która stawia go wyżej od innych, to jest zjebem. Mówię z doświadczenia poznania wielu "rodowitych". Rodzice prawnicy i mieszkanie własnościowe inna sprawa, świadczy o statusie, ale błagam..nie "warszawiackość".

stan-kuch

@glejto To że ktoś mieszka na wsi wcale nie oznacza, że jest biedny: cyt. "biednych rodzicow ze wsi co zarabiaja najnizsza w januszexach". Jak ktoś miał w PRL parę, paręnaście hektarów.... po likwidacji PGRów dobrał jeszcze drugie tyle albo więcej, prowadzi racjonalną gospodarkę - specjalizuje się w jakiejś produkcji, to ma tyle, że trzy takie córeczki może utrzymywać w Wawie.

A jak ktoś jest dziadem na wsi to w mieście byłby jeszcze większym dziadem.

mk9

Bo wiedzą że tam na wsi nic nie znaczą i myślą że w mieście będą coś znaczyć. A w mieście faktycznie będą traktowane jak śmieci i wykorzystywane. Same nabierają się na swoje spierdolone myślenie.


Niestety jest problem z mezaliansami, jak faceta ściśnie to weźmie sobie taką zdymaną przez 100 facetów i jest zadowolony, bo czasem dostanie seksik. Niestety p0lki dymają się z kim popadnie w dowolnych ilościach i już nie nadają się ani na partnerki, ani na matki naszych dzieci. Są w zasadzie do wyjebania do kosza - każda która skończyła 25 lat i nie ma stałego partnera od kilku lat.

Zaloguj się aby komentować