Niedługo odbieram auto, które ma domyślnie letnie opony. Co myślicie o tym, żeby te letnie zdjąć od razu i założyć porządne wielosezonowe? Jazda głównie miejska, raz na jakiś czas 150 km autostradą. Żadne zimowe wyjazdy w góry czy nawet zimowe wycieczki za miasto nie będą praktykowane. Nie miałem nigdy takich opon, więc trochę mam obawy czy warto. Nie bardzo mam ochotę 2x do roku przekładać opony, a 2 komplety zima / lato zajmują swoje miejsce, którego też za wiele nie mam. Czy to ma prawo się udać?:) Oczywiście nie chcę drastycznie zmniejszać bezpieczeństwa.
#samochody
Hpiotrekh

Będzie wystarczająco dobrze, zwłaszcza do jazdy w miescie, chociaż ja jestem team 2komplety

Nemrod

@szymek Jest lato, auto ma być na letnich, więc trzeba je zdjąć i założyć PORZĄDNE wielosezonówki...

Jeśli te letnie są stare lub zdarte (lub jakieś chińskie) to w sumie dobry pomysł. Jeśli nie, to czemu nie założyć tych wielosezonówek na zimę?

Hpiotrekh

Bo lepiej sprzedać z nowego auta niż po sezonie

szymek

@Nemrod Auto ma nówki, bo dopiero będę odbierał samochód z salonu. Dlatego chciałem je sprzedać jako nówki i założyć wielosezonowe, ale wolę wcześniej popytać o opinie (za które serdeczne dzięki). Chciałem już teraz założyć jakieś faktycznie dobre wielosezonowe, jeśli okaże się, że to może mieć sens

radidadi

@szymek Jeżdżę od 2 lat na wielosezonowych Falken i poza tym że są minimalnie głośniejsze latem to sprawują się świetnie i zimą i latem

szymek

@radidadi Powiedz mi proszę, nawet jak rano służby się nie uwiną, to auto sobie na białym poradzi? (oczywiście nie mówię o 20cm śniegu :D). Nie ślizga przy zakrętach, hamowaniu?

radidadi

@szymek Mam gruntową drogę dojazdową (pod górkę) i zima bez problemu wjeżdżałem na moich Falkenach, sąsiad na chińczykach miał już problemy.. Wcześniej jeździłem na Barum Polaris (typowo zimowe) i nie odczuwam żeby wielosezonowe były mniej przyczepne.

Hpiotrekh

Ja po dwóch latach się zorientowałem, że moje nokiany w kupionym aucie to są wielosezonowe a nie zimowe xD

Do normalnej jazdy bez brodzenia w śniegu po polach dasz sobie spokojnie radę. To bardziej zimówki niż letnie.

jonas

@szymek Zależy jeszcze jaki to samochód i w jaki sposób użytkowany. Zwykły miejski hatchback z cywilnym silnikiem, rodzinne kombi/van albo SUV w rękach przeciętnego kierowcy o przeciętnych umiejętnościach i tak nie zbliżą się do kresu możliwości opon, na których je posadowiono, chyba że to jakieś najtańsze chińskie badziewie albo bieżnikowane nalewki z brudnej szopy u Mietka.


Jeśli nie zamierzasz po tej autostradzie zganiać repów w Skodach z lewego pasa ani uciekać przed policyjnymi BMW, jeśli nie śmigasz serpentynami na granicy przyczepności mocnym RWD, jeśli nie wciągasz obładowanej przyczepy pod ośnieżone wzniesienia, to wielosezonowe opony przyzwoitej firmy dadzą spokojnie radę. Mam już drugi samochód, w którym zdecydowałem się założyć wielosezonowe (Nokian Weatherproof, w poprzednim miałem Kumho Solus) zamiast dwóch kompletów na lato i zimę, i wreszcie mam święty spokój ze składowaniem, przekładaniem i tak dalej. Nie są głośniejsze od sezonowych, na mokrym trzymają przyzwoicie, na śniegu też, na rozgrzanym asfalcie ciut słabiej od typowo letnich, ale to jest wyczuwalne tylko przy prędkościach autostradowych.


Drastycznie zmniejszają bezpieczeństwo opony stare (7 i więcej lat), nieistotne jakiej marki.

szymek

@jonas Wielkie dzięki. To będzie xceed, nie ma tam wielkiej mocy (+automat), spokojna jazda. Nie szaleję, jeżdżę przepisowo, więc w tym aspekcie byłbym spokojny. Myślałem wstępnie o michelin crossclimate 2 bo mają dobre opinie (choć nie jest to jeszcze przesądzona decyzja). To w takim użytkowaniu jak potrzebuję chyba powinny się sprawdzić, mam nadzieję.

jonas

@szymek Na niektórych stronach podają wskaźniki hałasu i przyczepności/energooszczędności. W dużym skrócie - opona energooszczędna będzie mniej przyczepna i odwrotnie.


Te Kumho miałem na samochodzie z przednim napędem, moc 143 KM, żadnych niebezpiecznych sytuacji z powodu opon nie było. Obecne Nokiany mam na takim ze stałym 4x4 o mocy 169 KM. To są balony R17 225/65, a samochód nie nadaje się do energicznego pokonywania ciasnych zakrętów ani pędzenia po autostradzie, więc wielosezonowe okazały się bardzo dobrym wyborem. Wybrałem Nokiany zamiast Michelinów głównie dlatego, że miały wyższy indeks nośności, a często targam jakiś szajs na przyczepie i w samym samochodzie, więc może się to przydawać.

Sku

@szymek Ja miałem ten sam dylemat, olałem sprawę i teraz żałuję za każdym razem jak muszę zmieniać opony

szymek

@Sku Oj To przy następnej wymianie opon już wiesz co robić Mam nadzieję, że jak ja się finalnie zdecyduję na całoroczne, to nie będę miał odwrotnego żalu

Zielczan

@szymek w zeszla zime założyłem Pirelli CInturato All Season 2, zero problemów w żadnych warunkach

szymek

@Zielczan Bardzo dziękuję, zanotuję model, poczytam, porównam też te oponki

Odwrocuawiacz

@szymek wielosezony np vredesteina robią robotę do jazdy miejskiej bez wypraw zimowych w góry daja radę.

Miałem na 2 autach i bez problemu

e5aar

@szymek zależy od auta i warunków pogodowych. Więcej mocy i/lub napęd na tył to problemy. Przy dużym deszczu mniej bezpieczne niż letnie, to samo przy dużym śniegu.

Kubilaj_Khan

@szymek ja mam goodyear nie pamiętam modelu. Tez sa spoko. Latem nie czuje różnicy.

szymek

@Kubilaj_Khan A czy zimą odczuwasz różnicę w stosunku do typowych zimówek?

Kubilaj_Khan

@szymek tzn w UK jest raptem - 3 i pare centymetrów śniegu co na letnich jest zabójstwem ale na całorocznych jedziesz normalnie jak w lato. Nie wiem jak to w Polsce w harcorowej zimie.

Zaloguj się aby komentować